Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    Agata współczuję siedzenia w domu, bo pogoda teraz fajna, a na majówkę ma być klapa.

    Wpadłam wstawić Wam fotki.

    Tak, rodziłam naturalnie.
    We wtorek założyli mi cewnik Foleya. Zakłada się go na szyjkę, wpuszcza sól fizj. i ten balonik z płynem napiera na szyjkę i robi się rozwarcie. Powinny odejść wody albo pojawić się skurcze.
    Cały dzień chodziła z tym dyndającym czymś między nogami i nic mi nie było. Darkowi pisałam, żeby został w ten dzień z Edzią w domu i odpoczęli, bo ja dzisiaj napewno nie urodzę
    Popołudniu odwiedziła mnie serdeczna koleżanka, więc fajnie mi wieczór minął, ona pojechała o 21, zaraz potem poszłam się kąpać i suszyć włosy.
    O 21.50 jeszcze dzwoniłam do Darka pogadać sobie na dobranoc, potem położyłam się do łóżka z książką i już przed 23 zaczęłam czuć bolesne regularne skurcze.
    Oficjalnie o 23 zgłosiłam położnej, kazała mi się spakować i poszłam na porodówkę.
    Zdjęli cewnik, rozwarcie na 5 cm, kroplówka, zastrzyk rozkurczowy i leżałam pod KTG.
    O północy dzwoniłam do Darka, że się W KOŃCU zaczęło. Poprosiłam o znieczulenie, bo robiło mi się już słabo, położna pobrała krew do badań. Przyjechał zaraz Darek (jak się okazało z teściem, bo mój m. akurat piwko sobie wypił), poprosiłam położną, żeby pozwoliła mi już zmienić pozycję, ona mnie zbadała i jakie było nasze zdziwienie, kiedy się okazało, że to nie czas na zmiany tylko na parcie!!! Dwa parte i już było po wszystkim. Lekarz dłużej mnie zszywał niż parłam. A wczoraj się okazało przy położnej środ., że brzydko mnie zszył, supeł na suple i robil się już krwiak, a ja nie umiałam przez to siedzieć.

    Więc poród od 23 do 00.50 ekspresowy ale dużo bardziej boleśniejszy. Ale co tam, ostatni raz

    Fotki. Z dzisiaj i ze szpitala. Mało robię zdjęć, a jak już to przez tel.
    Zmykam bo coś smierdzi!
    Attached Files
    Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

    Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      o mateczo !!!! ależ Martusia cudna jest!!!
      oj będziecie się oganiać od adoratorów, jak podrosną dziewczyny. Dwie tak śliczne księżniczki w domu.....
      y po roczku i w sumie to fajnie było ciasta wszyscy zachwalali i prawie wszystko zjedli więc ok.
      A ja się dziś wkurzyłam bo okazało się że księgowa w naszej firmie to dupa nie księgowa.... Urlop macierzyński + rodzicielski to w sumie 364 dni, czyli proste liczenie że do 18 kwietnia a ta mi wyliczyła że do 12 maja...... i tak mi szef powiedział więc ja psychicznie przygotowana że do czerwca jestem w domu a tu dzisiaj niespodzianka bo mi z zusu przysłali 300 mniej dzwonię tam a babka mi na to że oni dobrze posłali bo nie mam do maja tylko tak jak myślałam.....teraz nie wiem kiedy szef mi wypłaci za urlop w piątek tam jadę ale jeszcze zdziwiony i mówi mi dzisiaj że w poniedziałek będzie musiał to z księgową jeszcze raz przeliczyć. Szefowa się wkurzyła no bo co tu wyliczać skoro rachunek jest prosty..... znaczy szybciej się dowiem co z tą moją praca w ogóle.....


      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Madziu, ależ Martusia cudna!!!!!

        A ja coraz bardziej marzę o drugim dziecku i coraz bardziej dobija mnie fakt, że to takie odległe plany



        Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Bagnes i czego się dowiedziałaś w pracy?

          Paulina, do roboty! My też odkładaliśmy długo decyzję o drugim dziecku, bo "zawsze coś", a jak już się zdecydowaliśmy to było pod górkę. Teraz żałujemy, że Marta jeszcze nie jest odchowana.

          A wiecie, ona dopiero pół godz temu zasnęła. Jeszcze nie umie sobie tego spania unormować, spałaby tylko przy piersi nawet kiedy już jest pusta. W ciągu dnia nie umiem nic zrobić, dzisiaj dopiero w południe nałożyłam krem na twarz i czesałam włosy, ale i tak najgorsze są wieczory. Prędzej zasypia Edyta, potem je jednym okiem, a na koniec Marta ;-)
          No, chciałam to mam. Ale nie zamieniłabym tego za nic w świecie, bo mała jest cudna, do schrupania!!!

          Dobranoc
          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Madziu z Olgą było to samo, czasami byłam już załamana, i dawałam jej wieczorem butelke z mm, tak było pierwsze 6 tygodni. Chłopcy tylko chodzili i wiecznie powtarzali "mama połóż Olgę" "mama Olga znowu je?" tylko ona jak pierś była pusta to się darła strasznie. Potem się unormowało, dostała alergii na butelkę ale zaczęła ładnie zasypiać. Ale tak w sumie to pierwsze pół roku piła bardzo nieregularnie i długo, nigdy nie wiedziałam ile mam czasu do następnego karmienia dopiero później się polepszyło
            Co do mojej pracy to wiem tyle że w poniedziałek księgowa jeszcze raz wszystko przeliczy i dają mi znać. Więc wiem niewiele bo jakoś nic nie dało się wyczuć z ich gadki a pytać wprost jakoś nie miałam odwagi..... ale jakoś nie mam dobrych myśli bo szef mnie jakoś unikał....


            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Madziu, łatwo powiedzieć... Mamy trudną sytuację finansową, niestailną pracę (zwłaszcza ja), wciąż na garnuszku z tatą moim - i gdzie tu jeszcze 2 dziecko? Poza tym miewam problemy z Tomkiem. Już nie tyle o ciągłe infekcje chodzi, jak o zachowanie, nadpobudliwość i fakt, że nie zawsze mnie słucha - jak grochem o ścianę Dlatego wole najpierw popracować nad Tomkiem, ustabilizować się chociażby z mieszkaniem i dopiero mówić o staraniach o drugie dziecko. No i muszę zacząć panować nad nerwami, bo ostatnio sama ze sobą nie wytrzymuję - za dużo na głowie mam - i to niezbyt przyjemnego...
              Za 2 lata planuję starania już. Te dwa lata muszą przynieść zmiany na lepsze...

              Buziaczki dla Was, Mała jest przeurocza :*



              Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Dziewczyny, porządkujemy forum, i wszystkie wątki z dziećmi urodzonymi w danym roku będą podpięte pod jeden katalog ("Dzieci urodzone w 2009 roku") - a nie oddzielne, podzielone na miesiące. Dostęp do Waszego wątku zmniejszy się więc o jeden klik, a jako najpopularniejszy - będzie wciąż na górze
                Mamy nadzieję, że ta zmiana nie sprawi Wam kłopotu.
                pozdrawiamy serdecznie,
                pozdrawiamy,
                Redakcja MamoToJa.pl

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  hej dziewczyny co tu taka cisza? Madziu jak dziewczyny?
                  Ja już mam dosyć jutro ostatni dzień urlopu a ja ciągle nie wiem co dalej...... już nerwowo nie wyrabiam....


                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    No właśnie, co to za cisza????

                    Madziu, jak tam zyjecie?

                    Jak tam Dziewczyny przygotowania do urodzin naszych dzieciaków?
                    U mnie impreza już w sobotę. Młody dostanie TO plus jeszcze parę drobiazgów. A jutro zanosi do przedszkola lizaki dla dzieciaków - uradowany, że ma urodziny i jest już TAKI DUŻY
                    Poza tym jakoś leci, w ciągłym biegu, ledwo wyrabiam psychicznie, ale żyć trzeba.
                    Buziaczki dla naszych Jubilatów :*



                    Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      hej no i się wczoraj dowiedziałam..... do końca maja jestem na urlopie który mi przysługuje za pierwsze 5 miesięcy roku przy pełnym etacie, potem mam dwie opcje: albo kończymy współpracę albo zgadzam się na pół etat..... Nie pasuje mi to jak cholera bo nie dosyć że kasa o połowę mniejsza to jeszcze i tak nie wiadomo czy po sezonie mnie nie zwolni, a wtedy nawet zasiłku nie dostanę. No ale przyjęłam że wybieram mniejsze zło i szukam ostro czegoś innego..... No i zgodnie z moją filozofią życiową znalazłam na pocieszenie plus tej sytuacji. będę pracować 3 dni w tygodniu reszta jest dla dzieci. Oby szybko znalazło się coś innego.....
                      A powiem Wam że nie wierzę w sny itp. ale w zeszłym tygodniu jak chłopcy nawijali o moim powrocie do pracy to im powiedziałam że nie wiadomo czy mama będzie pracować bo w mojej pracy jeszcze nie wiedzą czy mnie potrzebują. No i następnego dnia Paweł rano oświadczył mi że mu się śniło, że jak on miał urodzinki to ja poszłam do pracy. NO i urodzinki mają 30 maja a ja 29 wracam..... nie wiem czy mam w domu wróżbitę jakiegoś czy co?
                      Z urodzinami nie wiem jeszcze chcieliśmy zrobić im w parku linowym, mamy taki niedaleko i w sumie dużo nie kosztuje bo 200 na 10 dzieci, a chłopcy chcieli by kilka koleżanek z przedszkola zaprosić (kolegi żadnego )ale zobaczymy jak z kasa w obecnej sytuacji do domu ciotki i tak muszę zaprosić więc nie wiem jeszcze, zobaczymy.


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Hej!!!

                        Dzisiaj Darek wrócił do pracy po 26 dniach wolnego, nazbierało się tego, bo trochę urlopu miał, potem opiekę. Ostatni raz w pracy był w Wielki Czwartek, czyli kiedy była nas jeszcze trójka. Ale mi było go szkoda, a jak tylko wyszedł to Edytka powiedziała, że teraz to jej się chce płakać za tatą - tak się z nim zżyła przez ten mój pobyt w szpitalu

                        Edytka zasnęła przed chwilą, a Marta coś jeszcze się kręci, a leży w moim łóżku, bo właśnie ją karmiłam.
                        Marta minimum raz dziennie męczy się z brzuchem , jakieś półgodziny temu nosilam ją i słyszałam jak jelitka pracują, a zaraz wybuchła płaczem, bidulka moja. Dzisiaj pogoda u nas kiepska, zimno i deszczowo i to działa na małą, pierwszą połowę dnia super przespała, a drugą już marudziła, wypiła, zasnęła i za pół godziny, godzinę wybudzała się i od nowa marudziła
                        Wymordowana jestem i pogodą i marudzącym dzieckiem, a plecy bolą od noszenia małej czarnej kulki

                        Darek trochę od wczoraj mnie denerwuje, bo marudzi, że jaki to on biedny, bo do pracy wraca, że jeszcze w niedzielę był w Dobrej (byliśmy wszyscy odwieść moją mamę i przy okazji zawieźliśmy ten wózek, który dostałam za darmo) i że internetu od wczoraj nie ma. Jęczy i wzdycha, a ja przy małej siedzę i nawet nie mam czasu usiąść na kibelek i do porządku się wypróżnić! Liczę, że jak załapie tryb pracy, to będzie już normalnie.

                        Edytka od kilku dni przekonuje się do siostry, dotyka ją, całuje, wczoraj nawet po kąpieli ją czesała i teraz bardzo chce robić to każdego wieczoru.

                        24 maja już chrzcimy, żeby zdążyć przed remontem, tylko na razie pogoda do niego nie zachęca. Wczoraj byłam w H&M ubrać się do kościoła i zostawiłam tam kupę kasy, ale mogę umrzeć szczęśliwa!

                        6 czerwca mamy usg bioderek, 10 czerwca pierwsze szczepienie, a jutro idę z Martą do okulisty, bo od porodu ma podspojówkowy wylew krwi w obu oczkach, ale już się pięknie wchłania.

                        To tyle u nas.
                        Zdjęcia pstrykam Marcie, ale jak znajdę więcej czasu to wstawię, poza tym internet nam od wczoraj szwankuje i nie mam nerwów do niego
                        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Bagnes współczuję tej nieciekawej sytuacji, ale ja też wybrałabym mniejsze zło i tłumaczyłabym sobie to, że miałabym więcej czasu dla dzieci, a widać, że i one to przeżywają, bo mówią o tym, śni im się. Szkoda dzieciaków, ale niestety takie realia w naszym kraju. Ja też drżę na myśl o szukaniu pracy

                          Jeśli chodzi o urodziny, to my odprawiamy je razem z chrzcinami, bo wtedy wszyscy będą, nawet moi rodzice przyjadą, a w dniu urodzin zamówimy mały torcik, otworzymy szampana, zrobimy sobie z domownikami grilla i będzie tak kameralnie.
                          A co do prezentu to nie mam pojęcia co kupić, Edyta teraz ma wielki come back do kucyków Pony i Barbie i marudzi o kolejnych, ale sama nie wiem. W tym tyg muszę kupić przyjaciółce prezent na jej sobotnie ur., będę w jakimś markecie to coś będę musiała kupić przy okazji Edycie. Teraz rzadko wychodzę z domu, więc muszę to wykorzystać.
                          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Na razie dwa mi się udało wrzucić
                            Attached Files
                            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              o matko z córką Madziu słodkie te Twoje dziewczyny że schrupać by się chciało
                              My też robiliśmy urodziny chłopców razem z chrzcinami. Fajnie było


                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                Cześć dziewczyny...
                                Sporo mnie nie bylo, ale u nas ciągle coś się dzieje, choć nie wszystko pozytywne...

                                Od 4 dni mamy gości z Niemiec, tzn. moi teściowie mają, ale częściowo nocują u mnie na górze, więc jak dla mnie ciut kłopotliwe...W zeszlym tyg byliśmy na weselu i powiem Wam, że było EXTRA nogi bolały mnie jeszcze przez kilka dni...

                                Jutro teść ma urodzinową imprezę ale na szczęscie w lokalu, wiec jak dla mnie OK.Szykujemy się też do naszego Jubileuszu w OSP i mamy sporo załatwiania i w ogóle, na szczęście mamy jeszcze miesiąc żeby wszystko zapiąć na ostatni guzik...
                                Z tych fajnych rzeczy u nas to jeszcze to, ze dostałam ofertę pracy od 01,07 na 8h od 8 rano do 16 niestety moja teściowa stwierdziła, że nie dają sobie rady z dzieciakami i wiecie jestem zła i załamana...Bo gdyby musieli z nimi spędzać całe dnie, ale przecież Wiktoria pójdzie już też do p-la więc ich obowiązkiem było by tylko odebrać ich o 13:30, dać zupę zjeść i popilnować ich aż wrócimy...No nic będzie ciężko, tak się cieszyłam już na tą pracę bo i wyjść do ludzi, ale przede wszystkim więcej kasy...No dobra już wam nie marudzę...

                                Dzieciaki mamy zdrowe, tylko pogoda załamuje, mam dość jest zimno, ciągle pada nawet na spacer nie można wyjść...

                                No nic uciekam kochane czekam na M...pa pa




                                http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X