Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    magda no to chyba właśnie jest cos w tej płci bo ja przy chłopcach miałam luz nawet o skurczach położnym z uśmiechem mówiłam, i brzuch był większy a mi nie przeszkadzał. A teraz teżmarze o tym żeby normalnie sie położyć....... zreszta dzieczyny na wątku marzec- kwiecień te które maja synów a teraz córki będą rodzić też z chłopcami spokojniejsze były
    ale nic to jeszcze tylko 4 tygodnie
    ojojoj jaką Edytka słodziutka byłą..... (teraz też oczywiście )


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Elka ja Ci ostatnio pomogłam z ubraniami dzieci, to teraz Ty przyjedź i umyj mi okna. TYLKO DWA!
      Kurcze, muszę jechać na odczulanie, a u mnie wiosna się nagle zrobiło, świeci mocno słonko i 5 st na PLUSIE! A okna przydałoby się odświeżyć.
      I pewnie, jak jutro za to się wezmę, to będzie szaro buro, albo padać będzie!

      Edytka w przedszkolu. Panie powiedziały, że skorzystają z pogody, wezmą marzannę, którą wczoraj zrobili i pójdą z nią na spacer, żeby wygonić na dobre zimę.
      A Edźka w nocy znowu kaszlała, rano coś nosem pociągała i poprosiłam panie, żeby ją poobderwowały, bo jakby się przeziębienie rozkręciło, to zostawię ją od jutra w domu.
      Na wieczór zrobiłam syrop z cebuli, bo po spacerze kaszlała, ale pod domem pobiegała i pomyślałam, że może od wysiłku. No nie wiem, zobaczymy co to będzie!

      Agnes może faktycznie coś w tym jest.

      A jak u Was przygotowania do świąt?]
      Bo ja przyznam się szczerze, że jakoś ich nie czuję i wcale mnie nie cieszą.
      Dwa lata temu Wielkanoc spędziliśmy na ogródku, Edytka szukała po krzakach prezentów na Zajączka, i tak cudnie ciepło. A teraz?
      Jak w niedzielę nasypało śniegu, tak do dzisiaj siedzi, więc co to za zielona Wielkanoc?
      Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

      Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Magda Ja też wielu osoba zazdrościłam ciązy. Każdej moje przyjaciólce. To okropne ale niestety jak ktoś coś che to chyba tak sie dzieje ze tak sie mysli nie przejmuj się. Wazne ze cchecie dalej i sie staracie

        Bagnes
        U mnie rozwiązanie z Blanka było niespodziewane bo duzo wczesneij przed terminem sie uerodziła ale nerwówki nie miałam, przy Kacprze bardziej sie stresowałam ale to dlatego ze nie chiałąm go przenosić. Urodził sie tydzien przed terminem. Ale wydaje mi sie ze tez mniej sie bałam bo wiedziąłm comnie czeka. Co prawda poród gorszy i bardziej bolesny.

        Ja dzisja pomyłam okna. poprałąm firanki. Blanka ma wysprzatane. Tesciowa była dmu ake cos nie miała weny do sprzatania. Zrestza Blanka nie odstepowałą jej na krok- no ale co dziwne żadko ja widuje weic chciaął z babcia pobyć

        Na dworze cudowna pogoda. Ale na podwórku i drodze mamy takie bajoro że nie odważyłam sie dzisja wyjść. Za to wywietrzyłam te potworki

        5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

        14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Ela przesłała mi dzisiaj zdjęcia, więc je wstawiam
          Attached Files
          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            I jeszcze..
            Elu Wiktoria na tych zdjęciach jest jeszcze starsza, a przecież niedawno się widziałyśmy! Szok, jak ona rośnie! A w tej kiteczce jest do schrupania.
            Fiarnkę masz piękną, a co do pokoju to powiem Ci, że taki układ bardziej mi się podoba, i fajnie tak raz na jakiś czas przestawić coś w pokoju.
            Kolory bardzo ładne!
            Attached Files
            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Ostatnie
              Attached Files
              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Wiktoria to cała ty Elu natomiast Samek jest cały tatuś. Zrestza ile ludzi tyle opini pewnie

                5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

                14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  A moje dziecię do kogo podobne? Bo jak zawszę widzę u innych dzieci podobieństwo do jednego z rodziców, tak u nas mam z tym problem!

                  Ja mam wrażenie, że dzisiaj sobota. Darek i Edzia zostali dzisiaj w domu.
                  Darek wczoraj rozwalił sobie nogę w robocie, coś przeciągali i spadło mu na nogę, ale nad kolanem. Ma spuchnięte i obdarte. Smaruje maścią i dzisiaj już lepiej, chociaż stara się nie chodzić, żeby noga odpoczęła.
                  A Edzia wstała z takim katarem, że nie nadąża z wycieraniem i wygląda jak taki mały dzidziuś z gilami do pasa

                  Ja niedawno wróciłam z zakupów, bo rano wyłączyłam budzik, zrobiłam małej śniadanie i wróciłam do łóżka. Cały tydzień miałam problem z wstawaniem, więc dzisiaj potrzebowałam to odbić sobie.

                  Kupiłam w Biedronce ładną książkę dla Edzi na zajączka. Bajki dla dziewczynek, ale nie takie typowo o królewnach i księciach, ale taką pomieszaną.
                  I kupiłam legowisko dla psa
                  Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                  Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    Magda niestety taka teraz pogoda ze dzieci non stop coś łąpią. Ja już ze znamomymi mam układ ze jak katar dzieciaki maja to nam nie przeszkadza bo to na dniach pewnie tez by załapali. Bo tak to bym sie chyba przez pare miesięcy z nimkim nie widziała

                    prezenty dla Blanki tez juz mam a Kacprowi i mojej chrześnicy postanowiłam uszyć taki kocyz z mikrowłokna- taki miluski materiał jak pluszaczek z metkami. Na internecie sa taki malutkie a ja postanowiłam ze uszyje im normalnej wielkości koc doszyje metki zeby spełniał tez funkcje koca

                    Elu zapomniałam chyba napisać o sypialni. Dosyc funconalna jest widze ze sporo miejsca w niej macie. My to zdecydowanie mamy mniejsza. A nie zastanawiałaś sie nad zabudowana szafa? Bo powiem ci ze ja to w twojej bym się nie pomieściła. teraz nawet korzystam z szafy Blanki tylko ona ma wielką bo z szerokości to nawet nie jest duża bo ma 2 metry ale na głebokośc to jest mert wiec duzo sie w niej miesci (nawet Blanka) na pólce

                    5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

                    14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      Elu Wiktoria śliczna, a co do firanki mnie też się podoba bardzo.
                      Agata ja ostatnio uświadomiłam sobie że jak za parę lat oddamy naszą sypialnię małej ( bo u chłopców pomieszczą się na początku, ale jak będą więksi to trzeba będzie zrezygnowac z sypialni) to w ogóle nie wiem gdzie swoje ciuchy poukładam..... niby mamy trzy pokoje ale w dużym stoi duży stół i rogówka no i szafa niebardzo się zmieści.....to będzie dopiero masakra,
                      a ja w sobotę się napiekłam bo m miał wczoraj urodziny, ale wszystkim ciasta smakowały to najważniejsze choć wieczorem nogi wyglądały jak dwa baniaczki a dokładniej lewa jak baniaczek a prawa jak beczka..... bo spuchła bardziej. No i ręce masakra nienawidze mieć takich opuchniętych paluchów bo wczoraj miałam problem z utrzymaniem noża przy krojeniu ciasta....


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Cześć dziewczynki

                        Ela ale ta Twoja córeczka już duza, pamiętam ja jako niemowlak a tu taki szok rośnie jak na drożdżach, bardzo do ciebie podobna.

                        Madzia Twoja Edzia z kolei podobna jest bardziej do ciebie, ale spojrzenie takie jakby po tacie.

                        My w Piątek wyjeżdżamy do Polski, Artur wraca po tygodniu s powrotem do Francji, a ja zostaje póki prawka nie zdam. mam nadzieje, ze pójdzie mi dosyć sprawnie. Kuba parę dni temu przechodził zapalenie gardła i lewego ucha, nie obyło sie bez antybiotyku , ale już w porzadku, za to ja teraz chodzę i kicham, mam 4 dni na wykurowanie sie. Ciesze sie ze w tym roku święta Wielkanocne spędzimy z rodzina tym bardziej ze od 5 lat nie byłam na świętach Wielkanocnych w Polsce. Z pogoda u nas na pewno lepiej jak w Polsce, temperatury wahają sie miedzy 12-17 stopni także wiosna juz u nas i mam nadzieje ze przywiozę troszkę słonka do Polski

                        U nas w zasadzie nic nowego, nie mam zbytnio co pisac, ale chcialam sie chociaz odezwac bo pozniej na miesiac , dwa na pewno stracę z wami kontakt....

                        Ide herbatkę sobie zaparzyć i zerknę w aparat może mam jakieś aktualne fotki Kubusia, bo ostatnio szczerze mówiąc mu zdjęć nie cykałam. ale mam zdjęcie naszego nowego samochodu na kompie to sie pochwale, super wygodne, cichutkie i szybkie auto buziaki
                        Attached Files




                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Ewela świetna bryka. Marzy mi się samej Audi.
                          Skoro wyjeżdżasz na tak długo to znaczy, że nie będziesz do nas całkiem zaglądać? Wpadnij chociaż raz na jakiś czas i daj znać o postępach z prawkiem. Powodzenia, teraz u nas nowe przepisy, niestety gorsze i mała zdawalność, przynajmniej u mnie w mieście. Ale nie zapeszam, nie chcę straszyć, żeby nie było!

                          A co z przedszkolem Kuby? Nie kręcą nosem na taką długą nieobecność? No i pokaż zdjęcie, bo pewnie chłopak wyrósł i zmienił się?

                          A ja dzisiaj byłam z małą u pediatry, bo w niedzielę smarkała na zielono. Przez te dwa dni psikałam do nosa sprayem i dużo lepiej, ale chciałam, żeby lekarka osłuchała. Gardło ma w porządku, osłuchowo wszystko dobrze, nie zaraża i nie musi siedzieć w domu, więc jutro wraca na zajęcia, bo się nudzi i pyta o przedszkole.
                          Przy okazji byłam zapisać się do gina na wizytę po świętach.

                          Ja byłam przed godziną na spowiedzi, żeby potem nie stać w kolejkach.
                          I pasowałoby się wrócić, bo już teściowa mnie zagrzała!
                          Wracam z kościoła, a ona do mnie: mogłaś mi powiedzieć, że jedziesz, to zabrałabym się z Tobą!
                          No przecież ja nie muszę jej o wszystkim mówić, co robie, gdzie idę, o której wrócę. Poza tym niech się poświęci i zrobi coś sama, bo do tej pory trzeba we wszystkim jej pomóc, podać, podwieść, kupić...
                          W któryś dzień wychodziłam z kuchni, przechodziłam przez przedpokój, ona siedziała u siebie w pokoju i woła do mnie, żebym przyszła do niej zapalić jej światło, bo ona ma nogi na pufie wyłożone i jej się nie chce wstawać, a jej serial leci

                          Wczoraj pojechaliśmy z palmą na mszę, Edzia została w domu z teściami przez ten katar. A teściowa do Darka: weźcie też moją nową palmę do poświęcenia, bo ja do kościoła nie idę!
                          Darek się wkurzył i palmy nie zabrał, ja go poparłam, bo albo się jest katolikiem i bierze się udział w całym roku kościelnym, albo się nie chodzi. A oni do kościoła nie chodzą, a taściowa wszystkim się chwali, że nową palemkę sobie kupiła Teraz pewnie pójdzie do spowiedzi, w niedzielę pójdzie na mszę, ale w poniedziałek już nie, bo jej się nie chce. I tak do następnych świąt. A nie, jeszcze chodzi jak są intencję za jej zmarłego brata, wujków i dziadków.

                          Ja chodzę na mszę, kiedyś miałam taki etap zwątpienia i nie chodziłam, innym razem lenistwo brało w górę, ale teraz to się zmieniło. Po każdej mszy czuję się lekka i mam za co Bogu na każdej mszy dziękować. Wkurza mnie podejście teściów, ale nie mnie to osądzać.
                          Kiedyś zabolało mnie zachowanie babci Darka, bo nie poszliśmy raz na mszę, a ona nas od leni i bezbożników wyzwała, ale zachowania swojej córki i zięcia nie widzi?!
                          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Magdawiem o czymmówiasz jak piszesz o tym chodzeniu dokościoła. Ale wiesz człowieka nie zmienisz. U nas ja z Blanka chdze a Dawid tylko od czasu do czasu. On nie ma takiej potrzeby ale ja go do niczego nie zmuszam a tym bardziej nie jest taki ze dziecku nie mówi ze po co ja biore i to jest fajne.

                            Bagnes czyżby cie energia rozpierała ze ciast napiekłaś?! No no a tu nam zaraz znikniesz i pojawisz sie już z mała My narazie tez mamy trzy pokoje ale Blanki to taki 3 na 2. Co prawda jak kacper bedzie weikszy to wstawimy łożko piętrowe do jej pokoju. Bo narazie ma dolna czesc bo górna niepotrzebna

                            Ewelka no pieknie to szybko rób prawko żebys mogła nim jezdzić

                            Dzisiaj moja babcia wylądowała w szpitalu wiec mam wieczór do d....y. nawet nie chce pisać. Miałam jej pomóc w sprzątaniu bo ona do wszystkiego pierwsza. No i teraz czekamy na wiesci kiedy ja wypuszczą

                            5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

                            14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              Delf u nas jest trochę inaczej, jeśli chodzi o niedzielne msze. U nas albo idziemy całą trójką, albo wszyscy mamy lenia i odpuszczamy. I przyznam się, że ten leń coraz rzadziej u nas się pojawia
                              Edytka na szczęście lubi chodzić z nami do kościoła i jest w nim bardzo grzeczna. Kiedy się siedzi, to ona wskakuje mi na kolana, kiedy trzeba stać, Darek trzyma ją na rękach, ale mówi, że coraz cięższa córka się robi
                              I jak patrzę czasami na zachowania innych dzieci i rodziców podczas mszy, to stwierdzam, że mam anielskie dziecko! Grzeczna, nie wierci się, mówi szeptem, przeżegna się kiedy trzeba.

                              A ja skończyłam ogarniać, kurz starłam, odkurzyłam i jaśniej w pokoju. Brakuje tylko słonka, żeby pokoje zagrzał, bo zimno.
                              Niby -2 st, ale przy tym wietrze odczuwalne jak -20! Ponoć od soboty ma być już ciepło, ale też nie zdrowe są takie skoki temperatur.

                              Edźka w przedszkolu, za chwilę będę zbierać się po nią. Pani Justyna na przywitanie ją cudnie wyściskała, aż moje dziecko zapomniało o całusie dla mamusi

                              Wymyśliliśmy z Darkiem, że na zajączka nie kupujemy żadnych zabawek, ani pierdołek, bo potem bałagan tylko jest, a sprzątać jej się tego nie chce.
                              Więc kupiłam jej komplet pościeli takiej już w wymiarach dla dorosłych.
                              Z motywem Barbie, ponoć świeci w nocy
                              Do tego wielką księgę bajek, bo w Biedronce są za grosze.
                              Teściową poprosiłam, żeby kupiła jej jakąś sukienkę czy spódnicę, bo potem brakuje na niedzielę czy przedstawienia w p-lu.
                              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                Cześć mamcie...

                                Znowu miałam przerwę w byciu na forum, ale ostatnio u nas urwanie głowy...
                                W niedzielę M miał urodziny, więc ja od piątku przy garach bo gości mieliśmy i w sobotę i w niedzielę...Jeszcze w niedzielę musiałam się wnerwić na mojego M, ja od 6 na nogach i szykowania co niemiara oczywiście wszystko z dzieciakami a pan mąż o 11 wyszedł z wyrka, nawet nie chcę sobie przypominać o tym...Kurcze ostatanio tak dobrze u nas było ciągle mi pomagał i w ogóle, nawet w piątek po pracy i całą sobotę spędził ze mną na przygotowaniach a w niedzielę taka klapa...Rozumiem wszystko, długo siedzieliśmy, był alkohol , ale kurcze ja też piłam i też kładłam się późno, nawet później od niego i jakoś umiałam wstać zająć się dzieciakami obiadem sprzątaniem po sobotnich gościach i szykowaniem się na kolejnych...Wrrr, no to się pożaliłam...A do tego Samek niedzielę biegunka i źle się czuł, wczoraj nie poszedł do p-la bo chciałam zobaczyć co i jak, no i juz kaszel i katar do tego, no i dziś w nocy wymioty kaszel coraz gorszy i w ogóle, ech szkoda słów, no nic jutro wybieramy się do lekarza...Do tego Wiktoria też ma katar....Oby już przyszła wiosna i skończyły się te choróbska bo oszaleć można...

                                Co do chodzenia do kościoła to my raczej co niedziela idziemy, choć teraz np. nie bylismy, bo ja miałam robotę a pan mąż spał.Jedynie Samek nie chce z nami chodzić, nudzi mu się tam strasznie po pół godzinie, ciągle pyta kiedy do domu i w ogóle, nie wiem o co chodzi, dopóki był mały, tzn póki nie skończył 1,5roku było OK był grzeczny, siedział w wózku, a teraz diabełek wcielony...

                                Mojej teściowej nadal nie ma he he wredna jestem wiem, i nawet nie wiem kiedy wraca, jutro, czy pojutrze tak mi się coś obiło o uszy, ale pewności nie mam....Jakoś tak się przyzwyczaiłam do tej ciszy w domu....

                                Ewelka ładne auto a co do prawka, to ja nie wyobrażam się być bez niego więc rób go jak najszybciej :-)

                                Bagnes jejku współczuję szykowanie imprezy będąc w zaawansowanej ciąży, He he i nasi mężowie mają urodziny w tym samym dniu :-)

                                Agata co do mojej szafy to faktycznie mam mało miejsca,ale jeszcze jakoś się mieścimy,bo mam 2 dodoatkowe szafy w innym pokoju, a o zabudowanej szafie do sypialni jak na razie nie myślę, bo jak już nam to przepiszą to mam takie marzenie, żęby zrobić sobie garderobę w osobnym pomieszczeniu, a miejsce na to bym miała, czas pokaże czy przekonam męża, a jak nie to szafę zawsze można jeszcze dorobić

                                Magda gadałam z Rafałem i nie mamy na razie kiedy do was przyjechać, wekendy chwilowo odpadają całkowicie, bo ciągle coś...Wrrr...A co do zajączka to też nie kupujemy żadnych zabawek, za miesiąc ma urodziny wtedy kupimy mu prezent, a teraz dostanie płytę z bajką....

                                No nic kochane uciekam teraz wygrzać sie do wanny, mam lenia totalnego, do tego mąż wczoraj wieczorem znów mnie wnerwił i taka niemiła atmosfera jest, tzn, on gada do mnie normalnie a ja mam foszka i czekam kiedy przyjdzie ze mną pogadać, bo bez rozmowy się nie obejdzie...

                                A teraz kochane przepraszam was za ten esej, ale wiecie długo mnie nie było i chciałam się w końcu wyżalić :*

                                DOBRANOC




                                http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X