Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Nie dzieli się...

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Nie dzieli się...

    Witajcie,
    proszę poradźcie mi co robić otóż Amelka gdy bawi się sama zabawkami jest O.K i gdy ja je biorę , czy też ktoś z domowników nie ma problemu.
    Ale np.gdy ktoś przyjdzie w gościnę (mowa o dzieciach) jest płacz , ryk i złość że ktoś wziął zabawkę Amelki.Powtarzam że Patrycja(kuzynka 15m-cy) zaraz odda tylko się pobawi , wten płacz Amelki się zwiększa do takiego stopnia że potrafi się zanieść.
    Mam cichą nadzieję ,że jej to przejdzie ale czy napewno?Czy problem wynika z tego ,że jest (póki co) jedynaczką?Kontakt z dziećmi ma , regularnie odwiedzamy kuzynkę która ma 2 dzieci (15 m-cy i 3 latka)
    Czy Wasze dzieci też takie były?I jak oduczyć Amelkę chciwości
    Amelia 12.03.08
  •    
       

    #2
    Iza nie wynika to z tego, że jest jedynaczką tylko z tego, że dzieci w tym wieku tak mają - po prostu. Są już świadome, że dana rzecz jest ich własnością i zaczynają tego bronić normalna sprawa jak każdy człowiek.
    Nic się nie martw przejdzie jej to na pewno, trzeba cierpliwości.
    Mój Julek nie ma jeszcze tego etapu, próbuje coś zabrać ale da się go przekonać by dał się pobawić.

    Ja mam natomiast inny problem ... moje dziecko jak zobaczy wózek dla lalek na placu zabaw to jest po prostu histeria, on musi nim jeździć i koniec.
    Jak widzę, jakąś dziewczynkę idącą z wózkiem to wiem, że ja zaraz będę musiała iść do domu
    Julek: 10/3/2008

    Skomentuj


      #3
      Uspokoiłas mnie trochę.
      Chociaz powiem Ci że jak idę w odwiedziny do kuzynki , gdy cos się Amesi spodoba też tylko jej i koniec(choć zabawka nie jest jej).
      Dziś była kłótnia właśnie o wózek dla lalkiAmelka go ma na codzień a Patrycja nie , myslisz ze sie podzieliła?A gdzie tam siedziała na nim , albo wozila misia tak dlugo aż goście nie poszli do domu.

      A co do Julka , wiesz mówi się ze chlopczyk powinien miec chociaz jedna zabawke dla dziewczynki a niema wozkow dla chłopców
      Amelia 12.03.08

      Skomentuj


        #4
        Chciałam dzisiaj kupić Julkowi coś takiego

        http://allegro.pl/item743629792_woze...nt_kurier.html

        już go miałam przy kasie, ale pani stwierdziła że kartą można płacić od 50 zł nie miałam przy sobie gotówki, bankomatu też nie było. Więc chyba z allegro zamówię

        Amelka fajna no właśnie z tymi wózkami też jest krzyk bo on chce powozić a jak właścicielka zobaczy to mu zabiera, najgorsze jest to, że pójdzie i postawi w inny kąt. Julek go dojrzy, chce pchać, znów mu zabiorą i tak w kółko a płaczu przy tym !! matko święta
        Last edited by FamilyTree; 16-09-2009, 23:12.
        Julek: 10/3/2008

        Skomentuj


          #5
          Ten wózek sklepowy , fajna sprawa dla chłopca!!

          Ja kupiłam Amelce wózek nie dawno , gdy zobaczyłam że zaczyna pchać swój.
          Własnie tak samo robi Amelka , gdy nie widzi że ktoś bierze jej zabawkę jest o.k , ale gdy już swymi diabelskimi oczkami zobaczy zabiera , i krzyczy aaaaa!!a najlesze to ze dzis miała w rękach 5 maskotek i gdyby chciała miałaby ich więcej

          Czas spać , jutro dokończymy.Dobranoc
          Amelia 12.03.08

          Skomentuj


            #6
            Tree z tego wózka bardzo szybko odpadają koła Koleżanka właśnie
            taki zakupiła i potem jeszcze dwa kolejne i w każdym ta sama wada:
            kółka odpadają baaardzo szybko


            Skomentuj


              #7
              A co zrobić gdy dziecko bawi się Amelki zabawką i nagle Amesia jej zabierapo czym dziecko płacze , a Amelka zadowlona że ma swoją zabawkę.
              Czy zabrać niuni i powtarzać ,że teraz bawiła się Patrycja czy dać Patrycji inną zabawkę?
              Tak aby żadne nie płakało
              Amelia 12.03.08

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Ja jak Julka sobie nagle przypomni, że się ktoś jej zabawką bawi to
                mówię, że teraz X się tym bawi. Za chwilkę przestanie i znowu Julia będzie
                mogła się tym bawić. A w tym czasie odwracam jej uwagę inną zabawką
                i tłumaczę.
                Ogólnie jednak staram się jak najmniej wchodzić w te relacje dzieci.
                No chyba, ze Julka przechodzi do rękoczynów w obronie swojej własności

                Najlepszy numer moja córcia wytarła jak byłam ostatnio u kol, która
                ma roczne dziecko. A że tamta ma raczej mały kontakt z innymi dziecmi,
                to jeszcze nie wyrobiła sobie nawyku: MOJE. I właśnie ta moja kol mówi::
                DObrze, że one nie sa jeszcze w takim wieku, że się szarpią o zabawki
                i krzyczą MOje. Na co moja własna, rodzona córcia wzięła odepchnęła
                maluszka od zabawek, krzyknęła: MOJE i usiadła sobie zadowolona wśród
                zabawek Trochę mi głupio było, ale w sumie moja Julka musiała się
                nauczyc walczyc o swoje spędzając całe dnie w piaskownicy ze starszymi
                dziecmi
                Także ja podchodzę dośc spokojnie do takich sytuacji
                Oczywiście tłumaczę, że nie wolno, że to nie jej, że trzeba się dzielić,
                ale wiem, że ona z tego wyrośnie.


                Skomentuj


                  #9
                  Nusiak ile oczek puściłaś ,...to do mnie

                  Też odwracam uwagę Amesi inną zabawka ,ale nie zawsze to pomaga.Szczególnie wtedy gdy się zaniesie
                  Amelia 12.03.08

                  Skomentuj


                    #10
                    COLOR moja w wieku Twojej Amelki też byla takim samolubem nauczyła się słowa MOJE i bez przerwy je powtarzała i niechciała sie niczym dzielić dopiero teraz jej przeszło, a ma 2.5 roku.Także głowa do góry z wiekiem jej przejdzie.


                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      To mnie uspokoiłyście
                      Gdyż nie chciałabym mieć dziecka z syndromem jedynaka(czy jak to sie tam nazywa)
                      Amelia 12.03.08

                      Skomentuj


                        #12
                        Colorowa ja też mówię Julkowi, że teraz ktoś inny się bawi i jest mi przykro z tego powodu... bo uszczęśliwiam czyjeś dziecko. A przecież jest to zabawka Julka, a dzieci tym wieku uczą się właśnie przynależności do rzeczy.
                        No ale nie mam odwagi powiedzieć tego innemu dziecku, więc też proszę Julka by pozwolił się pobawić, choć nooo jak już powiedziałam nie jest do do końca zgodne z tym co myślę.
                        Chyba, że jest to "bliski/a" koleżanka/ kolega wtedy nie mam poczucia winy, ale jeśli jest to przypadkowe dziecko na placu zabaw to jakoś mi nie fajnie.
                        A zauważyłam, że wiele mam taki mówi "że to ich dziecka" a potem temu samemu dziecku Julek musi ustępować

                        Wczoraj sytuacja: wyszłam z Julkiem do lekarza i zaszliśmy tak nieplanowo na plac zabaw (z tego względu Julek nie miał żadnej zabawki) Julek wziął jakiemuś chłopcu łopatkę a babcia tego chłopca mówi "oddaj mu bo on jest malutki" ja widząc jak ten chłopczyk operuje grabkami i foremkami wiedziałam,że za bardzo ten syneczek "malutki to nie jest" tylko Julek o głowę go przerastał i zapytałam ile ma miesięcy. Okazało się, że jest miesiąc młodszy od Julka. Nie omieszkałam tego powiedzieć tej kobiecinie.
                        Julek: 10/3/2008

                        Skomentuj


                          #13
                          Dziwią mnie zachowania niektórych dorosłych. Dlaczego dziecko nie może pożyczyć zabawek obcemu dziecku? Jak potem ma wyrosnąć z niego społecznie przystosowany człowiek, a nie egoista? Kiedyś to było normalne, że wszystkie dzieci bawiły się razem, czy się znały czy nie. Owszem na początku rozwoju dziecka jest tak, ze zabrałoby wszystkim zabawki, a samo by nie dało, no ale to ze względu na brak rozwiniętej empatii i w ogóle jeszcze dziecko nie umie w pełni funkcjonować w społeczeństwie. jest na etapie brania. Ale pomału tłumacząc dziecku, zaczyna ono rozumieć, że należy się dzielić z innymi. Jeszcze w wieku 2 lat dziecko bawi się głównie samotnie, bądź równolegle, ale nie razem, i to jest normalne. Dopiero gdzieś w okresie przedszkolnym dziecko zaczyna bawić się z rówieśnikami.



                          Skomentuj


                            #14
                            Wiola ja uważam, że może jak najbardziej, ba ... nawet trzeba. Ale jak mam wytłumaczyć swojemu 18 miesięcznemu dziecku to, że ktoś nie chce dać mu np samochodziku, a on ma się wszystkim dzielić ??
                            Głupia to jest sytuacja nie ukrywam, ale moje dziecko patrzy na mnie jak na wariatkę kiedy proszę, żeby oddał samochodzik koledze, bo to jest chłopczyka autko, a jak Julek chce odzyskać swoją zabawkę to proszę by dał się pobawić On kompletnie nie rozumie dlaczego ma tak postępować. Mam zaprzyjaźnione mamy z dziećmi i tutaj wszystko wygląda ok, dzieci bawią się razem wspólnymi zabawkami,
                            ale już "obce" osoby (szczególnie jak są babcie z wnukami) wygląda to zupełnie inaczej.
                            Julek: 10/3/2008

                            Skomentuj


                              #15
                              Tree dzięki kochana, bo napisałaś to, co gdzies mi się zawsze po głowie
                              kołatało ale w sumie chyba bałam się do tego przyznać Że mam takie
                              snobistyczne myśli :P

                              Ale własnie ostatnio Julka pchała sobie swój wózek z lalą. Podchodzi jakaś
                              dziewczynka i jej go zabiera (nie to, że szarpie ale jej go zabrała). No to ja
                              najpierw mówię do Julki, żeby szła do dziewczynki i poprosiła o wózek, bo
                              ona się nim wcześniej bawiła. A ta zaczeła nim jeździć dalej, nie zważając
                              na biegnąca za nią Julką. No więc wtedy już wkroczyłam do akcji, bo nie
                              po to targam ze sobą wózek dla lalek, żeby ktoś Julce zabierał jak ona się
                              nim bawi. I delikatnie ale musiałam wyszarpnąć prawie tej dziewczynce
                              wózek. Się wkurzyłam wtedy trochę, a jeszcze do tego wszystkiego
                              matka tej dziewczynki siedziała sobie na ławce i spokojnie obserwowała
                              całą sytuację. Kumpela tylko rzuciła tekstem, żebyśmy się może przeszły
                              bo Julka nie może się bawić a jej synowi też zresztą zabierała zabawki.
                              Mama wtedy strzeliła focha :P

                              Ja rozumiem, że jak JUlce się coś narodzi, że teraz ma widzimisie i ona
                              musi bawić się zabawką, którą bawi się inne dziecko to tzreba tłumaczyć
                              że nie wolno. Ale niech się też nauczy, że nie wszystko musi oddać.
                              Zwłaszcza jak się tym akurat bawi No


                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X