Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Bujanie

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Ja też zawsze ulegam kiedy Julek płacze przeraźliwie, ale jakoś nie zauważylam by to wykorzystywał.Raz jest lepiej raz gorzej, co prawda ja małego nie kołyszę, ale bardzo czesto nie chce spać o 20 czy 21 więc go wyciagam bo nie mam serca go tam na siłę trzymać. Płaczę kiedy nie chcę mu dać mleka w nocy.... więc się poddałam już i nie walczę z nim. Kiedyś przestanie doić mleko.
    To samo z waszym kołysaniem, ja wiem, że Wam ręce odpadają, ale spróbujcie się położyć z dziećmi, przytulcie je i nie kołyszcie. Podejrzewam, że też będą spały.
    Powodzenia.
    Julek: 10/3/2008

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      a ja swojego dziecka nie kołyszę i jużnie pamiętam kiedy na rękach ją bujałam żeby usnęła.
      Starszą kolysałam bujałam lulałam i "kur..icy" dostawałam więc teraz małą do niczego nie przyzwyczajałam i mam spokuj bo zjada i kładę ją do lóżeczka wychodzę i przeważnie zasypia


      JULA

      MAJA

      OLGA

      Skomentuj


        #18
        Froch wierz mi ze nie mowi sie to latwo. Wiem bo sama w koncu jestem mama i przeszlam co przeszlam.
        Ja konsekwencja wywalczylam juz wiele rzeczy w tym rzucanie sie na ziemie mojego synka w akcie zlosci i desperacji - tez nie bylo mi milo na to patrzec ale albo z czyms walcze albo sie poddaje i nie narzekan tak jak to robi Family Tree.Skoro cos mi przeszkadza to chce tego zaprzestac.
        Wiem ze im wiecej bede popuszczac swojemu dziecku to w koncu wyrosnie zniego dziecko nadajace sie tylko do programu Super Niania.
        natusia89 chciala pomocy wiec ja podalam jeden ze sposobow.

        Skomentuj


          #19
          ...bo człowiek uczy się na błędach..

          Skomentuj


            #20
            Dlatego lepiej uczmy sie na błedach innych po sami wszystkich nie zdarzymy popełnic
            Moj maly teraz przechodzi tzw bunt dwulatka - tu to dopiero trza konsekwencji

            Skomentuj


              #21
              Froch dokładnie człowiek uczy się na błędach
              ja ich wiele popełniłam przy pierwszym dziecku
              włąsnie to bujanie usypianie na rękach przy cycu spanie u mnie w łózku

              i uleganie dziecku to żadna metoda wychowawcza
              ja Julce ulegałam w sklepie jak coś chciała a wiecie ile potem mnie ksztowało oduczenia jej wrzucania zabawek czy innych rzeczy do koszyka jak byliśmy na zakupach
              dlatego teraz od małego uczę i tłumaczę co wolno a czego nie
              I moja Majka np. doczoła się do gazet dotknie ręką i mówi siiiiiiii
              a wcześniej je zwalała i chciała rwać

              dziecko jest jak plastelina jak je ulepisz takie będzie w przyszłości


              JULA

              MAJA

              OLGA

              Skomentuj


                #22
                No wlasnie uczyc sie na bledach... Tyle ze to moje pierwsze dziecko no i brak doswiadczenia z takim czyms sprawil ze teraz odpadaja mi rece od kolysania trudno musze sobie jakos teraz poradzic

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  majuś z jednej strony masz rację, ale z drugiej przez rwanie gazet
                  dziecko poznaje kawałek świata Lepiej niech rwie gazety niż książki
                  Ja nie mam problemu z tym, że mi Maluch w łóżku śpi i mieć nie będę
                  w wieku 5-6 lat pewnie już tego chcieć nie będzie.
                  To są takie rzeczy, które mijają. Co do kupowania, dawania itp. to się zgodzę
                  bo potem na prawdę jest problem.

                  My lubimy przytulać się do mężów i zasypiać .... nasze dzieci też potrzebują
                  naszej bliskości a my na siłę próbujemy je usadowić w łóżeczku, dla mnie to
                  nie jest metoda wychowawcza. Bo dla mnie to nie jest uleganie, dziecko
                  po prostu potrzebuje naszej bliskości, ciepła.
                  Owszem mogę odmówić kupienia zabawki czy dania słodyczy, czy wspinania
                  się na meble...

                  I nieprawda,że my lepimy postawę dzieci, one są same w sobie indywidualistami i nie powinniśmy ich "lepić" tylko pomóc analizować, wybierać, myśleć. Takie na siłę kształtowanie dzieci nie jest dalekosiężne,
                  w końcu i tak pokażą swoją naturę,a wtedy my rodzice... będziemy
                  bardzo zawiedzeni, że gdzieś po drodze popełniliśmy błąd

                  Podam przykład... kiedyś synek ciągle chciał dotykać gorących rzeczy, im
                  bardziej mu na to nie pozwalałam tym bardziej ciągnął to do kuchenki, to do
                  kubków z kawą czy herbatą. W końcu stwierdziłam, że tak być nie może bo
                  w końcu kiedyś odwrócę się na sekundę i się oparzy.Więc pozwoliłam (oczywiście nie na długo by sobie krzywdy nie zrobił) dotknąć tych gorących
                  rzeczy, oparzył się, płakał ale nic mu się nie stało. I teraz mam spokój,
                  powiem, że to jest "hy" i nie podchodzi
                  Julek: 10/3/2008

                  Skomentuj


                    #24
                    Family po czesci sie zgodze ze dzieciaki sa same w sobie indywidualistami ale nei do konca. Niektore cechy charakteru mozemy zwalczyc innych nie.
                    Z tym oparzeniem moj zrobil to samo, teraz wystarczy ze powiem ze cos jest gorace to mowi "gyy" i odchodzi.Zreszta ja bylam taka sama, mama mi mowila nie dotykaj zelazka, ale ja bylam madrzejsza dotknelam, oparzylam sie ale ani nie pisknelam, wiedzialam ze mama mnie ostrzegla i pretensje moglam miec sama do siebie.
                    W wychowaniu trzeba byc stanowczym ale wtedy kiedy trzeba, rodzic nie jest alfa i omega wiec pozwalajmy naszym zdieciom na odrobine "szalenstwa".
                    Z przytulaniem sie nie zgodze bo np - moj nie zasypial nigdy z nami i do dzis nie zasypia, nie zna tego ale czy to oznacza ze nie brakuje mu naszej bliskosci ? Nie, brakuje tylko nauczyl sie ja okazywac w innych okolicznosciach. Niestety sa dzieci ktore w wieku 4-5 lat dalej sypiaja z rodzicami TYLKO z przyzwyczajenia i wcale z lozka wyprowadzac sie nie chca.

                    Skomentuj


                      #25
                      Napisane przez FamilyTree Pokaż wiadomość
                      majuś z jednej strony masz rację, ale z drugiej przez rwanie gazet
                      dziecko poznaje kawałek świata Lepiej niech rwie gazety niż książki
                      Ja nie mam problemu z tym, że mi Maluch w łóżku śpi i mieć nie będę
                      w wieku 5-6 lat pewnie już tego chcieć nie będzie.
                      To są takie rzeczy, które mijają. Co do kupowania, dawania itp. to się zgodzę
                      bo potem na prawdę jest problem.

                      My lubimy przytulać się do mężów i zasypiać .... nasze dzieci też potrzebują
                      naszej bliskości a my na siłę próbujemy je usadowić w łóżeczku, dla mnie to
                      nie jest metoda wychowawcza. Bo dla mnie to nie jest uleganie, dziecko
                      po prostu potrzebuje naszej bliskości, ciepła.
                      Owszem mogę odmówić kupienia zabawki czy dania słodyczy, czy wspinania
                      się na meble...

                      I nieprawda,że my lepimy postawę dzieci, one są same w sobie indywidualistami i nie powinniśmy ich "lepić" tylko pomóc analizować, wybierać, myśleć. Takie na siłę kształtowanie dzieci nie jest dalekosiężne,
                      w końcu i tak pokażą swoją naturę,a wtedy my rodzice... będziemy
                      bardzo zawiedzeni, że gdzieś po drodze popełniliśmy błąd

                      Podam przykład... kiedyś synek ciągle chciał dotykać gorących rzeczy, im
                      bardziej mu na to nie pozwalałam tym bardziej ciągnął to do kuchenki, to do
                      kubków z kawą czy herbatą. W końcu stwierdziłam, że tak być nie może bo
                      w końcu kiedyś odwrócę się na sekundę i się oparzy.Więc pozwoliłam (oczywiście nie na długo by sobie krzywdy nie zrobił) dotknąć tych gorących
                      rzeczy, oparzył się, płakał ale nic mu się nie stało. I teraz mam spokój,
                      powiem, że to jest "hy" i nie podchodzi

                      Tree ja zrobiłam tak samo przez zupełnyn przypadek, mały dotknął gorącej szklanki , troszkę sie poparzył i nawet teraz nie podchodzi.

                      Ogólnie zgadzam się z Tree patrząc na przykład mojego 10-latka.
                      Żyj tak by innym zrobiło się nudno gdy umrzesz!

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        Co do spania w łóżku ja się nie zgodzę
                        moja Julka ma teraz prawie 7 lat i często błaga mnie czy może ze mną spać, bo od małego ze mną spała
                        jeszcze do dziś zdarza jej się wędrówka do nas do łóżka a już z takim dużym dzieckiem mało wygodnie jest spać.
                        Co do gazet to jeden przykład że to są moje rzeczy i ich ruszać nie wolno
                        nie wiem jak Twój Julek Tree ale moja zjada gazety i papierki więć żadna to zabawa
                        a ja swojej pozwoliłam dotknąć szklanki z gorącym i też już teraz nie łapie
                        i grzejnikteż macała a był gorący to teraz nie dotyka

                        a ja uważam że to w dużej mierze od nas zależy jakie będzie dziecko
                        jak nauczysz dziecko kraść to będzie kradło
                        a jak nauczysz szanować cudzą własność to nikomu nic nie zabierze (to spostrzerzenia po zachowaniu dzieic z JUlki przedszkola


                        JULA

                        MAJA

                        OLGA

                        Skomentuj


                          #27
                          Goplanka oczywiście, że Kacperkowi na pewno nie brakuje Waszej bliskości, czy czułości.
                          Ale dzieci są różne, jednym wystarczy pogłaskanie po główce, inne trzeb przytulić.
                          Jedne są większymi pieszczochami inne chodzą własnymi drogami jak kot

                          Jeśli np położę Julka do łóżeczka a on nie wydziera mordki to go oczywiście
                          stamtąd nie wyciągam, ale jeśli niemiłosiernie płacze przez 15-20 min to go
                          poprzytulam, pokołysam na kolanach. Najwyraźniej tego oczekuje ode mnie.
                          Myślę, że takiemu 3-4 latkowi można już wytłumaczyć, że ma swoje wyrko
                          do spania. Ale jeśli rodzice np zgadzają się na spanie z dziećmi to na dobrą
                          sprawę nic nam do tego Każdy wychowuję tak jak uważa za słuszne,
                          na pewno ma ku temu takie czy inne argumenty.
                          Ważne by nie wychować dziecka na mordercę, gwałciciela czy po prostu
                          drania
                          Julek: 10/3/2008

                          Skomentuj


                            #28
                            Tree ja byłam wykończona tym spaniem z JUlką
                            bo ona łaziła po całym łóżku, kopała, rzucała się
                            a jak ją przenosiłam żęby troche pospać to po paru minutach tup tup wracała
                            koszmar
                            dlatego teraz mała ani jednej nocy z nami nie spała w łóżku
                            i nie budzi się w nocy


                            JULA

                            MAJA

                            OLGA

                            Skomentuj


                              #29
                              Majajula jest okres w którym dzieci po prostu kradną. Jest to mniej więcej wiek 8-9 lat. I na prawdę rodzice tego nie uczą swoich dzieci Te
                              dzieci wiedzą, że tak nie wolno, po prostu chęć posiadania danej rzeczy bierze
                              górę. Oczywiście nalezy w tym momencie działać.
                              Co do spania w jednym łóżku ... napisałam post wyżej

                              Majuś
                              dalej pociągne to "lepienie" to są oczywiście tylko i wyłącznie moje
                              przemyślenia, ale.... mi np będąc dzieckiem nie podobały się takie czy inne
                              decyzje czy metody wychowania moich rodziców. Co z tego, że czasami nawet
                              siłą mnie próbowali do niech przekonać, skoro teraz i tak ich nie naśladuję ??
                              Uważam, że w wielu sprawach zmarnowali tylko swój czas. Bo ja teraz robię
                              według swojego uznania... to samo będzie z naszymi dziećmi. Owszem
                              my sobie możemy "ulepić" je na różne sposoby, ale one są odrębną jednostka
                              z własnym sumieniem rozumem, czy rozsądkiem
                              Last edited by FamilyTree; 24-03-2009, 15:59.
                              Julek: 10/3/2008

                              Skomentuj


                                #30
                                no ja tez nie uważam że czyjemuś dziecku tam cos brakuje...
                                tylko że każde potrzebuje czegoś innego mniej lub więcej.

                                a mój Przmek majek bez problemu w wieku też 7 lat do swojego łóżka poszedł...
                                i do dziś ani razu nie przyszedł.
                                Żyj tak by innym zrobiło się nudno gdy umrzesz!

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X