Witam
Od jakis 2 miesiecy mam problem z synkiem (12 miesiecy). Otorz, gdy odwiedzaja nas znajomi z dzieckiem lub gdy my gdzies idziemy gdzie sa dzieci to w nocy budzi sie z przerazliwym placzem, bardzo mocno mnie przytula i nie chce puscic. Nawet gdy go klade u nas w lozku i poloze sie obok to placze. Musi mnie przytulic az do momentu zasniecia.Co to moze byc, co to za strach? Gdy nie mam stycznosci z dziecmi w dzien to spi ladnie, owszem, budzi sie w nocy raz lub dwa ale tylko zeby wypic herbatke lub mleko i spi dalej.
Ma ktoras z Was podobny problem? Dodam, ze synek jest bardzo kochany, poswiecam mu w ciagu dnia cala uwage, w domu nie ma klotni ani nic w tym rodzaju.
Piszcie....
Od jakis 2 miesiecy mam problem z synkiem (12 miesiecy). Otorz, gdy odwiedzaja nas znajomi z dzieckiem lub gdy my gdzies idziemy gdzie sa dzieci to w nocy budzi sie z przerazliwym placzem, bardzo mocno mnie przytula i nie chce puscic. Nawet gdy go klade u nas w lozku i poloze sie obok to placze. Musi mnie przytulic az do momentu zasniecia.Co to moze byc, co to za strach? Gdy nie mam stycznosci z dziecmi w dzien to spi ladnie, owszem, budzi sie w nocy raz lub dwa ale tylko zeby wypic herbatke lub mleko i spi dalej.
Ma ktoras z Was podobny problem? Dodam, ze synek jest bardzo kochany, poswiecam mu w ciagu dnia cala uwage, w domu nie ma klotni ani nic w tym rodzaju.
Piszcie....
Skomentuj