Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Słodycze

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Słodycze

    dziewczyny czy wasze dzieci lubia slodycze?
    moj 2,5 oczywiscie uwielbia mamby,m&m (itp) czekolady,wafelki , ostatnio szklaki, i czipsy w kazdej postaci(za flipsami i biszkoptami nigdy nie przepadal) oprocz tego sernik na zimno i lody.
    ostatnio zastanawiam sie jak to zrobic zeby sie tym nie obrzeral jak cos dostanie, jak jestesmy sami to praktycznie nie je slodyczy, u nas do woli orzeszkow krakersow i paluszkow-i sie tym nie opycha.a typowych slodkosci nie ma, moze jedna gume dostanie albo czekoladke.

    sek w tym ze puki sie nie skonczy to sie opycha, zastanawiam sie nad zrobieniem jednego dnia w tygodniu zeby gum czekolad itp bylo pelno moze wtedy jak bedzie wiedzial ze ma tego full to nie bedzie sie tak obrzeral?(oczywiscie za ktoryms razem)

    jak wy robicie ze slodyczami i jak wasze dzieci na nie reaguja jak maja wiecej niz jedna sztuke?
  •    
       

    #2
    Odp: Słodycze

    Pieczulka moja jak np dostanie słodycze od kogoś daje mi a ja mówię : tylko dwa i koniec(np dwie gumy mumby)
    I ona wie ,że dostanie dwie i nic więcej.
    Nigdy nie dawałam jej większej ilości..bo wiadomo że apetyt na slodycze rośnie w miarę jedzenia.

    A nie myślałaś ,że w tym jednym dniu słodyczy Gabryś zje ich dwa razy więcej ??
    Amelia 12.03.08

    Skomentuj


      #3
      Odp: Słodycze

      Marcel podobnie ile ma tyle zje choćby na siłę! Dziadkom już powiedziałam że jak coś kupują to niech mi dają bo on nie ma umiaru.Nieraz mu dziadek potrafił dać przed śniadaniem a ja mało z siebie nie wyszłam!Opieprzyłam raz drugi.Drze sie mały bo on chce ciuciu ale ja mu nie kupuje na weekend tylko.Robie mu kisiel budyń polany sokiem z truskawkami który sama robiłam i jest szczęśliwy.
      ANIA I RAFAŁ

      Skomentuj


        #4
        Odp: Słodycze

        no ja tez tak robie ze mu dawkuje, ale mam znajomych gdzie miski z czekoladami cuksami i innymi takimi leza na wierzchu a dzieciaki dziennie moze 2-3 slodycze zjedza,albo u kol dziewczynki maja mambe cala, zje jedna i reszte chowa do kieszeni i moze po pol godzinie siegnie po nastepna gume...
        moze akurat nie lubia tak bardzo(w co ciezko mi uwierzyc,) a moze to wlasnie to ze wiedza ze slodycze leza i nikt ich im nie zabierze.
        mlody niby sie slucha ze jeden i koniec, ale jak tylko mu mignie ze cos lezy to slina mu na sama mysl cieknie. nie mam dramatu ze to taka swinka wcina bo jak mowie ze nie to troche pojojczy i idzie sie bawic,choc czasem probuje innym od ust zabierac.

        zastanawiam sie wlasnie ze moze pierwsze takie dni bedzie sie obrzeral ale np za 3-4 razem juz nie, nie mam problemu ani z otyloscia ani z zebami wiec zastanawiam sie czy nie zaeksperymentowac

        Skomentuj


          #5
          Odp: Słodycze

          Dziecko dopóki nie doświadczy, to go nie ciągnie. Moja jak miała 18 miesięcy to podczas wakacyjnego wyjazdu podpatrzyła u rówieśnika Lubisie i inne wynalazki i też zaczęła chcieć - i to jest największy problem. Bo z wiekiem tych kolegów zacukierkowanych jest coraz więcej.

          W domu nie ma problemu, jak się słodyczy nie kupi, to nie ma i tyle, ale właśnie na wyjściach, czy przy kolegach, rodzinie (ludzie częstują dziecko cukierkami bez pytania)... W domu człowiek ogarnie sytuację, jak mu zależy, ale poza domem jest trudniej.

          Wiem, że "słodki dzień" jest teraz modny, ale ja wiem czy warto ze słodyczy taką hecę robić... Gdyby te rodzicielskie słodycze były problemem, to może, ale to nie tu jest pies pogrzebany... Mama robi "słodki dzień" w niedzielę, a dziecko za jej plecami zasładza się przez cały tydzień - z rąk kolegów, mam kolegów, babć, cioć i innych sąsiadów.

          U nas to podobnie jak u ColorWomen, potrafię się z córką dogadać na sztuki, w sumie to da się wypracować, tylko stanowczości potrzeba. No i jak mogę, to słodyczy po prostu jej nie daję, nie pokazuję, mrugam do cioci, babć i wysyłam tajne znaki - w końcu czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

          Skomentuj


            #6
            Odp: Słodycze

            U nas słodki dzień na pewno by się nie sprawdził. Chłopcy są na tyle mali, ze nie rozumieją, co to znaczy niedziela, albo inny dzień tygodnia. W kuchni mam szafkę, w której przechowuję słodycze. Dzieci dostają raz dziennie (najczęściej biszkopty, albo paluszki). Bardzo rzadko jedzą inne słodycze-raz na tydz, albo rzadziej czekoladę- np dziś, po kilku dniach luźnej kupy czekolada okazała sie zbawienne. Co, gdy chcą więcej? Pod ich nieobecność mówię, przenoszę słodycze w inne miejsce i gdy pokazują paluszkiem na znamienną szafkę mówię, że w szafce nic nie ma- pokazuję- i rzeczywiście pusto. Nie ma protestów.

            Poza tym moi chłopcy uwielbiają owoce- nieraz mają wrażenie, ze tylko na owocach byliby w stanie przetrwać. Mimo, iż wiele zawiera cukry proste, to i tak to o niebo lepsze rozwiązanie, niż puste kalorie ze słodyczy.

            Zgadzam sie, że czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.

            długo trwało, zanim wyjaśniłam teściowej, że nie ma dawać chłopocom słodyczy, ani słodzić napojów. Udało się. U teściów zajadają się owocami i jagurtami, a ja ze spokojem ich tam zostawiam

            Skomentuj


              #7
              Odp: Słodycze

              heh słodycze to chyba częsta zmora wielu rodziców.
              u nas podobnie mała kocha czekoladę, zje ile ma, w domu nie dostaje, ale jak się gdzieś idzie, albo ktoś przychodzi do nas, wtedy bida...

              na co dzień staram się dawać właśnie dużo owoców, również tych suszonych, żeby zaspokoić trochę to branie na słodkości.
              ale cóz łatwo nam nie będzie, a z wiekiem coraz ciężej niestety




              "Tępi ludzie są jak tępe noże. Większej krzywdy nie zrobią, ale jak wkurzają".

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Słodycze

                U mnie nie ma problemu ze słodyczami,mały nie przepada.Ale zmorą są chipsy,ograniczam się do kupowania małych paczek,no i guma do żucia,za nią wprost przepada

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Słodycze

                  ja chipsów nie kupuję w ogóle. czasem jak mam ochotę nieziemską to wtedy laysy z pieca, nie są smażone, więc nie tak trujące

                  a jeszcze jedna wazna rzecz. jesli już nie ma wyjścia i trzeba dac dziecku słodycze, czytajcie skład! omijajcie szerokim łukiem te które zawierają
                  - utwardzone tłuszcze roślinne(większość ciastek, gumy rozpuszczalne, wafelki)
                  - konserwanty
                  - sztuczne aromaty
                  - sztuczne barwniki




                  "Tępi ludzie są jak tępe noże. Większej krzywdy nie zrobią, ale jak wkurzają".

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Słodycze

                    ja dzieciom nigdy nie pozwalam jeść chipsów. Sama raz po raz sie skuszę 9tylko gdy dzieci nie widzą), ale chłopcom na pewno nie będę dawać. ja sama o dziwo zaczęłam jeść dopiero na 4tym roku studiów. Tak moja mama we mnie zaszczepiła, że chipsy to świństwo

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Słodycze

                      Witam moja córka ma 1,5 roku jak narazie ,jak ma do wyboru owoce lub czekoladki czy ciasteczka zawsze wybiera owoce.Pozdrawiam!!!

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Słodycze

                        To świetnie, oby jej to zostało U mnie niestety tak pięknie nie jest. Mój Janek niestety wybiera co słodkie, choć ma to ograniczone do minimum.

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Słodycze

                          U mnie slodycze nie sa juz tematem. Jak do tego doszlo?? Po prostu pewnego dnia moja mala wrocila do domu i oswiadczyla, ze nie je wiecej slodyczy. Nie moglam w to uwierzyc - moj maly potworek czekoladowy?? Ale od pol roku juz nie je i nie wydaje sie, ze odbiera to jako jakies wyrzeczenie. Na pytanie: dlaczego? mala odpowiedziala dumnie, ze chce byc tak ladna jak ich pani Przedszkolanka, a ona nie je wcale slodyczy. Hehe, ciesze sie, ze wszystko sie tak dobrze potoczylo, bo sprawa slodyczy zaczela przybierac niepokojace wymiary...
                          Last edited by Nalka29; 02-03-2011, 17:34.

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Słodycze

                            No to miałaś wiele szczęścia i zazdroszczę przedszkolanki o tak dużej sile perswazji. Niestety chyba jesteś w tej mniejszej grupie szczęśliwych, których dzieci nie są fanami słodyczy.

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Słodycze

                              Moje łasuchy też uwielbiają słodycze ale jeśli tylko mogę, to wolę im dawać słodki jogurt lub owoce. ilość zjadanych przez nie słodkości staram sie kontrolować

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X