cała ciąże czytałam podręczniki o żywieniu dzieci,mówiłam sobie ,że do lat 3 moje dziecko nie zje nic słodkiego,nie wypije słodkiego napoju,herbatki z cukrem itp...ale to wszystko prysło jak bańka gdy Oliwka przyszła na świat.Przez pierwsze półtora roku oj bardzo przestrzegałam jej diety,podawałam wode do picia i herbatki ziołowe.Potem nastało lato,upalne lato i skusiłam się by podac dziecku troszkę soczku z marchewki na poprawę karnacji, potem herbatki granulowanej i tak sie zaczęlo ....Mała piła z takim apetytem i chęcią,że nie potrafiłam Jej odmówic.Nagle niegazowana woda przestała jej smakowac a na jej widok corka wyraźnie mówiła"ble".
Dziś wiem ,że to był bład,moja córka uwielbia słodkie napoje i słodycze a ja boję się próchnicy zebów( choc na razie jest wszystko ok) i otyłości...
Od wrzęsnia córka idzie do przedszkola i mam nadzieję,że tam nauczy się dobrych nawyków żywieniowych i zamieni znów soki na wodę i kompoty.
Czy jest szansa by 2,5 latka nauczyc znów pic wodę zamiast soków,tym bardziej,że sklepy kuszą nas coraz bardziej nowymi to smakowymi wodami,sokami itp?
Dziś wiem ,że to był bład,moja córka uwielbia słodkie napoje i słodycze a ja boję się próchnicy zebów( choc na razie jest wszystko ok) i otyłości...
Od wrzęsnia córka idzie do przedszkola i mam nadzieję,że tam nauczy się dobrych nawyków żywieniowych i zamieni znów soki na wodę i kompoty.
Czy jest szansa by 2,5 latka nauczyc znów pic wodę zamiast soków,tym bardziej,że sklepy kuszą nas coraz bardziej nowymi to smakowymi wodami,sokami itp?
Skomentuj