Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mój błąd, jak go naprawic....?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Mój błąd, jak go naprawic....?

    cała ciąże czytałam podręczniki o żywieniu dzieci,mówiłam sobie ,że do lat 3 moje dziecko nie zje nic słodkiego,nie wypije słodkiego napoju,herbatki z cukrem itp...ale to wszystko prysło jak bańka gdy Oliwka przyszła na świat.Przez pierwsze półtora roku oj bardzo przestrzegałam jej diety,podawałam wode do picia i herbatki ziołowe.Potem nastało lato,upalne lato i skusiłam się by podac dziecku troszkę soczku z marchewki na poprawę karnacji, potem herbatki granulowanej i tak sie zaczęlo ....Mała piła z takim apetytem i chęcią,że nie potrafiłam Jej odmówic.Nagle niegazowana woda przestała jej smakowac a na jej widok corka wyraźnie mówiła"ble".
    Dziś wiem ,że to był bład,moja córka uwielbia słodkie napoje i słodycze a ja boję się próchnicy zebów( choc na razie jest wszystko ok) i otyłości...
    Od wrzęsnia córka idzie do przedszkola i mam nadzieję,że tam nauczy się dobrych nawyków żywieniowych i zamieni znów soki na wodę i kompoty.
    Czy jest szansa by 2,5 latka nauczyc znów pic wodę zamiast soków,tym bardziej,że sklepy kuszą nas coraz bardziej nowymi to smakowymi wodami,sokami itp?
  •    
       

    #2
    Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

    kraufik czy troszeczkę nie przesadzasz? woda owszem, bo jest najzdrowsza no i najlepiej poi w upalne dni ale soki owocowe też są mega ważne, to one dostarczają witamin i tych składników które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania ale zgadzam się, że z umiarem i po wypiciu mycie zębów szczególnie na noc, biszkopty i inne ciasteczka polecane dla dzieci też są pozytywne, nie widzę nic niepokojącego w ich zażywaniu..
    bardziej martwiłabym się innymi składnikami rożnych dziecięcych pokarmów, które są niekiedy dla nas niezauważalne..
    Amelia ur. 19.04.2009
    godz. 12:24 waga 3410 wzrost 51






    Alicja ur. 18.08.2012
    godz. 11:16 waga 3660 wzrost 56

    Skomentuj


      #3
      Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

      kraufik- ja tak jak Ty miałam od początku takie założenia. Do 13go mies udało mi się realizować. Zero słodyczy- tylko warzywa i owoce oraz inne przemyślane składniki. A później wygrałam ponad 20 herbatek, więc co z tym zrobić??? dzieci piły- w tym tygodniu się skończyły i od kilku dni dostają wodę- smakuje im. Biszkopty i paluszki też dostają codziennie do spróbowania, ale nie jest to podstawa ich jedzenia. Nadal samodzielnie im wszystko gotuję z warzyw i owoców od rodziców z działki, nie dajemy im kupnych warzyw-za dużo sie o nich nasłuchałam, choć pewnie niektóre rzeczy, to mity. Myślę, że dzieci zdrowo się odżywiają, a wieczorem zawsze mycie ząbków. Ostatnio duże słyszy się o pruchnicy maluchów-strzaszne to!

      Skomentuj


        #4
        Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

        kraufik myślę podobnie jak czacza.
        Ale jeśli bardzo zależy Ci na ograniczeniu slodkich soków, może spróbuj na początek je rozcieńczac, tak aby dziecko czuło słodki posmak...
        Prawda taka ze dziecko zawsze wybierze coś co jest słodkie, to naturalne.
        Poza tym, soki mają wiecej składników odzywczych...
        Może mimo wszystko warto spróbowac wody smakowe, ale te które mają w składzie sok owocowy, a nie sztucznosci.

        Znajoma miała ten sam "problem" i próbowala patent z kolorowymi butelkami, kubeczkami...
        Dzis jej córka ma swój ulubiony kolorowy kubeczek i pije z niego dosłownie wszystko.
        Mało tego, dodawała do kubeczka kawałek owoca, gdy córka wypiła dziecko zjadało owoc...

        Skomentuj


          #5
          Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

          moja dostaje sok, ale raz-dwa razy dziennie, kupuję taki bez cukru(pysio) i sztucznych aromatów.
          do tego pije wodę, lekko gazowaną, bo niegazowanej nie tknie, chyba ma to po mnie. innych słodkich napojów nie pije.

          co do słodyczy, ja proponuję zrobić jeden dzień w tygodniu kiedy dziecko dostaje słodkości, oczywiście nie może to być od rana do wieczora non stop


          a żeby zaspokoić apetyty na słodycze ja daję suszone owoce, rodzynki, morele, śliwki, banany, jabłka, moja uwielbia, jako przekąski dostaje pestki i orzechy.

          pamiętajcie, że dzieci przejmują nawyki żywieniowe po nas jaka nasza dieta, taka będzie i naszych dzieci.
          najlepiej nie kupować słodyczy i słodkich napojów, jak nie będzie ich w domu, a dziecku będzie chciało się pić to się napije wody dziecko nie da sobie zrobic krzywdy, tym bardziej takie 2,5 -letnie




          "Tępi ludzie są jak tępe noże. Większej krzywdy nie zrobią, ale jak wkurzają".

          Skomentuj


            #6
            Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

            Moja starsza cóerka do 3 lat zero słodyczy napojów gazowanych itd a teraz nadrabia w szkole lub na podwórku takie uroki zycia
            mała już nie tak rygorystycznie chowana nawet coli spróbowała i cipsa i lubi to ale dostaje kilka łyków lub kilka sztuk co 2-3 tyg tak jak my

            soki przecierowe były dla nas zbawieniem w czasie ząbkowania lub chorób kiedy dziecko nie miało siły jeść

            a i tak wodę lubi najbardziej ale i sok wypije
            dziś pije grejfrutowy krzywi się ale pije dalej

            ja popełniłam błąd przy starszej bo zabraniałam jej słodyczy a teraz za swoje kieszonkowe najczęściej kupuje czekolady i batony i nie zawsze jestem w stanie to kontrolować (szkoła, podwórko, wyjazd z dziadkami itd.)także wszytko z umiarem bo mozna się przejechać


            JULA

            MAJA

            OLGA

            Skomentuj


              #7
              Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

              Dziękuje za rady,od wrzesnia corka idzie do przedszkola wiec mysle,że i tak nawyki żywieniowe sie zmienia bo i posiłki bedą regularne ,do picia dzieci maja wode i kompot wiec wyboru wielkiego nie bedzie miala no i zamiast slodyczy sa owoce,kisiel.galaretka( które mała uwielbia),czasem drozdzowka i dużo ruchu przede wszystkim takze mysle ,że bedzie ok.a słodycze postanowilismy jesc tylko w weekend( z rozumem rzecz jasna) dla zdrowia swojego i dziecka.

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

                Moja pije tylko wodę niegazowaną, czasem od święta wypije soczek z kartonika z rureczka. ale generalnie woli zwykła wodę.
                mnie to jak najbardziej odpowiada,bo właśnie sama woda jest najzdrowsza
                ale moja mała pije ją od urodzenia,więc to przyzwyczajenie.
                FROCH

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

                  Jeżeli chodzi o przekonanie do picia wody, to polecam kupno jakiegoś mega wypaśnego i super atrakcyjnego kubka/bidonu/niekapka - na moją to działa Ze szklanki by wody nie wypiła, ale z ulubionego kubeczka... Inna sprawa

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

                    Mój syn też nie lubił wody ale gdy wlałam ją do butelki z dziubkiem takiej kolorowej po wodzie Kubuś to pije , i to bezsmakową niegazowaną.
                    Żyj tak by innym zrobiło się nudno gdy umrzesz!

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

                      Z tą wodą to też przesada, za dużo mineralnej wypłukuje elektrolity z organizmu, moje dzieci piją wodę z sokiem robionym w domu, a przecież zęby mleczne i tak kiedyś wypadną- oczywiście trzeba o nie dbać, ale nie ma sie co tak strasznie przejmować. Dzieci są energiczne, przecież skądś muszą brać kalorie.

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

                        rozcieńczaj jej soczki - najpierw trochę, potem coraz bardziej. Stopniowo przyzwyczai się do starego smaku.
                        "Im bardziej puchatek zaglądał do środka tym bardziej prosiaczka tam nie było"

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

                          W sokach jest o wiele wiecej witamin niz w wodzie. Pomysl o tych wyciskanych z sokow.

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

                            Dziewczyny! Oczywiście, macie racje.
                            Soki są świetne, woda także - ale w rozsądnych ilościach. Nie można dziecku podawać codziennie soku marchwiowego, bo przesyt witaminy A w organizmie może mieć wpływ na nerki i odbarwienia skórne. Najlepiej soki robić w domu, albo kupować te organiczne, jednodniowe soki bez dodatku cukru.

                            I uważajcie, bo czasem na Pysiach, Kubusiach i innych soczkach dla dzieci jest informacja, że nie ma w nich dosypywanego cukru. Oczywiście, cukru białego w nich nie ma, takiego z buraka czy czciny cukrowej. Jest za to syrop glukozowo-fruktozowy - z kukurydzy, najbardziej zanieczyszczona substancja słodząca.
                            A co to takiego? To cukier! Bo z czego składa się cukier biały, jak nie z sacharozy, która chemicznie składa się z glukozy i fruktozy?
                            Cukry te są niezwykle ważne, ale w chwili, gdy dziecko pozyskuje je ze świeżych owoców, owoców suszonych czy właśnie soków i gorzkiej czekolady.

                            Dlatego, dobrze czytajcie składy napojów. Nie tylko etykietę z przodu, ale przede wszystkim składy!

                            Co do odzwyczajania od cukru. Tak jak mówiły dziewczyny, lekko rozcieńczaj nawet naturalne soki. Jeżeli dziecko domaga się słodzonej herbatki itp. to schodź z cukru stopniowo [2 lyżeczki, 1,5 łyżeczki, jedna itd.] w przeciwieństwie do walki z sola, walka z cukrem trwa dłużej. Ale ciągle nie jest to koniec świata!

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Mój błąd, jak go naprawic....?

                              Nie! Soki nie są zdrowe dla małych dzieci! Nawet jeśli nie zawierają cukru białego to zawierają syrop glukozowy a jeśli nie mają dodatku syropu to mają naturalnie występującu cukier- fruktozę. Dlatego jeśli już koniecznie chcemy podawać dziecku sok to przez słomkę, żeby był jak najmniejszy kontakt z zębami.
                              Zamiast pysiów i innych gadżetów powinno się podawać świeże porcje owoców, które nie są pasteryzowane, nie są pozbawione błonnika- a taki pysio czy kubuś nie ma go prawie wcale. Owoc to jedzenie a nie picie.
                              Poza tym taka buteleczka kubusia zapycha malucha a potem matka zadziwiona, że dziecko nie je obiadku :/ Do picia powinno się podawać TYLKO wodę, bo to ona najlepiej gasi pragnienie, nie zapycha, nie ma kalorii, nie psuje zębów, można ją podawać bez ograniczeń, nie trzeba po niej myć zębów. A owoce podawajmy nieprzetworzone bo to one mają najwięcej witamin, które są najlepiej przyswajalne.

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X