Odp: zupka na zapas
ja mama pracująca gotuje na zazwyczaj na 4 słoiki, do dwóch daję mięsko a dwa zostawiam bez niczego, jeden do żółtka i jeden do rybki. Tyle co ugotowaną zupę miksuję wlewam w sloiczki, zakręcam i stawiam do góry nogami, słoików już nei gotuję, jak wystygnie wkładam dla pewności do lodówki i mam na 4 dni bo potem jajko czy kawałek łososia ugotować to żaden problem, robie tak odkąd młoda jada zupki czyli jakieś 4 miesiące.
Na codzienne gotowanie nie mam czasu bo są inne obowiązki a takie przygotowanie łacznie z obieraniem miksowaniem, wlewaniem w słoiki itp zajmuje góra godzine
ps. często robię to o 5 rano przed pracą ale to z racji lenistwa że wieczorem już się po pracy nie chcialo
ja mama pracująca gotuje na zazwyczaj na 4 słoiki, do dwóch daję mięsko a dwa zostawiam bez niczego, jeden do żółtka i jeden do rybki. Tyle co ugotowaną zupę miksuję wlewam w sloiczki, zakręcam i stawiam do góry nogami, słoików już nei gotuję, jak wystygnie wkładam dla pewności do lodówki i mam na 4 dni bo potem jajko czy kawałek łososia ugotować to żaden problem, robie tak odkąd młoda jada zupki czyli jakieś 4 miesiące.
Na codzienne gotowanie nie mam czasu bo są inne obowiązki a takie przygotowanie łacznie z obieraniem miksowaniem, wlewaniem w słoiki itp zajmuje góra godzine
ps. często robię to o 5 rano przed pracą ale to z racji lenistwa że wieczorem już się po pracy nie chcialo
Skomentuj