Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Chwila nieuwagi i....co zrobiło Wasze dziecko?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Ja staram się patrzeć na to co Amelka robi , gdy wychodzę z pokoju zamykam okno gdyż wiem że dzieci są do wszystkiego zdolne.Niby balkon zabezpieczony ale jakoś nie mam przekonania.Ile się słyszy że dziecko wypadło z okna itp
    Amelia 12.03.08

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Noo super fajny...

      hehe Iza a z tymi psimi miskami to u mnie to samo... tylko usłyszy, że je mojej suni daje, zaraz biegnie bu trochę skosztować.

      A w ogóle to Julek naśladuje psa, daje mu coś do rączki do jedzenia, a on
      kładzie na podlodze, sam się kładzie i zaczyna gryźć buzią jak pies
      Julek: 10/3/2008

      Skomentuj


        #18
        jeśli chodzi o balkon, to ja mam na tym punkcie schizę,
        niby murowany balkon a Julek niski, ale tak czy inaczej strach!
        my na 8 mieszkamy,
        jeśli zostawiam go w pokoju a ja idę np. do kuchni, zamykam balkon koniecznie!
        Julek 15.o2.2oo7r



        Skomentuj


          #19
          Napisane przez FamilyTree Pokaż wiadomość
          Noo super fajny...

          hehe Iza a z tymi psimi miskami to u mnie to samo... tylko usłyszy, że je mojej suni daje, zaraz biegnie bu trochę skosztować.

          A w ogóle to Julek naśladuje psa, daje mu coś do rączki do jedzenia, a on
          kładzie na podlodze, sam się kładzie i zaczyna gryźć buzią jak pies
          Hihi czujesz się jakbyś miała dwa pieski?

          U nas balkon to atrapa tyle co noge postawic i pranie rozwiescic ale i tak przez boki można wypaśćMieszkamy na 3 piętrze , więc jest z czego spadać.
          A co ze środkami czystości , czasem zastanawiam sie gdzie byli rodzice gdy ich dziecko wypiło plyn do naczyn itp
          Amelia 12.03.08

          Skomentuj


            #20
            iza ja robię podobnie, balkon zamykam. Zresztą nie tylko z tego powodu żeby mógł spaść, bo póki co nie wdrapie się tam, ale on mi wszystko wyrzuca przez balkon. A u nas jest tak, że nie spada na trawnik tylko piętro niżej do sąsiadów codziennie po coś muszę iść, a to po jeden bidon, a to po drugi, a to po jakąś zabawkę. Raz ta Pani mi nawet podała ... ładowarkę do telefonu... nawet nie wiem kiedy ją wyrzucił
            Julek: 10/3/2008

            Skomentuj


              #21
              Napisane przez FamilyTree Pokaż wiadomość
              iza ja robię podobnie, balkon zamykam. Zresztą nie tylko z tego powodu żeby mógł spaść, bo póki co nie wdrapie się tam, ale on mi wszystko wyrzuca przez balkon. A u nas jest tak, że nie spada na trawnik tylko piętro niżej do sąsiadów codziennie po coś muszę iść, a to po jeden bidon, a to po drugi, a to po jakąś zabawkę. Raz ta Pani mi nawet podała ... ładowarkę do telefonu... nawet nie wiem kiedy ją wyrzucił
              Ale masz wesoło w domu , a jaką figurkę nabierzesz biegając po schodach hehe
              Amelia 12.03.08

              Skomentuj


                #22
                a u mnie przed chwilą coś łupnęło, aż podskoczyłam

                a to Julek zasnął z samochodem-cięzarówką, wielką Wadera (taka spora, kiedyś nawet siadał na przyczepce i kazał się wozić) i ta ciężarówa spadła z łóżka!!!!

                ale huk, a chłopaki śpią dalej

                właśnie Julek ma ostatnio fazę na przytulanki, ale żeby to były chociaż pluszaki a to są wielkie grzmoty samochody, ciuchcie, spiderman, i zasypia trzymając ten plastik rączką
                Julek 15.o2.2oo7r



                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Iza z tymi deterygentami to masz rację ja celowo trzymam wszystkie takie rzeczy na najwyższej półce w przedpokoju w garderobie (a mam ją do sufitu)
                  bo wiem, że dzieci mają różne pomysły i nawet za 2-3 lata tam nie dosięgnie.
                  Julek: 10/3/2008

                  Skomentuj


                    #24
                    A są dni kiedy pozwalacie swym dzieciom broić?Ja czasem pozwalam Amelce powyciągać siatki z koszyka takie niby nic a niunię to cieszy
                    Amelia 12.03.08

                    Skomentuj


                      #25
                      Ja ogólnie na bardzo dużo pozwalam bo ciężko ciągle mówić "Nie wolno!"
                      Nie pozwalam na takie naprawdę poważne sytuacje np. nie wolno grzebać przy komputerze, dotykać myszki i klawiatury, grzebać w szafce z talerzami i garnkami, w szufladzie z sztućcami. Julek lubi urzędować w kuchni więc jedną szufladę i szafkę zagospodarowałam dla niego. Powkładałam tam drewniane łyżki, plastikowe miski i tam się bawi.
                      Bo na prawdę nie da się ciągle wszystkiego zakazywać.
                      Julek: 10/3/2008

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        A moje dziecko ma na końcie niemal wszystko co już zostało wymienione. A ja tylko fazy balkonowej nie przechodzę, bo po prostu balkonu nie mamy. Zresztą mieszkamy na 11 piętrze, więc może z tym balkonem to i lepiej, przynajmniej ten strach mi odpada.
                        A Viki chyba największym osiągnięciem, dzięki któremu niemal nie dostałam palpitacji serca, było wdrapanie się na stół w kuchni. Stół naprawdę mosiężny i wysoki. Nie chciałabym przeżyc jeszcze raz tego, co poczułam, gdy ją ujrzałam siedzącą tak wysoko i jeszcze uśmiechniętą od ucha do ucha.


                        Skomentuj


                          #27
                          A jak u Was z kontaktami ?
                          U nas jakoś dało się wytłumaczyć Julkowi, że nie wolno i przestał się nimi
                          zajmować, choć powiem szczerze, że ich bałam się najbardziej zanim
                          Julek zaczął nawet raczkować.

                          Teraz ma etap wspinania się na wszystko, wstaje na swoje krzesełka, leżak, a nawet na siedzisko jeździka i tak stoi bez trzymania i bije sobie brawo
                          Ja wtedy mówię "to nie jest brawo" ale co z tego, ze mówię i "nie wolno:" i "nie rób tak" i go ściągam stamtąd.
                          Julek: 10/3/2008

                          Skomentuj


                            #28
                            U nas wszystkie kontakty na szczęście pochowane za meblami, lub dla małej nie osiągalne.
                            Z kolei etap wspinania się na wszystko przechodzimy odkąd tylko Viki zaczeła chodzić. I muszę przyznać że w tym względzie to mała sprytna jest. Potrafi sobie skrzynki z zabawkami przysunąć, czy jeżdzik przyprowadzić byle się dostać do upatrzonego przez siebie punktu.I to jeszcze czasem tak cwaniara kombinuje, że czeka kiedy nie będę patrzec na przykład.


                            Skomentuj


                              #29
                              a u nas to raczej tak ze G jest w miare grzeczny jak nie patzrymy, a jak juz sie znudzi soba to przychodzi zeby wlasnie broic i zebysmy go odganiali, przeciagali, gonili.... miesza przy HiFi, w kuchni mi nie szpera, bo odkrecilam prawie wszystkie raczki, tylko do sztuccow i smietnika zostaly,
                              chemie niestety narazie mam przy smieciach, ale fakt trzeba przelozyc... tylko gdzie?!?

                              zawsze stara sie pobawic szczotka do kibla...
                              wyjmuje ciuchy z brudniaka i wklada z powrotem,

                              kontakty mamy pozatykane i niestety pcha tam palce,ale tylko wtedy jak zapomne sie i przy nim wsadze wtyczke do kontaktu ,no i ulubiona listwa pod biurkiem... naszczescie jest wylączona...
                              i szuflady z ladowarkami i kablami ida na pierwszy ogien.

                              a z szafek lubi wyciagac ale ma swoje ulubione i tylko wtedy kiedy ja cos wkladam wyjmuje to nasladuje. ostatnio wszystko co ciekawe wklada do lozeczka

                              tree dogadaj sie z sasiadka i zainstaluj wiaderko na sznurku na wasze skarby ktore spadna, ja nie mam balkonu

                              Skomentuj


                                #30
                                ja pozwlam robic balagan byleby bezpieczny(np wyciagac ciuchy z szafek,albo garnki,wyciagac kartony itp)ale zawsze musi po sobie posprzatac.historie z sudokremem mielismy taka jak u FAMILI,stawianie nocnika na nasze lozko i siadanie na niego,nieudane proby otwierania pioracej pralki,podciaganie sie na kaloryferze zeby wejsc na okno.ogolnie pomyslow nie brakuje
                                shannon

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X