Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

czyżby kryzys??

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    czyżby kryzys??

    Witam mamuśki,
    znalazłam się tu nie przez przypadek gdyż potrzebuję i rady i wsparcia bo lekko się podłamuję. Mam 3 tygodniowego syna, którego od początku karmię piersią i do wczorajszego dnia nie było problemu. A tu nagle... przy piersi zachowuje się dosłownie jak demon... pluje brodawą, wpada w jakiś szał Byłam przekonana, że może coś zjadłam...choć diety naprawdę pilnuję. Wzięłam zatem do ręki laktator i chciałam odciągnąć mleko... a tu ledwo udało się 40 ml wyciągnąć Ku mojemu przerażeniu... W necie napotkałam informację, że może być to kryzys laktacyjny... Czy może którejś z Was to się przydażyło, i jak przejść przez te ciężkie chwile bez paniki i by maluszek się najadał?? Będę wdzięczna za każdą radę!!!
    Bóg nam nie daruje, Bóg dokopie nam,
    gdy ktoś z nas zepsuje to, co dał nam sam...
  •    
       

    #2
    Witam Cię bachus.Może być to kryzys. Ja miałam kilka takich kryzysów ale wierz mi to jest przejściowe i nie zniechęcaj się do karmienia piersią.Podstawowy bład w takiej sytuacji to podanie butelki. Poprostu przystawiaj częściej syna do piersi zwłaszcza wieczorem bo własnie wtedy mleka może być mniej.A co do laktatora to zawsze odciągnie się mniej mleka niż samo dziecko potrafi odciągnąć.Mimo że ja też miałam problemy to udało mi się karmić pierwsze dziecko 10 m a drugie 19 m.Pozdrawiam i życzę wytrwałości.


    Skomentuj


      #3
      Najlepsze co mozesz zrobic to sie nie denerwowac,odprezyc sie i przystawiac dzidzke czesciej do piersi.Ja w takie dni tylko jadlam i spalam z dzidzia przy cycu,w ciagu kilku dni piersi byly pelne.3 tygodnie po porodzie to bardzo wczesnie,nie zrazaj sie zobaczysz ze z a kilka tygodni wszystko sie ustabilizuje.Powodzenia

      Skomentuj


        #4
        Dzięki dziewczyny, ledwo mi się udało... ale chyba powoli mały zaakceptował, że jest mniej pokarmu i że trochę się musi namęczyć. Njgorsze jak pluje cycem i dostaje lekkiej szjby...ale sposobem na to jest odmawianie Różańca żeby nie zacząć szaleć wraz z nim
        Bóg nam nie daruje, Bóg dokopie nam,
        gdy ktoś z nas zepsuje to, co dał nam sam...

        Skomentuj


          #5
          Popieram poprzedniczki
          tylko przystawianie częściej pomaga
          mój to dniami wisiał na cycusiu i po jakimś czasie mleka było aż nadto.
          powodzenia

          a swoja drogą Różańca to nigdy nie próbowałam.
          Żyj tak by innym zrobiło się nudno gdy umrzesz!

          Skomentuj


            #6
            skad ja to znam

            ile sie nadenerwowałam a mąz mniee uspakajał. Nie zniechecaj sie to kryzys.

            Skomentuj


              #7
              Ja też miałam kryzys laktacyjny...mój przez całe dnie wisiał na cycu...miałam już dość!
              Najważnijsze, tak jak dziewczyny piszą, ciągle przystawiać!
              W końcu pojawiły się litry mleka
              Powodzenia!
              jagodzianka

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                dziewczyny, dzięki za wspierające słowa. W istocie kryzys minął, choć było ciężko ale za wszelką cenę chcę karmić piersią więc dałam radę. Ale teraz mały zaczyna mieć właśnie wieczorną szajbę... po raz pierwszy i nie wiemy czy to kolka czy nie kolka... i znowu dostaję do głowy:/ Czy to już zawsze tak z dzieciakami, że jak jeden kryzys mija to zaczyna się kolejna akcja ??
                Bóg nam nie daruje, Bóg dokopie nam,
                gdy ktoś z nas zepsuje to, co dał nam sam...

                Skomentuj


                  #9
                  bachus dasz radę, to może kolka jest. za kilka miesięcy bedzie spokojniej!
                  trzymaj się i zaglądaj częściej do nas!

                  bachus tyś spod Wrocka jest?
                  Last edited by pinklady; 29-03-2009, 21:59.
                  Żyj tak by innym zrobiło się nudno gdy umrzesz!

                  Skomentuj


                    #10
                    dokładnie spod Wrocławia postaram się udzielać więcej ale mój synek musi mi dać więcej czasu
                    Bóg nam nie daruje, Bóg dokopie nam,
                    gdy ktoś z nas zepsuje to, co dał nam sam...

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Mi też się chyba zaczął kryzys, bo wieczorem mleka brakuje, w wcześniej to mleczarnie mogłam otworzyć Zobaczymy jak to będzie, jakoś damy radę
                      robię fajną biżuterię za nieduże pieniądze zapraszam
                      http://beztroskiswiat.otwarte24.pl

                      Skomentuj


                        #12
                        Napisane przez bachus Pokaż wiadomość
                        dziewczyny, dzięki za wspierające słowa. W istocie kryzys minął, choć było ciężko ale za wszelką cenę chcę karmić piersią więc dałam radę. Ale teraz mały zaczyna mieć właśnie wieczorną szajbę... po raz pierwszy i nie wiemy czy to kolka czy nie kolka... i znowu dostaję do głowy:/ Czy to już zawsze tak z dzieciakami, że jak jeden kryzys mija to zaczyna się kolejna akcja ??
                        Chciałam tylko dopisać, że miałam taki kryzys na początku karmienia synka i wiem, że tylko cierpliwością można to prze łamać
                        Po tygodniu było już dobrze
                        Cieszę się że i u Ciebie jest lepiej

                        Pozdrawiam

                        Skomentuj


                          #13
                          dziękujemy bardzo zapomniałam dodać, że położna doradziła mi tabletki homeopatyczne RICINUS COMMUNIS CH5, które nakazała brać w ilosci 10 tabletek pod język 10 min przed karmieniem. Nie wiem czy to te tabletki, czy herbatki różnego rodzaju, czy cierpliwość...ale coś pomogło zakończyć ten koszmar
                          Bóg nam nie daruje, Bóg dokopie nam,
                          gdy ktoś z nas zepsuje to, co dał nam sam...

                          Skomentuj


                            #14
                            1) A smoczek uspokajacz podajesz? Bo takie demoniczne zachowania to najczęściej efekt znajomości ze smokiem. Technika ssania się pogarsza, bo smoczek ssie się zupełnie inaczej niż pierś - obniżając dolną żuchwę i wywołując podciśnienie. Tymczasem pierś się raczej "oblizuje". Jak chcesz dlaej karmić piersią to najlepiej zakończ znajomość ze smoczkiem i przystawiaj jak najczęściej do piersi - poprawisz technikę ssania.
                            2) Poza tym to taki wiek.Wszystko staje się interesujące. Najlepiej idź karmić w zaciemnione miejsce.
                            3) To, że ściągnęłaś 40 ml nic nie znaczy. Dziecko jest o wiele skuteczniejsze niż laktator. Niektóre kobiety nie są w stanie ściągnąć nawet 10 ml, za to z powodzeniem karmią dzieci. Jeśli przyrosty wagowe są ok (ważenie raz na tydzień, dwa tygodnie, bez ubranka na tej samej wadze), znaczy że dziecko się najada.
                            Badaj niższe sfery ziemi, udoskonalaj je, a znajdziesz UKRYTY KAMIEŃ...

                            Skomentuj


                              #15
                              Aha i nie kryzys jeśli już tylko tak zwany skok apetytu. Dziecko ssie i ssie, bo im więcej ssie tym więcej produkujesz. Nie masz za mało mleka - mleka jest tyle ile dziecko sobie "zamówi". Po prostu musi zastymulować piersi do większej produkcji.
                              Badaj niższe sfery ziemi, udoskonalaj je, a znajdziesz UKRYTY KAMIEŃ...

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X