moje blizniaki tez d zerowki chodza syn mial gleboko szkole i nauczycielke robil co chcial on a nie nauczycielka ale juz sie zaklimatyzowal bo zaczol brac czynny udzial w zyciu szkolnym i klasowym zaczol zapamietywac literki i wogule mądrala nie z tej ziemi cora juz czyta choc czasem trzeba jej pomuc zwlaszcza przy dluzszych slowach . A jak twoje dziecko sobie radzi z nauka?
a ja obecnie z Jeleniej Góry
moja córa już czyta(wieczorami czytamy sobie na zmianę) i bardzo lubi szkołę nauczyciele sobie ją zazwyczaj chwalą czasem, jak to jej wychowawczyni ujęła, "za dużo sobie pozwala z chłopakami" ale co się dziwić jak w ich klasie tylko 6 dziewczynak... a ona największa z nich... jakoś muszą sobie radzić
podziwiam Cie ja bym sobie chyba nie dała rady z bliźniakami... z jednym czasem mam wrażenie że sobie nie radzę, teraz już mam dwójkę ale prawie 7 lat różnicy między nimi to mała mi wiele pomaga
nas jeszcze kilka miesięcy i też czeka pierwsza klasa
troche jestem przerażona, choć zostaje w tej samej grupie i tylko kilka osób do nich dojdzie, nawet wychowawczyni bedzie ta sama ale postanowiłam się trochę bardziej udzielać w życiu klasowym , choć i teraz się staram ale przy malutkim czasu troszke brakuje
pozdrawiam
postanowiłam do Was się dopisać mam syna z 2000 roku i zaczynam mieć z nim problemy to chętnie podyskutuje z mamami mającymi podobne doświadczenia jeśli któraś jeszcze zagląda na ten wątek to proszę się odezwać pozdrawiam
a ja mam z synem nie wiem czy istnieje coś takiego jak bunt 9-ciolatka właśnie to przechodzimy wszystko jest nie tak moje do tej pory ułożone i grzeczne dziecko zmieniło się w wiecznie niezadowolonego samotnika nie wpuszcza mnie juz do swojego świata i nie słucha poleceń zaczął pyskować i okazywać nerwy do tej pory tego nie robił wiem że zmieniła się sytuacja bo urodził się brat ale jego zachowanie zmieniło sie dopiero na wakacjach nie był zazdrosny jak sie urodził to co sie zmieniło? dorasta i to taki etap czy co?
Witam ja mam córke z 3 maja 2000 ma na imie Sylwia i chodzi do 3 klasy ma obecnie równiez 9 lat
Jaroszka oni poczuli luz na wakacjach po pierwsze i za duzo sobie pozwalają
po drugie to rzeczywiście pierwszy etap tzw trudnego wieku jeden z wielu haha ,dzieci sie w tym wieku zaczynaja buntowac,miec swoje zdanie niekoniecznie mądrezaczyaja sie pierwsze próby pyskowania,to tez wynik przebywania z rówiesnikami
moja ma obecnie też zmienne nastroje,raz płacze potem jest radosna,ciężko jej sie skoncentrować,moze jakies witaminy pomogą?przeciez braki okresslonych minerałów w organizmie też maja różne skutki
ale na razie jeszcze mam sytuacje opanowana,ona też zazdrosna widzę choc sie nie przyzna,ale zaczeła sie piescic i doszłam do wniosku że jej po prostu brakuje mamy tylko dla siebie,to mała kobietka rosnie,więć ustaliłam z mężem ze raz w tyg wychodzę znia,idziemy do biblioteki,na spacer ,do kawiarni i duzo duzo z nia rozmawiam o wszystkim i o niczym
pewnie masz rację SILECZEK muszę też trochę więcej czasu spędzać z Krystianem ale narazie to niemożliwe mam nadzieję że jak mąż wróci sytuacja się unormuje co do zmian nastrojów może twoja córka po prostu jest bardziej wrażliwa i dlatego tak się zachowuje
Skomentuj