Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Cesarskie cięcie

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Cesarskie cięcie

    W tym miejscu zamieszczamy odpowiedzi na pytanie:
    Czy
    cesarskie cięcie jest ucieczką od bólu?

    Czekamy na ciekawe wypowiedzi. Za każdą opublikowaną historię ze zdjęciem płacimy 75zł.
    Prosimy zamieszczać zdjęcia w formacie jpg o rozdzielczości 300 dpi i podstawie 15 cm.

    Przed przystąpieniem do konkursu prosimy przeczytać regulamin >>

  •    
       

    #2
    Odp: Cesarskie cięcie

    postaram się odpowiedzieć na pytanie Czy cesarskie cięcie jest ucieczką od bólu?
    w moim przypadku absolutnie nie!!!!! Wręcz przeciwnie, miałam cc ponieważ było złe ułożenie dziecka.Na szczęście mały urodził się zdrowy i duży 4,6kg i 60cm. Sam zabieg przebiegał bezboleśnie ponieważ miałam znieczulenie miejscowe, jednak kilka godzin po operacji czułam się tragicznie, nie mogłam siadać gdyż okropnie bolał mnie szew, nogi jakieś drętwe były i odmawiały mi poruszania się w drugiej dobie sama nie mogłam nawet iść pod prysznic gdyż wszystko okropnie bolało, tak naprawdę ból powoli ustępował dopiero jak byłam w domu czyli po 4 dobach. Dla mnie cesarskie cięcie było niemiłym przeżyciem i bolesnym, około 2-3 miesięcy odczuwałam dziwne bóle w miejscu cięcia, myślę że kobiety rodzące naturalnie szybciej wracają do formy.
    Last edited by kasia8120; 11-12-2010, 08:42.

    Skomentuj


      #3
      Odp: Cesarskie cięcie

      Jak byłam w szpitalu i zwijałam się z bólu, byłam po dwóch kroplówkach z oksytocyny , a rozwarcie dalej było bardzo małe, to prosiłam o cesarskie cięcie. Tak, chciałam uciec od bólu... Jednak wg lekarzy nie było wskazań do takiego porodu. Rodziłam kilkanaście godzin, wody odeszły mi w nocy,a urodziłam dopiero na drugi dzień o 13.40, naturalnie oczywiście. I muszę przyznać,że jestem z tego faktu bardzo dumna. Po 2 dniach zostałam wypisana do domu z maleństwem, tak dobrze się czułam,że sama wróciłam autem do domu. A przez następne dni bez problemów mogłam się opiekować dzieckiem. Po cięciu cesarskim, wiem,że to nie jest takie łatwe, bo rana szyta na brzuchu wymaga wygojenia. Pozdrawiam. Aga

      Skomentuj


        #4
        Odp: Cesarskie cięcie

        Czy cesarskie cięcie jest ucieczką od bólu? Moim zdaniem nie.
        Ja cesarskie cięcie miałam wcześniej zaplanowane z powodu wady wzroku. Gdy przyjechałam ze skurczami do szpitala byłam spokojna, nie bałam się bólu. Myślałam tylko, o tym, że już niedługo zobacze swoją córeczke. Znieczulenie miałam ogólne więc z operacji nic nie pamiętam. Gdy się obudziłam poza radością z ujrzenia Alusi czułam także okropny ból w okolicach rany. Nie mogłam się ruszać, bolało okropnie. Po otrzymaniu leków przeciwbólowych czułam się lepiej. Alicja na świat przyszła o 6.40, a o 12 ja już wstałam, żeby się umyć. Tutaj zaczeły się schody. Zaczeło kręcić mi się w głowie, czułam się osłabiona, nie miałam siły się umyć. Mąż pomógł mi w czynnościach higienicznych, położna rozcieła nitke trzymającą szycie. Po umyciu leżałam w łóżku do godziny 19. Bólu nie czułam bo cały czas miałam podawane leki przeciwbólowe, ale byłam osłabiona i miałam trudności z poruszaniem się. O godzinie 19 męża wygonili do domu, zostałam sama. Położne obiecały mi, że będą mi pomagać w opiece nad dzieckiem, ale niestety tak się nie stało. W nocy mimo słabienia wstawałam do dziecka, przewijałam je, karmiłam. Osłabienie i trudności w poruszaniu towarzyszyły mi jeszcze przed długi czas. Blizna co jakiś czas daje o sobie znać, czuje bół i kłucie w tym miejscu.
        Attached Files
        Last edited by tuliXpanek; 04-12-2010, 14:09.
        Alicja urodziła się 08.09.2009 r. godz. 6.40 waga 2,5 kg wzrost 49cm.





        Aniołek[*]-10 tc- 31.07.2012r.

        Skomentuj


          #5
          Odp: Cesarskie cięcie

          Jestem po dwóch cc i uważam, że nie jest to absolutnie ucieczka od bólu. Po pierwszym zabiegu nie potrafiłam sama wstać z łóżka przez 3 tyg, ponieważ dostałam infekcji tej rany, bół był nie do opisania. Chodziłam zgięta w pół, spać mogłam tylko na plecach, nie było mowy o odwróceniu się na bok. Zdarzyło się, że poprostu zemdlałam, ponieważ próbując wstać wstrzymywałam oddech. Nawet zjedzenie czegoś innego niż papka powodowało ból brzucha. Gdybym miała wybór, to zdecydowanie rodziłabym naturalnie.Drugi zabieg był nieco mniej bolesny, ale mimo to dochodzenie do siebie trwa dłużej niż po porodzie naturalnym. Dziewczyny rodzące naturalnie następnego dnia już biegały po korytarzach, a my z wielkim trudem przechodziłyśmy kilka metrów. Wielkim problemem jest również karmienie dziecka, najwygodniej jest na leżąco, bo dziecko nie uciska na bolący brzuch. Tylko jak wejść z tym dzieckiem na łóżko, skoro po rzadnej stronie nie ma barierki czy oparcia aby to dziecko nie spadło jak ja próbowałam się położyć.Jednym słowem- nikomu nie polecam cesarskiego cięcia.
          Attached Files
          Last edited by loncia; 01-12-2010, 16:49.




          Skomentuj


            #6
            Odp: Cesarskie cięcie

            Ja miałam pierwszy poród sn i drugi cc. Przy drugim męczyłam się w skurczach koło 5 godzin, ale dziecko było ułożone pośladkowo i owinięte pępowiną, więc cięcie w końcu..Sam zabieg było wybawienie, bo skurcze miałam super bolesne, ale potem, mimo, że jakoś się zmobilizowałam i chodziłam godzin po, dbałam o córeczkę, bolał brzuch, tak ze dwa dni musiałam brać przeciwbólowe, w domu już nie brałam. Najbardziej bolało przy karmieniu, bo obkurczała się macica, to bolało bardziej niż po naturalnym, tak jak tamte skurcze Ogólnie szybko doszłam do siebie, byłam z tych, co cc znoszą dobrze, ale mimo to nie chciałabym drugiego cięcia, bo bliznę mam za dużą(dziecko duże i musieli szybko wyjąć) i przy zmianie pogody czasem pobolewa










            Skomentuj


              #7
              Odp: Cesarskie cięcie

              To trudna sprawa. Z jednej strony chciałam rodzić naturalnie, z drugiej - ortopeda, u którego się leczę zalecał cesarkę. Nie ukrywam, z trzeciej strony bałam się porodu. W końcu na 2 tyg przed terminem wraz z moim ginekologiem podjęłam decyzję, że nie będę ryzykować zdrowiem. Na cesarkę stawiłam się gdy biodra zaczęły boleć. Maluszek urodził się bezproblemowo, dostał 10 pkt. W zasadzie od razu dostałam Go, abyśmy mogli się przytulić. Gdy pierwszej doby leżałam nieruchomo na sali pooperacyjnej synek był w łóżeczku obok mnie. Był spokojny - myślałam, że po prostu odpoczywa, aklimatyzuje się do naszego życia. Po 3 dniach okazało się, że ma poważną wadę serca - złożoną tak bardzo, że porodu naturalnego prawdopodobnie by nie przeżył... To cud, że podjęliśmy tę jedyną słuszną decyzję - o cesarce.

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Cesarskie cięcie

                A mnie trochę irytuje ta antycesarkowa histeria.
                Położne w szkołach rodzenia kładą do głowy kobietom w ciąży, jakim to okropnym zagrożeniem jest cc, nawet minister zdrowia jakiś czas temu pogardliwie wypowiedziała się o cesarkach (że kobieta to nie walizka i nie można jej otwierać i zamykać...)I potem kobiety, które nie rodziły "naturalnie" ( a cóż jest naturalnego we wlewaniu w kobiety oksytocyny? nacinaniu krocza? itp "atrakcjach"?) mają wyrzuty sumienia, czują się gorszymi matkami.

                Przy innych bolesnych zabiegach, operacjach, nawet przy leczeniu zębów, znieczulenie czy narkoza rozumie się sama przez się.
                A gdy przychodzi do porodu - to nagle ból okazuje się niezbędny a znieczulenie czy cc - to fanaberia.

                Miałam cesarkę ze wskazań medycznych. Gdybym nie miała wskazań - i tak bym postarała się mieć cc. Według mnie to poniżające, że nie można legalnie (np. płacąc w kasie szpitala) poprosić o taki rodzaj porodu, jaki chcemy i trzeba uciekać się do "załatwiania".
                Po cc bardzo szybko doszłam do siebie, szybko poprosiłam o odstawienie leków przeciwbólowych (bo ich nie potrzebowałam), rana pięknie się zagoiła.
                Dzieckiem od pierwszego dnia zajmowałam się sama, karmiłam, kąpałam, nosiłam na rękach.
                Zaryzykowałabym nawet twierdzenie, że szybciej doszłam do siebie, niż kobiety, rodzące "naturalnie", które były nacinane i zszywane.

                Chciałabym, żeby wybór rodzaju porodu zostawić kobietom (oczywiście w porozumieniu z lekarzem, prowadzącym ciążę).

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Cesarskie cięcie

                  CC mi sie przytrafilo bo nie mialam boli porodowych a rodzilam. Badania KTG pokazywaly że z dzieckiem jest cos nie tak . Mialam do wyboru rodzic naturalnie albo przez cc. Nikt mnie nie zmuszał. Przedstawiono mi tylko za i przeciw rodzenia naturalnie. Wybralam cc.Ciesze się ze lekarze byli tak zdecydowani działać. Dzieki nim moje dziecko żyje.
                  Uciekłam od bolu ale nie fizycznego.

                  Skomentuj

                         
                  Working...
                  X