Witam ,
mój synek ma ( 2 l 8 msc) nie wykazuje żadnych zainteresowań zabawą samemu . Cały czas muszę się z nim bawić , nie jestem w stanie zrobić nic w domu bo od razu słyszę „chodź się bawić” , „ czemu się nie bawisz”. Próbowałam wciągać go do pomagania mi w domu , próbowałam by bawił się w pomieszczeniu w którym ja się znajduję ale to nie przynosi rezultatu. Niestety każda nasza zabawa nie jest również długa, bo zajmuje nam ok 2- 3 minut więc to też powoduje , że po dwóch godzinach różnych zabaw jestem wykończona. Staram się z nim robić przeróżne rzeczy od gier,klocków,puzzli, po prace plastyczne czy różne wycieczki na dworze. Niestety nawet sala zabaw,plac zabaw wymaga ode mnie ciągłej aktywności. Spróbowałam, przez 2 godziny zajmować się swoimi sprawami, z nadzieją , że syn się sam zabawi , NIE. Czekał,całe 2 godziny leżąc na łóżku, popłakując, zaczepiając mnie i zadając pytanie czy skończyłam i ze mam się bawić . Syn raczej stroni od dzieci niż się z nimi bawi, dość dużo naśladuje rzeczy od nich ale tylko te złe. Próbowałam dawać go na parę godzin do przedszkola, ale musiałam zrezygnować bo syn zaczął przerażająco chorować. Nie przypuszczam , że brakuje mu bliskości ze mną, gdyż dużo się przytulamy, spędzamy ze sobą cały dzień , gdyż tata wraca bardzo późno. Zastanawiające jest to, że gdy z tata zostaję czasem na parę godzin , potrafi zabawić się sam, gdy jedziemy na parę dni do kuzynki w jego wieku , też potrafi się troszkę zająć sobą .
Synek należy do dzieci histerycznych, nie wiem jak mu pomóc stać się odważniejszym i spokojniejszym. Gdy coś mu nie wychodzi, od razu sie denerwuje , zniechęca towarzyszy temu płacz, dodatkowo tak samo jest gdy na coś nie pozwalam.
mój synek ma ( 2 l 8 msc) nie wykazuje żadnych zainteresowań zabawą samemu . Cały czas muszę się z nim bawić , nie jestem w stanie zrobić nic w domu bo od razu słyszę „chodź się bawić” , „ czemu się nie bawisz”. Próbowałam wciągać go do pomagania mi w domu , próbowałam by bawił się w pomieszczeniu w którym ja się znajduję ale to nie przynosi rezultatu. Niestety każda nasza zabawa nie jest również długa, bo zajmuje nam ok 2- 3 minut więc to też powoduje , że po dwóch godzinach różnych zabaw jestem wykończona. Staram się z nim robić przeróżne rzeczy od gier,klocków,puzzli, po prace plastyczne czy różne wycieczki na dworze. Niestety nawet sala zabaw,plac zabaw wymaga ode mnie ciągłej aktywności. Spróbowałam, przez 2 godziny zajmować się swoimi sprawami, z nadzieją , że syn się sam zabawi , NIE. Czekał,całe 2 godziny leżąc na łóżku, popłakując, zaczepiając mnie i zadając pytanie czy skończyłam i ze mam się bawić . Syn raczej stroni od dzieci niż się z nimi bawi, dość dużo naśladuje rzeczy od nich ale tylko te złe. Próbowałam dawać go na parę godzin do przedszkola, ale musiałam zrezygnować bo syn zaczął przerażająco chorować. Nie przypuszczam , że brakuje mu bliskości ze mną, gdyż dużo się przytulamy, spędzamy ze sobą cały dzień , gdyż tata wraca bardzo późno. Zastanawiające jest to, że gdy z tata zostaję czasem na parę godzin , potrafi zabawić się sam, gdy jedziemy na parę dni do kuzynki w jego wieku , też potrafi się troszkę zająć sobą .
Synek należy do dzieci histerycznych, nie wiem jak mu pomóc stać się odważniejszym i spokojniejszym. Gdy coś mu nie wychodzi, od razu sie denerwuje , zniechęca towarzyszy temu płacz, dodatkowo tak samo jest gdy na coś nie pozwalam.
Skomentuj