Chociaż w roli mamy zadebiutowałam w minionym roku i mogłoby się wydawać, że moje doświadczenia w tej kwestii nie są zbyt bogate, to jednak kiedy tak o tym myślę, to uważam, iż na temat macierzyństwa mogłabym książkę napisać...I na pewno nie byłaby to książka z cyklu "jak mamy radzą innym mamom", ale ogromna "kniga" opisująca emocjonalną stronę bycia mamą. Bo dla mnie to życiowa rola, największa i najważniejsza jak do tej pory.
Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, targały mną sprzeczne uczucia...cieszyłam się, a jednocześnie bałam tego wszystkiego, co wiąże się z pojawieniem się na świecie takiej małej istotki...Moja miłość do niej rodziła się bardzo wolno.
Teraz, każdego dnia, jaki jest mi dany przeżyć, patrzę na moją już 11- miesięczną córcię i dziękuję Najwyższemu za taki dar. Niesamowite, ile radości, śmiechu i miłości ta mała istota wnosi do naszego domu. Już nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, kiedy nie byłoby jej z nami.
Każdego dnia patrzę, jak moje dziecko rośnie i zdobywa nowe umiejętności.
Każdego dnia poznaje świat, a moim zadaniem jest sprawić, by ona ten świat pokochała, by znalazła w nim swoje miejsce, by umiała być szczęśliwa.
Każdego dnia, krok po kroku, uczymy się siebie nawzajem, uczymy się siebie kochać i szanować.
A najpiękniejsze chwile, to te, kiedy co wieczór moją córeczka zasypia. Leżąc przy mnie na łóżku wydaje piękne dźwięki, nuci mi do ucha mruczanki i tuli się do mnie całym swym ciałkiem, jakby chciała powiedzieć, że mnie kocha...
Właśnie dla takich pięknych chwil warto być mamą...
Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, targały mną sprzeczne uczucia...cieszyłam się, a jednocześnie bałam tego wszystkiego, co wiąże się z pojawieniem się na świecie takiej małej istotki...Moja miłość do niej rodziła się bardzo wolno.
Teraz, każdego dnia, jaki jest mi dany przeżyć, patrzę na moją już 11- miesięczną córcię i dziękuję Najwyższemu za taki dar. Niesamowite, ile radości, śmiechu i miłości ta mała istota wnosi do naszego domu. Już nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, kiedy nie byłoby jej z nami.
Każdego dnia patrzę, jak moje dziecko rośnie i zdobywa nowe umiejętności.
Każdego dnia poznaje świat, a moim zadaniem jest sprawić, by ona ten świat pokochała, by znalazła w nim swoje miejsce, by umiała być szczęśliwa.
Każdego dnia, krok po kroku, uczymy się siebie nawzajem, uczymy się siebie kochać i szanować.
A najpiękniejsze chwile, to te, kiedy co wieczór moją córeczka zasypia. Leżąc przy mnie na łóżku wydaje piękne dźwięki, nuci mi do ucha mruczanki i tuli się do mnie całym swym ciałkiem, jakby chciała powiedzieć, że mnie kocha...
Właśnie dla takich pięknych chwil warto być mamą...