A ja moje dzieciństwo kojarze najbardziej z chałwą waniliową, którą zajadałam się codziennie i mimo, że w obecnych czasach jest tych wyrobów od koloru do wyboru takiej chałwy jak ja się opychałam już nie ma. Jednakże wszystko co kupuje to o smaku chałwowym, lody chałwowe, wafelki z kremem chałwowym czy poprostu batonika chałwe ;-) Kolejną rzeczą która kojarzy mi się z smakiem z dzieciństwa to musujące oranżadki w saszetkach, których nigdy moje dziecko już nie zasmakuje, o smaku pomarańczowym były najlepsze, oczywiście ich się nie piło tylko jadło palcem... Pycha aż miło powspominać...