Moje ulubione ciasto z dzieciństwa. Co tydzień mama musiała ją robić specjalnie na moje zamówienie. Jak już była gotowa pochłaniałam ją w ogromnych ilościach, aż przesadziłam i się pochorowałam. Od tamtej pory nie jadłam karpatki i już zapomniałam jaka jest pyszna...