Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Smaki pozostające w pamięci

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Smaki pozostające w pamięci

    Takim szczególnym smakiem, który utkwił w mojej pamięci (a który nie za bardzo pasuje do ówczesnych czasów), jest smak owocowych kaszek Milupa. W czasach PRL-u, a było to chyba nawet podczas stanu wojennego, otrzymywaliśmy sama nie wiem skąd, zagraniczne paczki żywnościowe. Były one chyba wysyłane do najuboższych rodzin, a że pochodzę z rodziny wielodzietnej, więc i do nas docierały. I były tam właśnie m.in. owe kaszki, szczególnie pamiętam tą o smaku bananowym, mniaaam! Najlepiej oczywiście smakowały nie z mlekiem, czy wodą, ale podjadane prosto z pudełka łyżeczką. I chyba dlatego, że był to wtedy taki rarytas, ten smak tak mocno utkwił mi w pamięci (a miałam wtedy 4-5 lat). I były tam jeszcze takie cieniuteńkie paróweczki, które tak cudnie pachniały gotuąc się... też już nigdy później nie jadłam tak pysznych parówek.
    Natomiast z trochę późniejszych czasów, na myśl przychodzi mi moja ulubiona zupa z dzieciństwa - nieco kwaskowa, gęsta i z drobniutko pokrojonymi ziemniakami. Nie wiem czy miała ona jakąś konkretną nazwę, ale dla mnie była to "zupa drobne ziemniaczki". Uwielbiałam ją. A później, nawet nie wiem kiedy i dlaczego, mama przestała już ją gotować, chyba miała dość "ciupania" ziemniaczków dla takiej gromadki A ja do dziś wspominam smak tej zupki z sentymentem, ech, w ogóle całe dzieciństwo wspominam z sentymentem...


       
Working...
X