A ja pamiętam do dziś smak ciepłego świeżutkiego suchego chlebka, który potratiła sama zrobić moja mama. Na swoim zakwasie, bez konserwantów, po upieczeniu miał przepiękny rumiany kolor i smakował bosko. Pachniał nim cały dom. Po 2-3 danich był równie świeży i smaczny jak pierwszego dnia po upieczeniu. Zawsze z mamą siadałyśmy i jadłyśmy taki świeżuki chlebek i do tego wypijałyśmy szkalneczkę mleka. To mój smak dzieciństwa.