Kiedy byłam mała, zdarzało się, że nocowałam u dziadków. Spałam wtedy z babcią w wielkim łóżku. Sypialnia była na piętrze i kiedy budziłam się już słyszałam jak babcia maszeruje schodami z BUŁKAMI z MASŁEM i MLEKIEM TRUSKAWKOWYM... mmmm (ostatnio opowiadałąm to mojej córci)
Druga babcia robiła natomiast pyszny biszkopt i kotlety.
Pamiętam też smak soczków pomaranczowych w kartonikach, jeszcze niektóre tak smakują oraz niemieckich batoników Kinder duplo.
Miałam też traumę z dzieciństwa: moja mama średniej klasy "kucharka" często przesalała a poza tym miała słabość do cebuli (i syropu z niej).
Przez to dziś używam sama bardzo mało soli, co jest akurat zdrowe, tylko mój mąż jakoś nie może się przyzwyczaić... A do cebuli przekonałam się dopiero jakiś czas temu, doceniajac jej właściwości
Druga babcia robiła natomiast pyszny biszkopt i kotlety.
Pamiętam też smak soczków pomaranczowych w kartonikach, jeszcze niektóre tak smakują oraz niemieckich batoników Kinder duplo.
Miałam też traumę z dzieciństwa: moja mama średniej klasy "kucharka" często przesalała a poza tym miała słabość do cebuli (i syropu z niej).
Przez to dziś używam sama bardzo mało soli, co jest akurat zdrowe, tylko mój mąż jakoś nie może się przyzwyczaić... A do cebuli przekonałam się dopiero jakiś czas temu, doceniajac jej właściwości