Mojej Mamie,
by jadła szczęście na śniadanie,
na obiad talerz miłosci dostała
(uzbierało się tej miłości od czasu, kiedy byłam mała...).
Niech popija mą wdzięcznością ten posiłek krzepiący,
a jeśli będzie głodna, niechcący,
podwieczorek również się znajdzie:
obie zjemy po przywiązania i bliskości pajdzie!
Potem w fotelach się rozsiądziemy
i garść wspomnień zamiast tuczącej kolacji zjemy...
Tyle się działo w naszym wpólnym życiu -
trzeba pomyśleć coś o wypiciu...
szklanki poczucia dumy,Mamo!
Szklą Ci się oczy? Mnie dzieje się to samo!
To szczęście, radość i łzy wzruszenia-
przyjmij dziś, Mamo me życzenia!