Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

    Nie ma czego się bać


    Małe i wielkie strachy mogą nas dopaść w każdym wieku. Swoje lęki ma także pewien mały, biały miś. Jest on bohaterem książki „Nie bój się Misiu!”. Czas płynie mu przeważnie na wesołej zabawie z rodzicami. Jednak w nocy… No właśnie! I tu zaczyna się problem. Miś przeżywa swoje chwile grozy, kiedy robi się ciemno. Jak sobie z problemem poradzi? I jaką rolę odegra w tym wszystkim jego tata? Warto sprawdzić! Przy okazji zaś pokazać własnemu dziecku, że nie tylko ono się boi, a także, że każdy strach można przezwyciężyć.

    Książkę wypuściło na polski rynek wydawnictwo Wilga. Według mnie jest ona idealna dla małych dzieci w wieku przedszkolnym. Na dużych stronach dominuje biała, błękitna oraz ciemnoniebieska kolorystyka. Choć te barwy nie są zaliczane do ciepłych, to jednak o ilustracjach Karen Sapp nie da się napisać inaczej, niż pełne ciepła. Postacie są bardzo sympatyczne, ale też nie tandetnie przesłodzone. Zaś przeważające, nocne klimaty zachęcają, aby czytać dziecku tę pozycję wieczorem, przed snem.

    Za tekst w języku polskim odpowiada Agnieszka Frączek – rodzicom będącym na bieżąco z książkami dla dzieci nie trzeba tego nazwiska przedstawiać. Autorka takich tytułów jak „Banialuki do zabawy i nauki” czy „Kanapka i innych wierszy kapka” znakomicie zrymowała przygody małego misia. Tekst umieszczony jest na stronach w sposób przemyślany. Na jednej kartce nigdy nie jest go na tyle dużo, aby małe dziecko znudziło się słuchając lektury. Dodatkowo książka ta to nie tylko tekst i obrazki. Futerka misiów są w niektórych miejscach mięciutkie, a kropelki wody śliskie i błyszczące. Na końcu zaś czeka na małego czytelnika niespodzianka – rozkładanka.

    Dodatkową rekomendacją niech będzie także fakt, że mojemu synkowi (2 latka, 8 miesięcy) ta nowa lektura szybko przypadła do gustu. Obecnie jest ona jedną z pierwszych po którą sięga wieczorem, udając się do naszej domowej biblioteczki.
    Attached Files

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

      Nas niesamowicie urzekła pozycja zatytułowana "KOSZMARNY KAROLEK I ZŁOWRODZY WROGOWIE" (Francesca Simon).

      Córcia wprost zmusza mnie do jej czytania chociaż ma już osiem lat i sama doskonale czyta. Pięcioletni syn, który nie znosi czytania książek, dalej udaje, że nie słucha a zapytany o szczegół "Karolka..." wie wszystko. To najlepszy dowód na to, że książka jest niesamowita.

      "Koszmarny Karolek i złowrodzy wrogowie" jest zbiorem dziesięciu przezabawnych historyjek. Bohaterowie to dzieci z przedziwnymi imionami, które są sprawcami niezwykłych wydarzeń. Najbardziej urzeka język opowiadań tak bliski dzieciakom. Być może dlatego tak bardzo lubią ich słuchać. Każda historyjka została wzbogacona ciekawymi ilustracjami oraz zaszyfrowanymi hasłami, co dodatkowo wzbudza zaciekawienie u dzieci. Polecam wszystkim, którzy dość mają zwykłych opowiadań, gwarantuję, że będziecie śmiać się razem ze swoimi dziećmi.

      Skomentuj


        #18
        Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

        Polecam książkę, która ciągle za mną chodzi: "O królewnie, która chciała jeździć koparką" Janusza Wilczyńskiego. Jest to zabawna historia o wielkiej sile naszych marzeń, dzięki której możemy stawić czoła nawet szalejącym żywiołom.
        Królewna Monika to "idolka" mojej córki, ta oto postać, ma tylko jedno marzenie - chce jeździć koparką. Niestety nie jest to odpowiednie zajęcie dla królewskiej córki, tak przynajmniej uważa Król i Królowa, a wraz z nimi cały dwór królewski..., i tu się zaczyna dziać...
        Dla mnie, jako rodzica, ta książeczka jest bardzo wzruszająca, której kolejne "tomy" dopisuje życie.
        Hania niektóre książki po prostu czyta, niektóre pochłania, a ta książka pochłania czytającego (małego i dużego). Polecam serdecznie!
        Last edited by drewienko; 14-07-2012, 12:03. Powód: literówka :)

        Skomentuj


          #19
          Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

          Gdy Haneczka powiedziała mi, że się zakochała zdziwiłam się nieco, że to tak szybko nastąpiło (przecież Ona dopiero co od ziemi odrosła). Uspokoił mnie jednak ciąg dalszy tego zdania: zakochałam się w książkach, a najbardziej w jednej.
          Między nami mamami odetchnęłam z ulgą, że temat rozszalałych emocji miłosnych mogę jeszcze odłożyć na inny czas i wsłuchałam się w opowieść o jej "bezpiecznej" miłości.
          Obiekt uczuć o imieniu "Odwiedzając czarownice" powstał pod skrzydłami Lidii Miś (wielokrotnie nagradzanej autorki książek dla dzieci i młodzieży).
          Ale zacznijmy tę opowieść... - usiadłyśmy wygodnie na tapczanie i z pełnym emocji głosem zaczęłyśmy czytać -...dawno, dawno temu w odległej krainie mieszkały siostry czarownice..., tam wszystko było zaczarowane..., a od tego czaru zaczarowała się nawet ta baśń. Ta, którą właśnie czytasz...
          Hania z przejęciem trzymała książkę w dłoniach i całą sobą wierzyła w jej treść (utożsamiając się z główną bohaterką),... okładka książki stała się nagle milsza w dotyku, jakby ktoś okleił ją mchem, a Hania myśląc, że wyobraźnia płata jej figle, z wypiekami na policzkach przewróciła kolejną stronę. Ciekawiło ją co będzie dalej. Rozejrzała się wokół, nie wiedziała gdzie jest, ale mogłaby przysiąc, że nie w swoim pokoju...
          ...tak, tak...kurcze blade, kapusta czerwona, a mąka zielona... - trzeba tę baśń samemu przeczytać i zagościć w czarodziejskim śnie!
          Polecamy!
          Attached Files
          Last edited by drewienko; 15-07-2012, 12:44. Powód: dodane zdjęcie:)

          Skomentuj


            #20
            Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

            Drogie Forumowiczki,
            w tym tygodniu postanowiliśmy nagrodzić satakieli za recenzję książki "Nie bój się Misiu". Recenzję możecie już przeczytać w serwisie babyonline.pl.

            Serdecznie gratulujemy! Kolejna nagroda - już za tydzień
            pozdrawiamy,
            Redakcja MamoToJa.pl

            Skomentuj


              #21
              Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

              Dziękuję! Bardzo cieszy mnie ta wygrana! Będzie kolejna intrygująca pozycja do czytania!

              Skomentuj


                #22
                Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

                Właściwie nie było dla mnie zaskoczeniem, że dzieci polubią kolejna pozycję ze znanej serii - Basię Franka i pieluchę. Znając już bohaterów, przygody, pasiaste koszulki - o których wielokrotnie czytalismy - chętnie, bez namawiania sięgnęli też po "mniejsza odmianę" Basinych przygód - tym razem bardziej skierowaną do młodszych (Franek to młodszy brat dużej na jego tle Basi - "uczennicy" przedszkola), nawet złobkowiczów. Bo opisywane wydarzenia są im bliższe, wcale nie wydumane, lecz realistyczne, codzienne. Nasz najmłodszy syn - jak Franek boryka sie z problemami nocnikowo- pieluszkowymi. I pewnie dlatego tak bardzo go polubił. "Mama, ostatni raz przeczytaj" - słysze wielokrotnie, gdy tylko książeczka trafia do rąk małego czytelnika. Jego siostrze udaje sie, oglądając obrazki, przypominac prawie cały tekst, co świadczy o zaangazowaniu w lekturę. Małemu Frankowi z książeczki zdarza się zrobic siku na podłogę. Nikt na niego nie krzyczy, nie zawstydza, mało tego - siostra Basia wpada na pomysł pomocy - wynalazkiem okazuje sie stołeczek. Jest i o emocjach, w koncu mozna sie przecież (a nawet trzeba) złościć. Jest i o nadziei - przeciez Franek nauczy sie kiedyś robic siku i pieluszki odejda w zapomnienie. Jest i o siostrzanej pomocy. A wszystko to jakoś tak wprost i jednoczesnie przekonujaco, językiem zrozumiałym dla dzieci. Te książki czyta się z przyjemnością, są współczesne, świetnie oddajace psychike i zachowania dzieci. I w każdej z nich znajduję jakieś też "pokrzepienie" dla dorosłych - rodzice Basi, Janka i Franka sa naturalni, żeby nie rzec zwykli, bo w swej naturalności własnie niezwykli. Przecież mój syn też kiedyś przestanie sikac na podłogę... O sukcesie opowieści z zycia Basi i jej rodzeństwa decydują też niewątpliwie ilustracje - charakterystyczna kreska ilustratorki została rozpoznana przez mojego prawie 3-letniego syna, co mnie bardzo zaskoczyło, w zupełnie innej ksiązkowej pozycji - "Mama, tu też Basia..." Mały format, krótki tekst, ale wielkie sprawy, duże zrozumienie i bogactwo ilustracji - taka jest nowa "mała" seria o Basi i jej rodzeństwie...

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Beatrix Potter - Królik Piotruś. Pierwsze słowa

                  Naszą ostatnią lekturą jest książka Beatrix Potter Królik Piotruś. Pierwsze słowa wydawnictwa Wilga.

                  Już na pierwszy rzut oka książeczka przyciąga elementem dość nietypowym - okienkami, które pod przesuwanymi kartonikami kryją różne obrazki. Radzi sobie z nimi świetnie nasz roczny maluch, który - jak zwykle ciekawski - przesuwa kartoniki w miarę opowiadania historii. W ten sposób bawi się i odkrywa różne ciekawe rzeczy - kolory, liczby oraz cechy zwierzątek.

                  Polecam tę książkę nawet bardzo małym dzieciom - jest bezpiecznie i solidnie wykonana i zapewnia zabawę i edukację nawet na kilka lat - aż do nauki czytania i liczenia.

                  Dodatkową zaletą książeczki są przesympatyczne, tradycyjne, autorskie ilustracje, w stylu dość rzadko już spotykanym.

                  A tu nasz przebrany za króliczka Tomuś czytający książeczkę o króliku Piotrusiu https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink
                  Last edited by ufiak; 19-07-2012, 14:19.

                  Skomentuj


                    #24
                    Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

                    Istnieją tematy, na które jest nam ciężko rozmawiać z dziećmi. Dopiero w obliczu zderzenia z nieprzewidywalną codziennością, szukamy w pośpiechu wyjaśnień i odpowiedzi na skomplikowane pytania. Jednym z tematów uważanych za tabu jest śmierć. My, dorośli, wiemy, czym ona jest i mamy świadomość nieuchronności.
                    „Kiedy dziadzio umarł, powiedziano mi, że poszedł do nieba…”- tak swą książkę pt. „Niebo” rozpoczyna Bruno Gibert. Autor w sposób prosty odkrywa przed najmłodszymi tabu śmierci. Nie używa zbędnych słów, bo nie one są najważniejsze. Ukazuje wiarę w niebo, w którym wszyscy mamy się znowu spotkać.
                    Książka zilustrowana jest pozornie banalnymi znakami. Oszczędność ilustracji ma na celu najdokładniejsze zobrazowanie tematu. Pozostaje przestrzeń do refleksji i dyskusji.
                    „Niebo” to lektura nie tylko dla dzieci, ale przede wszystkim dla rodziców, którzy nie wiedzą, jak rozmawiać z maluchami o śmierci. Książka budzi pozytywne emocje, które są szczególnie ważne w sytuacji utraty kogoś bliskiego. Przedstawione niebo jest niezwykle podobne do życia na ziemi. Są tam wszystkie wygody, ale nikt nie myśli o troskach. Świadomość, że wszyscy tam zmierzamy jest dla dzieci pewnego rodzaju pocieszeniem w obliczu cierpienia. Bruno Gibert przygotowuje nas na pytania, które często padają z ust dzieci. Wskazuje właściwe odpowiedzi, które nie krzywdzą, a jednocześnie udzielają wyczerpującej informacji.

                    „A czy wszyscy tam idą, do nieba? – Tak, wszyscy…”.

                    Skomentuj


                      #25
                      Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

                      "Zuchy z warzywnego ogródka"
                      Ulf Stark i Charlotte Ramel

                      Urocza książeczka o radości płynącej z niesienia pomocy trzmielowi, przyjaźni z warzywami i pomocy starszej Pani. O radości, która bierze się ze zrozumienia, że my wszyscy, rośliny, zwierzęta i owady mieszkamy na tej samej ziemi.

                      Choć już dawno nie jestem dzieckiem, to z zaciekawieniem śledziłam stronę za stroną tej książki. Bo temat jest baśniowy i filozoficzny zarazem. Co spotyka poziomkę, marchewkę, brokuł i inne rośliny z warzywnego ogródka? Słońce przypieka, deszcz nie pada. A starszej Pani nie ma w domu. Na szczęście są dzieci (małe psotniki o dobrych sercach), które mogą pomóc...
                      Najpierw kurczą się do rozmiaru rzodkiewek. Potem zostają wielkimi zuchami z warzywnego ogródka.

                      Książeczka jest pełna letnich barw, która aż prosi się o miejsce w walizce wakacyjnej dziecka.

                      P.S. skierowane do rodziców: jest to piękna słodko-gorzka opowieść, która wzrusza i przypomina, że warto się czasem zatrzymać i rozejrzeć dookoła.
                      Stąd mój zachwyt!
                      Attached Files
                      Last edited by drewienko; 21-07-2012, 21:16. Powód: dodanie zdjęcia :-)

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

                        Grzegorz Kasdepke
                        Bon czy ton. Savoir vivre dla dzieci

                        Czytamy ostatnio z naszymi czteroletnimi bliźniakami. Jest tam Buba i Kuba, dziewczynka i chłopiec, tak jak u nas. Dzieci bardzo się identyfikują z niesfornymi dziećmi z książki:-) Savoir vivre dla dzieci : Każdy rozdział poświęcony jest innemu zachowaniu. Opowiadania są krótkie, treściwe i dają temat do rozmowy na temat zachowań dzieci - i nie tylko. Jest rozdział o noszeniu skarpetek do sandałów, o zachowaniu przy stole, gadulstwie, wytykaniu języka. O wszystkim co nasze dzieci robią a robić nie powinny. Za każdym razem czytanie kończy się przypominaniem czy dzieci zachowywały się kiedyś tak jak w książce. Omawiamy wspólnie czy dobrze postępowały czy źle. I o tym jak Kuba z Bubą powinni zachować się następnym razem.

                        W planach kolejne książki tego autora. Ma świetne poczucie humory i w bardzo prosty sposób przekazuje dzieciom wiedzę.

                        Skomentuj


                          #27
                          Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

                          Drogie Forumowiczki,
                          znamy kolejnego laureata naszego konkursu - w tym tygodniu nagrodziliśmy lub za recenzję książeczki "Basia, Franek i pielucha". Recenzję możecie przeczytać tutaj.

                          Serdecznie gratulujemy i czekamy na następne recenzje - ostatniego laureata wyłonimy już za tydzień!
                          pozdrawiamy,
                          Redakcja MamoToJa.pl

                          Skomentuj


                            #28
                            Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

                            SZARY CHŁOPIEC
                            Lluis Farre


                            W rodzinie Państwa Śpiewakowskich pojawia się Marcinek. Chłopczyk jest cały szary, co jest zupełnie logiczne (bo mama jest trawiastozielona, a tata krewetkowy), ale dla chłopca musi być to trudne do zniesienia.
                            Najgorzej, że Marcinek jest też szary w środku - nie płacze, nie śmieje się, a na straszliwe niebezpieczeństwa reaguje tylko przygładzeniem brwi. W beznamiętnym życiu Marcinka coś się jednak wydarza, coś takiego co wytrząsa z niego wszystkie kolory i odcienie emocji, ukryte pod szarym kożuszkiem. To co się wydarza, zabawnie opisał Lluis Farre i zilustrował duet rodzinny Gusti i mały Theo - wszyscy pochodzą z krajów południowych, które nie kojarzą się z szarością, a jak ciekawie umieją o niej opowiadać.
                            Książeczka jest pięknie wydana, a jej treść jest ciepła i wzruszająca z "wysoką" dawką humoru. I choć może (na pierwszy rzut oka) wydawać się, że jest skierowana dla dzieci starszych (od lat 4), to jednak z powodzeniem można ją czytać i młodszym dzieciom.
                            Gwarantowany ubaw po pachy!
                            Last edited by drewienko; 27-07-2012, 20:59.

                            Skomentuj


                              #29
                              Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

                              Ostatnio z synkiem rozczytujemy się z wielka ochotą, ale najbardziej przypadła nam do gustu seria książeczek poświęcona małej sympatycznej myszce Tupciu Chrubciu. Tupcio swoimi przygodami pomaga dzieciom przełamać swoje lęki, bariery. Uczy, bawi i pomaga przejśc przez trudne tematy tj pierwsza wizyta u dentysty czy w przedszkolu.
                              Ta mała myszka, jak większośc dzieci jest rozbrykany, ma szalone pomysły, i bujna wyobraźnię. Mój synek ciągle się porównuje do swojego ulubionego bohatera
                              Poza tym książeczki sa fajnie pisane, maja sliczne ilustracje.
                              serdecznie polecam, bo to miła lektura a jednoczesnie niezwykła przygoda dla każdego malucha

                              Skomentuj


                                #30
                                Odp: Konkurs "Lipcowe mole książkowe"

                                Drogie Forumowiczki,
                                Ostatnią laureatką konkursu "Lipcowe mole książkowe" zostaje drewienko - nagrodę przyznaliśmy za recenzję książki "Szary chłopiec".

                                Serdecznie gratulujemy i niezmiennie zachęcamy - czytajcie dzieciom!
                                pozdrawiamy,
                                Redakcja MamoToJa.pl

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X