Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

    Aby zdobyć jedną z sześciu książek autorstwa Pawła Zawitkowskiego "Co nieco o rozwoju dziecka", odpowiedz na pytanie:
    Jakie Twoim zdaniem są największe mity dotyczące rozwoju dziecka?


    Konkurs trwa od 18 do 31 grudnia 2009 roku.


    Książka zawiera 160 zdjęć, prawie 3 godzinny film na DVD, w których autor Paweł Zawitkowski radzi i odpowiada na setki pytań oraz wątpliwości rodziców. Obala mity i tłumaczy wszystko co warto wiedzieć o rozwoju, pielęgnacji i opiece niemowląt."




    Przed przystąpieniem do konkursu, prosimy uważnie przeczytać Regulamin »
    pozdrawiamy,
    Redakcja MamoToJa.pl
  •    
       

    #2
    Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

    Najwiekszym mitem jaki dane było mi usłyszeć to ślepota i głuchota noworodka. Wiadomo dziecko nie widzi tak dokładnie jak dorosły ale jednak widzi. A moja teściowa jak również szwagierka ciagle gadały po co pokazujesz małej te nowe spioszki ona i tak nie widzi (miała wtedy dobre 4 miesiące). A jak szwagierka urodziła 2 synka i sie jej pytam czemu nie mówi do Kubusia, przecież jak usłyszy Twój głos to sie uspokoi. Ona sie tylko tak na mnie popatrzyła i powiedziała : ale przecież on jest głuchy nie ważne że miał badanie słuchu w dniu wypisu ze szpitala i było wporzadku. Także darowałm sobie tłumaczenie i wyjaśniania bo przecież teściowa wie lepiej bo starsza i ma 4 dzieci a ja tylko dwoje.


    JULA

    MAJA

    OLGA

    Skomentuj


      #3
      Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

      Chciałam być bardzo wyedukowaną mamą i czytałam wszystko o rozwoju dziecko to i to w tym tygodniu to i tamto w następnym i patrzyłam na swoje dziecko jak na zegarek z kukułką, który dokładnie o określonej porze zrobi kuku (czytaj: zrobi przewrót na boczek, odwróci się na brzuszek itp), a tym czasem Danielcio ma swój własny rytm i robi wszystko we własnym tempie oczywiście w ogólnie przyjętych ramach czasowych

      Skomentuj


        #4
        Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

        Jeszcze przed pojawieniem się Poli na świecie przeczytałam mnóstwo książek,artykułów i wypowiedzi na temat rozwoju dzieci.Doszło do tego,że przesadnie,,monitorowałam" i porównywałam każde zachowanie mojej córki z zachowaniami dzieci w jej wieku. Gdy miała kilka tygodni sprawdzałam czy jest już w stanie odwrócić głowę w moim kierunku kiedy do niej mówię i byłam szczęśliwa gdy jej się to udało.Dziwiłam się też,że synek mojej koleżanki,mimo że jest starszy od mojej córki corki o 2 tygodnie, jeszcze tego nie potrafi.Wszystkie jej poczynania porównywałam poczynaniami jej równieśników.Cieszyłam się,że Pola szybko się rozwija i wyprzedza swoich rówieśników w niektórych czynnościach.Ale gdy dowiedziałam się,że wspomniany wcześniej syn koleżanki pierwszy powiedział,,mama" zaczęłam się martwić.Zastanawiałam się czy przypadkiem Pola nie zatrzymała się w rozwoju.Okazało się to wielką głupotą-każde dziecko rozwija się bowiem w swoim rytmie.I to nieważne,że jedno zaczyna mówić mając 10 miesięcy a inne 12.Nieważne,ze jedno zaczyna chodzić mając rok a inne 1,5 roku.Ważne jest abyśmy,my mamy,wspierały je w ich,jakże ważnych poczynaniach.

        Skomentuj


          #5
          Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

          Dla mnie jednym z największych mitów jest ciasne owijanie noworodka w becik. Teściowa twierdziła, że dzięki temu maluszek czuje się bezpiecznie. A przecież w taka pozycja dzieciaczka niekorzystnie może wpływać na jego stawy biodrowe. Żeby zapewnić poczucie bezpieczeństwa nowo narodzonemu dziecku wystarczy przecież je wziąć na ręce i przytulić. Kolejny mit, do którego chciała mnie przekonać teściowa to kładzenie noworodka na poduszce, żeby mu było wygodniej. Nie dałam się również przekonać koleżance do kupna chodzika. Twierdziła, że dzięki temu dziecko nauczy się szybciej chodzić. Uważam, że to nieprawda i chodzik może zaszkodzić dziecku. Według mnie nie wolno przyspieszać na siłę rozwoju dziecka - każde zacznie chodzić we własnym tempie. Kupiłam więc mojej córeczce jeździk-pchacz.

          Skomentuj


            #6
            Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

            najwiekszym mitem dla mnie (karmiącej piersią) było przestrzeganie 3godzinnych przerw w karmieniu dziecka przez nasze matki. Wcale się nie dziwię, ze zanikała im laktacja, a dzieciaki darły sie w niebiogłosy

            Skomentuj


              #7
              Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

              Dla mnie największą bzdurą-"mitem"-było usłyszenie od teściowej ,gdy chciałam z ciekawości zmierzyć ile moja córcia urosła słów:"Nie mierz dziecka- bo nie urośnie!"

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                Największym mitem było dla mnie twierdzenie że czasem kobieta nie może wykarmić swojego dziecka, bo ma za chude mleko.
                Są takie okresy że mleka jest mniej bo wzrasta zapotrzebowanie dziecka a organizm kobiety jeszcze nie zareagował, ale to przecież minie i "produkcja" mleka się unormuje

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                  ...zawsze zastanawiało mnie to czemu inni twierdzą że jeśli dziecko nie jest karmione piersią to szybciej choruje , łapie infekcje itd...dla mnie to śmieszne...karmię mojego synka butelką i jest zdrów jak rybka)a inni mówią inaczej i przy tym pozostają...

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                    Napisane przez Czarnula10 Pokaż wiadomość
                    ...zawsze zastanawiało mnie to czemu inni twierdzą że jeśli dziecko nie jest karmione piersią to szybciej choruje , łapie infekcje itd...dla mnie to śmieszne...karmię mojego synka butelką i jest zdrów jak rybka)a inni mówią inaczej i przy tym pozostają...
                    Największe mity z jakimi do tej pory się zetknęłam są takie,że np dzieci muszą mieć superczyste uszy bez woskowiny,bo inaczej zle słyszą,mitem jest również to,że pleśniawki nie są bolesne,a przecież sa,spotkałam się również z taką tezą,że dziecko z anemią jest zawsze chude,ma zapadnięte oczy i powolne ruchy,a przecież nie zawsze tak jest,o tym,czy dziecko ma anemię decyduje wynik badania krwi.Mitem jest również to,aby nie leczyć zębów mlecznych,bo i tak wypadną,a to nieprawda,trzeba o nie dbać ze szczególną starannością,co zaprocentuje w przyszłości.Spotkałam się również z takim mitem,że leki homeopatyczne można samodzielnie kupować i podawać dziecku,bo są bezpieczne.O ich stosowaniu powinien zdecydować lekarz.Nie można samemu podawać ich dziecku.

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                      Dla mnie największy mit dotyczy snu dziecka.Wszyscy mówli mi ,że dopiero koło roku dziecko jest w stanie odróżnic noc i dzień, poza tym mówili także ,że nie ma co się ludzić i mam się nastawić na nieprzespane noce.Na szczęscie moje dziecko majac miesiąć przesypiało już prawie całą noc, tak więc mit ten został obalony. Kolejny mit zwiazany ze snem jest to ,że dziecko musi spać przynajmniej 2 razy w ciągu dania i kłaść się spać po dobranocce. No cóż moja córeczka śpi czasem raz w ciągu dnia a czasem 3 razy nie ma reguły, tak samo spać chodzi kiedy widzę ,że jest faktycznie śpiaca a nie ,że tak się przyjęło i ma ja na siłę usypiać.

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                        Kiedyś spotkałam się z bardzo głupim pytaniem od mojej szwagierki.Otóż zapytała mnie cyt: "od kiedy myję Stasia (2 lata) co dziennie?"
                        Na początku nie zrozumiała i zapytałam o co jej chodzi.Więc Ona powtórzyła:"czy od urodzenia myłam Stasia każdego dnia,czy tylko od czasu do czasu np. 2 razy na tydzień?" Ona stwierdziła,że swojej 6 miesięcznej córeczki nie myje każdego dnia.Według niej mała nie brudzi się i nie poci jak dorosły człowiek. Zal mi się jej zrobiło!!!
                        To była najgłupsza myśl i rada mojej szwagierki.
                        Jak można nie myć dziecka co dziennie?




                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                          dla mnie największym mitem jest że jeśli dziecko jest przeziębione i ma gorączke to nie powinno sie kapać dziecka tak przynajmniej twierdzi moja mama i teściowa a gdy dzieci były chore to kąpałam dzieci i lekarz także zalecił bo przeciez gdy dziecko chore jest tydzień to jak mam go nie kąpać
                          basia

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                            Chyba największym mitem jest twierdzenie, że wszystkie dzieci rozwijają się "książkowo". Często przerażone mamy zastanawiają się, dlaczego ich dziecko jeszcze nie siedzi, nie przekręca się na boczek, nie chodzi lub nie mówi. Porównują swoje dzieci z innymi, martwiąc się na zapas brakiem nowych umiejętności u dzieci.
                            Drugim mitem, jaki często się pojawia, jest utożsamianie poszczególnych umiejętności dzieci z inteligencją np. jeżeli szybko zrobi pierwszy samodzielny krok, będzie bardzo inteligentne i pojętne w przyszłości.
                            Podobnie wygląda sprawa z nocnikiem. Często mamy starają się uczyć dzieci korzystania z niego, gdy tylko te nauczą się siedzieć. Zapominamy, że dzieci muszą w pierwszej kolejności wykształcić/nauczyć się kontrolować wypróżnianie.
                            Do mitów zaliczam również przekonanie, że noszenie i lulanie jest czymś złym i nie służy prawidłowemu rozwojowi dziecka. Jest wręcz przeciwnie- dzieci tulone i kołysane dużo lepiej rozwijają się niż te, którym odebrano te czułości.
                            Kolejny mit- ząbków mlecznych nie trzeba myć. Mamy bardzo często zapominają o prawidłowej pielęgnacji pierwszych ząbków swoich pociech. Obecnie jest wiele rodzajów szczoteczek sylikonowych i past bez fluoru, które stworzono właśnie z myślą o tych najmłodszych.
                            Im cieplej tym lepiej- to następna błędna teza. Dzieci często są przegrzewane i niestety odbija się to nie tylko na ich złym samopoczuciu, ale również zdrowiu.
                            No i ostatni mit z mojej czarnej listy Spotkałam się z twierdzeniem, że dobrze jest, gdy dziecko omija raczkowanie i przechodzi z siedzenia do pierwszych kroków. Często mamy są dumne z tak zdolnych dzieci, ale zapominają, że raczkowanie jest bardzo ważnym elementem rozwoju dziecka. Przede wszystkim pomaga w prawidłowym rozwoju mięśni.
                            Last edited by zebrrra; 20-12-2009, 00:14. Powód: byk ;)

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                              Myślę, że jednym z najbardziej dziwacznych i szkodliwych przesądów jest rzekomy niekorzystny wpływ szczepionek na rozwój dziecka. A dokładniej - niektórzy rodzice twierdzą, że podawanie szczepionek dzieciom prowadzi do autyzmu.

                              Zdaję sobie sprawę, że szczepienia mogą powodować jakieś działania uboczne (moje dziecko po pierwszym szczepieniu miało np.wysoką gorączkę) - ale nie jest udowodnione i nijak powiązane podawanie szczepionki z autyzmem.

                              Dziwię się, że są ludzie, którzy w imię niesprawdzonej pogłoski/hipotezy są gotowi narażać swoje dzieci na niebezpieczeństwo zachorowania.

                              Inną "mądrością", z którą się spotkałam, będąc jeszcze w ciąży, to przekonanie, że jeśli ma się urodzić dziecko, to z domu trzeba relegować zwierzęta.
                              Dlaczego?
                              Ano dlatego (wg niektórych), że zwierzęta powodują alergie u dzieci, poza tym w szale zazdrości zwierzę może zrobić krzywdę niemowlęciu....

                              Jasne, że dziecko może być uczulone - ale wcale nie musi!
                              Ba - wg badań dzieci, które od urodzenia mieszkają pod jednym dachem z kotem i psem rzadziej cierpią na alergie odzwierzęce.
                              Ja zaryzykowałam, zwierząt nie oddałam - i dziecko ma wspaniałych towarzyszy zabawy
                              (w końcu nie dla zabawy szkoli się psy do dogoterapii a koty dobiera do felinoterapii - mam nadzieję, że moje dziecko będzie się harmonijnie rozwijać także dzięki towarzystwu zwierząt w domu)

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X