Pamiętam jak sama biegałam po oranżadę w woreczku z rurką. Był smak pomarańczowy i coca cola
Hehe .... cóż tam mogły być za składniki, że
było to takie pycha
Aaaaa.... i wafelki Kukuruku, gdzie były naklejki, które można było wklejać do albumu (dostawało się go przy zakupie dużej ilości tych wafelek)
Do tej pory chodzi mi po głowie piosenka z reklamy "Kukuruku jest chrupiące, w szkole, w domu i na łące... lalala"
(oczywiście nie będę pisała z czego owy wafelek się składał)
Noo i jeszcze krem czekoladowy (a może orzechowy (?)) z wiewiórką.Zawsze jak mama kupiła słoik to pierwsze co to dawała mi na łyżeczce, a ja
sobie tak powolutku jadałam i się delektowałam

było to takie pycha

Aaaaa.... i wafelki Kukuruku, gdzie były naklejki, które można było wklejać do albumu (dostawało się go przy zakupie dużej ilości tych wafelek)
Do tej pory chodzi mi po głowie piosenka z reklamy "Kukuruku jest chrupiące, w szkole, w domu i na łące... lalala"

Noo i jeszcze krem czekoladowy (a może orzechowy (?)) z wiewiórką.Zawsze jak mama kupiła słoik to pierwsze co to dawała mi na łyżeczce, a ja
sobie tak powolutku jadałam i się delektowałam
Skomentuj