Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Piękna nie tylko na wiosnę....

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Piękna nie tylko na wiosnę....

    1. Pharmaceris M- Macierzyństwo
    2. Pharmaceris N- Naczynka
    3. Pharaceris T- Trądzik

    Wszyscy czytamy, że fajnie być piekną na wiosnę, a ja zastanawiam się, dlaczego tylko na wiosnę; czemu nie latem, czemu nie jesienią, czemu nie w zimę? Grunt to być piękną całym rokiem. Dbać odpowiednio o skórę przez cały czas, w zależności od jej wymagań, pory roku, warunków, w jakich mieszkamy. Owszem, jakoś po zimie, kiedy zaczyna znowu wracać do nas ciepłe słońce i rozświetlać twarz w czasie spacerów jakoś łatwiej się nam zmobilizować do zadbania o siebie. Odkrywamy coraz więcej ciałą, porzucamy czapki i rekawice, grube kurtki i ciężkie zimowe buciory. No tak, zaczynamy pokazywać siebie, a nie swoje ciuchy i trzeba by wyglądać ładnie, być piękną. Tylko dla mnie bycie piękna wcale nie oznacza, bycie szczupłą, długonogą, ubraną w super sklepach laską. To nic nie daje. Najważniejsza jest pogoda ducha, ciepły, jak promienie wiosennego słońca uśmiech na twarzy, kilka niczym nie zamaskowanych piegów na nosie, kilka zmarszczek wokól oczu, nie wypełnionych kolagenem, które są świadectwem radości, z jaką podchodzimy do życia. To żwawy krok, jakim przemierzamy miejskie chodniki, parki, gdzie drzewa zaczynają budzić się z zimowego snu, to kolorowe ciuszki, w jakie się ubieramy. Koniec z szarością, czernią, ponurymi burymi ciuchami.
    Sporo osób się zgodzi, że nawet nieumalowana, grubiutka dziewuszka, uśmiechnięta, radosna i kolorowa wzbudzi w nas wiecej ciepłych uczuć niż smutna piękność w szarościach. Ta grubiutka wesoła dziewczynka wcale nie będzie przez nas postrzegana przez swoją tuszę. Zapamiętamy tylko jej radość i uśmiech. To jest dla mnie piękno, kiedy nikt nie zauważa dodatkowych kilogramów i braku makijażu a tylko szczery i radosny wyraz twarzy. Sama niespecjalnie zabiegam o bycie piękną właśnie na wiosnę. Dbam o skórę rąk odpowiednimi do pory roku kremami, tak samo o twarz, cieszę sie z piegów na nosie, które coraz liczniej pojawiają się dzięki coraz silniejszym promieniom słońca, nie ukrywam radosnych zmarszczek wokół oczu i ust, pozwalam, by moja skóra naturalnie sie zaróżowiła od podmuchów jeszcze chłodnego, wiosennego wiatru. Nie potrzebuję użuywać pudru, różu, cieni do oczu czy tuszu, żeby wyglądać pięknie, bo sama radość z nadchodzącej kolejnej pory roku sprawia, ze czuje się piękna i mimo braku makijażu inni wcale nie mówią, że wyglądam gorzej, wręcz przeciwnie. Wciąż słyszę, że pięknieję.
       
Working...
X