Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

nacięcie krocza przy porodzie

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    Luska

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      ja jestem przeciwna nacięciom
      jak rodziłam 6 lat temu pierwsze dziecko nie wiedziałam że mogę decydować czy dać sie naciąć czy nie. i wyszło tak że i pękłąm i rutynowo mnie nacieli i podobno bardzo niefortunnie bo lekarz klął jak szewc na położną. szyli mnie 3 godziny a rodziłam zaledwie 1,5 h
      teraz tzn. 5 miesięcy temu urodziłam bez nacięcia i pęknięć, i nie ćwiczyłam mięśni regularnie. dodam że pierwsza córka ważyła 2615, a druga 4220
      więc z tym nacięciem to są czsem niezłe cyry


      JULA

      MAJA

      OLGA

      Skomentuj


        #48
        Napisane przez antalis Pokaż wiadomość
        Anika wiez mi ze lepsze kontrolowane naciecie niz niekontrolowane pekniecie.
        Moja siostra jest polozna - wiem cos o tym. Nigdy nie wiesz jak bardzo pekniesz wiec po co ryzykowac ?Moja znajoma pekla prawie do odbytu i do dzis ma problemy zdrowotne - nie pozwolila sie naciac.
        słusznie zauważyłaś, że Twoja siostra jest położną, a nie Ty. ja nie chcę tutaj pisać jaki ja zawód wykonuję, ale uwierz mi mam dużą widzę na ten temat.

        Twoje zdanie, że lepsze nacięcie niż pęknięcie, jak napisałam jak trzeba to trzeba, ale zawsze lepiej spróbować urodzić bez. dobra położna rozpozna kiedy niezbędne jest nacięcie. poza tym jest duże ryzyko, że od nacięcia może pójść jeszcze pęknięcie (tak jak z materiałem, nacięty łatwiej się drze)

        położne rutynowo nacinają krocza, bo im wygodniej, dziecko rodzi się dużo szybciej, z nacięciem II faza porodu trwa zazwyczaj około kilkunastu minut, bez nacięcia nawet do 2 godzin (przy pierwszym dziecku), bo skóra i tkanki muszą mieć czas żeby się stopniowo rozciągnąć i pozwolić przejść maluszkowi

        inną sprawą jest ta fatalna pozycja w jakiej każą rodzić kobietom, sprzyja ona pęknięciom, zwłaszcza tym w kierunku odbytu.

        Skomentuj


          #49
          ja też jestem przeciwna rutynowym nacieciom!!! to okaleczanie kobiet, ok jak któraś chce to niech tną ale jak nie chce to nie maja prawa, chyba, że coś sie dzieje z dzieckiem

          Skomentuj


            #50
            o moj boze rozrywasz sie ,nacinaja cie i jak tu byc spokojnym w ciazy? jestem z pierwszym dzieckiem w ciazy i na wszytskie sposoby zastanawiam sie co tu zorbic zeby nie bolalozastanawiam sie nad porodem w wodzie-w sumie to nad wszystkim i mam pytanie BOLA TE SKURCZE CZY SAM MOMENT JAK DZIECKO WCHODZI Z BRZUSZKA?

            Skomentuj


              #51
              A dlaczego piszecie ze naciecia sa rutynowe ?

              4 moje kolezanki urodzily bez naciecia bo nie bylo takiej potrzeby. Jesli skora fajnie sie naciaga to normalny lekarz nacinac nie bedzie.Jesli skora napina sie niebezpiecznie to lepiej naciac niz czekac na rozwoj sytuacji i liczyc na "cuf".
              Dziwne ze piszecie co polozne robia z wygody.Wiecie to z autopsji ?
              Nie trafilam jeszcze na lekarza czy polozna krora robi cos z wygody.Nie ma czegos takiego jak rutynowe naciecie u porzadnego lekarza a jesli ktos tak robi to dla mnie nie zasluguje na miano lekarza/poloznej.

              Mysle jednak ze rodzaca nie powinna decydowac o tym ze ja natna czy nie bo sama nie wie jak "tam" sytuacja sie rozwija a jesli juz ma decydowac to na własna odpowiedzialnosc, a nie potem ciaga szpital o sadach i domaga sie odszkodowania i plastyki odbytu w prywatnej klinice ( znam taki przypadek ).

              Warto poszukac szpitala gdzie nie dzialaja "rutynowo", pogadac z kobietami ktore tam rodzily.

              Bo samo naciecie krocza to ( i tu def. )zabieg polegający na nacięciu nożyczkami krocza, w celu ochrony przed jego samoczynnym pęknięciem. Najważniejszym celem nacięcia jest ochrona mięśnia zwieracza zewnętrznego odbytu, którego pęknięcie jest często powikłaniem porodu dużego dziecka lub małej podatności tkanek miękkich. Gojenie naciętych tkanek jest znacznie szybsze i wiąże się z mniejszą ilością powikłań, niż gojenie rozerwanych fragmentów. Dodatkowo, wg niektórych położników, zabieg ten chroni główkę płodu przed gwałtownym rozprężeniem podczas opuszczania dróg rodnych, przez co zmniejsza ryzyko pęknięcia sierpa mózgu u dziecka oraz redukuje częstość innych urazów okołoporodowych (np. porażenie splotu barkowego, złamanie obojczyka). Nacięcie wykonuje zwykle położna bez wcześniejszego znieczulenia, w momencie skrajnego rozciągnięcia tkanek, które objawia się ich zbieleniem. Znieczulenie nie jest konieczne, gdyż niedokrwione i rozciągnięte tkanki nie odbierają bodźców bólowych. Najczęściej stosowana linia nacięcia przebiega w kierunku boczno-przyśrodkowym (mniej więcej na godzinie piątej lub siódmej). Po urodzeniu płodu i popłodu krocze zostaje zszyte.


              Natalia poczatkowe skurcze moga byc bezbolesne dla Ciebie ale pozniej juz niezle boli.Najgorsze sa skurcze parte ( jak dla mnie ). Samo wyjscie jest chyba najmniej bolesne i najprzyjemniejsze bo wtedy caly bol ustaje i czujesz tylko radosc z nowonarodzonego maluszka.

              Skomentuj


                #52
                Moze tak : nie wrzucajmy wszystkich lekarzy i poloznych do jednego worka.
                Sa Ci ktorzy nie robia czegos dla wygody.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #53
                  no niestety w Polsce większość stanowią ci nieprzyjaźni kobiecie rodzącej, wiem to z własnego doświadczenia i z tego co widziałam na zajęciach na porodówkach. owszem są i ci dobrzy ale wciąż jest ich za mało.

                  udowodniono, że nacięcie nie chroni główki przed urazami (info na stronie fundacji rodzić po ludzku)

                  jeszcze jeden fakt w miejscu gdzie przebiega linia nacięcia znajdują się gruczoły produkujące śluz, dlatego wiele kobiet ma później problem w postaci suchości pochwy.
                  Last edited by Aninka; 20-10-2008, 19:15.

                  Skomentuj


                    #54
                    Napisane przez Aninka Pokaż wiadomość
                    dobra położna rozpozna kiedy niezbędne jest nacięcie. poza tym jest duże ryzyko, że od nacięcia może pójść jeszcze pęknięcie (tak jak z materiałem, nacięty łatwiej się drze)

                    położne rutynowo nacinają krocza, bo im wygodniej, dziecko rodzi się dużo szybciej,
                    pod tym się podpisze.
                    Poza tym w 80% porodach nacięcia nie są konieczne. Ja spodziewałam
                    się nacięcia a spotkała mnie bardzo miła niespodzianka.

                    Zgodzę się też, że położne niewiele się zastanawiając tną bo tak jest
                    im wygodniej.
                    Oczywiście nie wkładam wszystkich do jednego wora, po prostu widzę
                    jaka jest rzeczywistosć.
                    I na pewno nacięcie nie jest lepsze od pęknięcia (chodzi mi o poród
                    przebiegający prawidłowo) Wiem, że ciężko co niektórym w to uwierzyć
                    ale natura naprawdę jest sprytna

                    Skomentuj


                      #55
                      Kobietki to co ja jako przyszła rodząca kobieta mam zrobić? Mam prosić aby położna nie cięła i dojdzie do dużego pęknięcia. Czy ciąć w każdej sytuacji bo jak czytam przy pierwszej ciąży to położne kroją i już...
                      Pozdrawiam

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #56
                        witam:!

                        bylam dzis w jednym z szpitali ktory mam do wyboru(mam 2),gdzie polozna poinformowala mnie ze na znieczulenie niemam co liczyc a naciecie jest zawsze...do tego za porod rodzinny trzeba zaplacic 550 zl razem z tym fartuchem dla faceta...
                        wybiore sie jeszcze do tego drugiego szpitala i zobacze co mi tam powiedza...
                        Olunia 6 styczen 2009

                        Skomentuj


                          #57
                          Napisane przez abi1988 Pokaż wiadomość
                          witam:!

                          bylam dzis w jednym z szpitali ktory mam do wyboru(mam 2),gdzie polozna poinformowala mnie ze na znieczulenie niemam co liczyc a naciecie jest zawsze...do tego za porod rodzinny trzeba zaplacic 550 zl razem z tym fartuchem dla faceta...
                          wybiore sie jeszcze do tego drugiego szpitala i zobacze co mi tam powiedza...
                          uciekaj z tego szpitala i mam nadzieję, że ten drugi będzie
                          o wiele lepszy. Trzymam kciuki. Daj znać co w tym drugim
                          słychać. Matkooo i córko 550 zł powariowali chyba

                          Skomentuj


                            #58
                            Opłaty za porod rodzinny sa bezprawne.Opłaty, owszem mogą być, ale nie powinny być wyższe od kosztów faktycznie ponoszonych przez szpital - np. na zakup jednorazowych ochraniaczy na obuwie czy fartucha - góra parę złotych. A jeśli opłata jest wyższa? Każda pacjentka ma "podstawę do roszczenia tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę", czyli do wniesienia pozwu do sądu cywilnego.
                            Jakby tak naslac kogos z "gory" to szpitalowi za slowa poloznej niezle by sie dostalo.
                            Last edited by antalis; 21-10-2008, 19:18.

                            Skomentuj


                              #59
                              Antalis jest to bezprawne ale szpital może się wytłumaczyć tym, że
                              kwota jest cegiełką np na remont szpitala.
                              Dziewczyna ma wybór. Nie ma już rejonizacji więc albo się
                              zgodzi na takie a nie inne warunki albo nie.
                              W moim mniemaniu nie ma z czym iść do sądu.

                              Skomentuj


                                #60
                                dokladnie nie wiem jak jest w tym drugim szpitalu,ale slyszalam ze tam jest tylko oplata 50zl za fartuch dla facetam,mozna liczyc na znieczulenie,i podobno staraja sie chronic krocze przed nacieciem...

                                dzis niby polozna mi tlumaczyla ze naciecia nie czuc itp ale jak zapytalam czy za kazdym razem nacinaja to niestety powiedziala ze tak....troche mnie to zszokowalo...bo nie zawsze jest taka potrzeba wiec po co ciac?
                                Olunia 6 styczen 2009

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X