Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

nacięcie krocza przy porodzie

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #91
    Napisane przez Aninka Pokaż wiadomość
    nie nie ja je obaliłam, są ludzie mądrzejsi od nas. jak napisałaś masz choć nikłe pojęcie, więc radzę zgłębić wiedzę na ten temat, a dopiero później się wypowiadać. nie piszę w tym temacie jako matka...
    nacinanie krocza jest rzeczywiście potrzebne w góra 20% fizjologicznych porodów, a nie jak Ty podajesz w połowie przypadków
    polecam stronę np fundacji rodzić po ludzku.
    myślałaś, że Cię śmiechem zabiją? nie wiesz w jakim celu ktoś kiedyś sądy powołał????

    http://www.rodzicpoludzku.pl/index.p...article&id=228

    Wyobraź sobie, że to nie są moje prywatne teorie bo nie mam prawa takowych wygłaszać (nie jestem lekarzem). Są to opinie lekarzy właśnie ale sorki jeśli jesteś lepiej przygotowana. Co do instytucji sądu to proszę doceń mój intelekt. Oczywiście wiem czym ona jest. Nie wiem tylko w jakim świecie żyjesz. Po porodzie kiedy straciłam 1,5 litra krwi pojawił się w karcie wpis jakoby podano mi 2 jednostki osocza a nie dostałam nawet żadnego preparatu krwiotwórczego. I co dalej w takiej sytuacji Twoim zdaniem? Zero dowodów zero szans. Szpital w którym rodziłam również uczestniczy w akcji rodzić po ludzku i co z tego. Nawet nie wiesz co się w nim dzieje.

    Skomentuj

    •    
         

      #92
      Napisane przez mmamma Pokaż wiadomość
      Wyobraź sobie, że to nie są moje prywatne teorie bo nie mam prawa takowych wygłaszać (nie jestem lekarzem). Są to opinie lekarzy właśnie ale sorki jeśli jesteś lepiej przygotowana. Co do instytucji sądu to proszę doceń mój intelekt. Oczywiście wiem czym ona jest. Nie wiem tylko w jakim świecie żyjesz. Po porodzie kiedy straciłam 1,5 litra krwi pojawił się w karcie wpis jakoby podano mi 2 jednostki osocza a nie dostałam nawet żadnego preparatu krwiotwórczego. I co dalej w takiej sytuacji Twoim zdaniem? Zero dowodów zero szans. Szpital w którym rodziłam również uczestniczy w akcji rodzić po ludzku i co z tego. Nawet nie wiesz co się w nim dzieje.

      w takim razie gratulacje... jeśli takie sprawy nie będą nagłaśniane to nic się nie zmieni, trzeba ukrócić te bezprawne zachowania w polskich szpitalach, ale wszystko jest w Waszych rękach.
      jeśli chodzi o krew, to są badania, które pokazują czy była transfuzja czy też jej nie było i one byłyby niezbitym dowodem.

      nie sądziłam, że to Twoje opinie, najwyraźniej opinie konowałów a nie lekarzy, bo wybacz dla mnie lekarz, który się na bieżąco nie dokształca nie powinien siebie nazywać lekarzem. medycyna jest taką dziedziną, w której z dnia na dzień pojawiają się nowe wyniki badań, nowe leki itd

      jakbyś może przeczytała wszystkie posty w tym temacie nie byłoby rozmowy.
      Last edited by Aninka; 03-11-2008, 22:57.

      Skomentuj


        #93
        Napisane przez karolina2070 Pokaż wiadomość
        bo to nacięcie to wcale nie jest nikomu potrzebne w większości krajów już się nie nacina krocza (no chyba że sytuacja tego wymaga)a co tu ukrywać to nie należy do przyjemnych rzeczy a potem boli jak cholera
        taaa położnym potrzebne, żeby szybciej odwalić swoje i iść na kawkę...

        Skomentuj


          #94
          Aninka widzę, że myślisz o sobie jak o omnibusie. Gratuluję wiary w siebie. Odsyłasz mnie do przeczytania wszystkich postów z forum??? PRZECZYTAŁAM. Bardzo dobrze, że walczysz z bezprawiem. Ale to ja Ciebie teraz odeślę do poprzednich postów. Najważniejszym w tej sytuacji jest żeby dziewczyny wiedziały, że mają swoje prawa ale nie mogą się bać rodzić z powodu nacięcia krocza. NIE DEMONIZUJ. Uwierz moim celem nie jest bezsensowna polemika z Tobą a do tego doszło. Nie odmawiam Ci inteligencji choć w każdym pościeTy krytykujesz mnie i opinie lekarzy, z którymi omawiałam ten temat.
          Może niech nasi lekarze ze sobą podyskutują bo chyba nie ma sensu byśmy my to robiły.

          Tak czy inaczej super, że uświadamiasz przyszłe mamy. Mam nadzieję, że wkrótce nadejdą takie czasy kiedy ich prawa zostaną poszanowane. Póki co nie jest z tym najlepiej.
          Co do sprawy mojej transfuzji (i generalnie tego, że omal mnie nie zabili) to rozmawiałam z prawnikiem... Niewiele byłam w stanie zrobić!
          I nie pisz mi proszę, że w takim razie prawnik był do dupy i Ty znasz lepszych. Wystarczy, że znasz lepszych lekarzy...

          Żebyś mi potem nic nie zarzuciła to jeszcze raz pochwalam Twoją walkę z bezprawiem i mam nadzieję, że przyszłe mamy wezmą z Ciebie przykład.
          Wracam do jednego z poprzednich swoich postów: nacinanie nie powinno być rutyną ale nie należy demonizować. Rodźcie śliczne i zdrowe dzieciaczki bo reszta jest mniej ważna.
          Sorki za ewentualne literówki ale piszę z dzieckiem na kolanach.

          Skomentuj


            #95
            Napisane przez Aninka Pokaż wiadomość
            taaa położnym potrzebne, żeby szybciej odwalić swoje i iść na kawkę...
            tu masz racje popieram całkowicie

            Skomentuj


              #96
              Napisane przez mmamma Pokaż wiadomość
              Aninka widzę, że myślisz o sobie jak o omnibusie. Gratuluję wiary w siebie. Odsyłasz mnie do przeczytania wszystkich postów z forum??? PRZECZYTAŁAM. Bardzo dobrze, że walczysz z bezprawiem. Ale to ja Ciebie teraz odeślę do poprzednich postów. Najważniejszym w tej sytuacji jest żeby dziewczyny wiedziały, że mają swoje prawa ale nie mogą się bać rodzić z powodu nacięcia krocza. NIE DEMONIZUJ. Uwierz moim celem nie jest bezsensowna polemika z Tobą a do tego doszło. Nie odmawiam Ci inteligencji choć w każdym pościeTy krytykujesz mnie i opinie lekarzy, z którymi omawiałam ten temat.
              Może niech nasi lekarze ze sobą podyskutują bo chyba nie ma sensu byśmy my to robiły.

              Tak czy inaczej super, że uświadamiasz przyszłe mamy. Mam nadzieję, że wkrótce nadejdą takie czasy kiedy ich prawa zostaną poszanowane. Póki co nie jest z tym najlepiej.
              Co do sprawy mojej transfuzji (i generalnie tego, że omal mnie nie zabili) to rozmawiałam z prawnikiem... Niewiele byłam w stanie zrobić!
              I nie pisz mi proszę, że w takim razie prawnik był do dupy i Ty znasz lepszych. Wystarczy, że znasz lepszych lekarzy...

              Żebyś mi potem nic nie zarzuciła to jeszcze raz pochwalam Twoją walkę z bezprawiem i mam nadzieję, że przyszłe mamy wezmą z Ciebie przykład.
              Wracam do jednego z poprzednich swoich postów: nacinanie nie powinno być rutyną ale nie należy demonizować. Rodźcie śliczne i zdrowe dzieciaczki bo reszta jest mniej ważna.
              Sorki za ewentualne literówki ale piszę z dzieckiem na kolanach.
              Czytam Twoje wypowiedzi i dech mi zapiera?A gdzie się tu mają Twoje PRAWA KONSTYTUCJI?
              A co do prawnika,to proponuję zmienic,bo do najbardziej rozgarniętych jak widac nie należy.

              Skomentuj


                #97
                Napisane przez mmamma Pokaż wiadomość
                NIE DEMONIZUJ. Uwierz moim celem nie jest bezsensowna polemika z Tobą a do tego doszło. Nie odmawiam Ci inteligencji choć w każdym pościeTy krytykujesz mnie i opinie lekarzy, z którymi omawiałam ten temat.
                Może niech nasi lekarze ze sobą podyskutują bo chyba nie ma sensu byśmy my to robiły.
                Po pierwsze nikt nie straszy, wiele kobiet zostało naciętych i też
                się na tym wątku wypowiedziały i już wiemy, że z nacięciem da się
                życ
                Poza tym czytając Twoje posty doszłam do wniosku, że przecież
                piszesz to samo co my, ale koniecznie chcesz to zrobić "Po Twojemu"
                i tutaj nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
                Po drugie jeśli podał Ci ten sam lekarz oksytocyne przy prawidłowej akcji
                porodowej co omawiałaś nacięcie krocza, to właściwie nie mamy o czym
                rozmawiać.
                I faktycznie Twoja postawa wobec szpitala, w którym rodziłaś jest
                szokująca Mniej więcej coś w stylu ahh stało się trudno, może
                drugi raz tam nie trafię

                Skomentuj

                •    
                     

                  #98
                  No tak. To fakt, że mówię o tym samym. Tyle, że po swojemu - też fakt. Odpowiedziałam tylko na zarzuty. Nie lubię kiedy ktoś inny udowadnia, że wie lepiej ode mnie co przeszłam.
                  Dziewczyny po raz kolejny i ostatni (mam nadzieję) piszę, że też nie zgadzam się z rutynowym nacinaniem krocza. Prosząc o niedemonizowanie miałam na myśli szereg ostatnich postów.
                  Cieszę się, że są mamy, które walczą i nie odpuszczają. Jedynym co ja wskórałam była awantura w szpitalu i w środowisku ginekologów miasta, w którym żyję.
                  Tyle...
                  Mam kogoś pobić żeby udowodnić, że zrobili mi krzywdę.
                  Miejcie świadomość, że nadal w wielu miastach personel olewa prawa pacjentek (nawet te o prawie do intymności). Kiedy ja rodziłam obok spacerował mąż innej babki.

                  Skomentuj


                    #99
                    Napisane przez Aninka Pokaż wiadomość
                    taaa położnym potrzebne, żeby szybciej odwalić swoje i iść na kawkę...
                    Kazdy mierzy swoja miara. Ja bylam nacieta - pomoglo mi to urodzic zdrowego silnego synka. Troche bolalo-nie umarlam od tego bolu. Gdybym sie upierala - niewiadomo co by sie stalo z synkiem.Sama nie bylabym w stanie zdecydowac czy maja mnie nacinac czy nie.
                    Moze i zdarzaja sie tzw. rutyniary ale zamiast wrzucac wszystkich do jednego wora - polecam odwiedzic wczesniej szpital w ktorym sie chce rodzic, porozmawic z kobietami tam rodzacymi a po porodzie z nacieciem nie wmawiac wszystkim ze bylo sie nacieta bo polozna spieszyla sie na serial.

                    Skomentuj


                      mmamma ale napisz proszę, nie interesowałaś się tym szpitalem
                      zanim pojechałaś rodzić ??
                      Ja wiedziałam na temat szpitala wszystko, gdyby coś mi nie odpowiadalo
                      znalazłabym inny szpital.
                      Tam gdzie ja rodziłam były porodówki jednoosobowe, ale wiem, że są
                      również "zbiorowe" ale wtedy powinno się pytać rodzące o zgodę na przebywanie czyjegoś męża, dla mnie to jest upakażające.
                      Oczywiście, że nie miałaś nikogo bić ale skoro pisałaś, że w karcie napisali
                      o podaniu osocza a Ty czegoś takiego nie dostałaś, tp raczej wypadałoby
                      nawet zawiadomić odpowiednie osoby. Może i nic byś nie wskórała, ale
                      na pewno przyglądnięto by się bliżej temu szpitalowi

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Napisane przez mmamma Pokaż wiadomość
                        No tak. To fakt, że mówię o tym samym. Tyle, że po swojemu - też fakt. Odpowiedziałam tylko na zarzuty. Nie lubię kiedy ktoś inny udowadnia, że wie lepiej ode mnie co przeszłam.
                        Dziewczyny po raz kolejny i ostatni (mam nadzieję) piszę, że też nie zgadzam się z rutynowym nacinaniem krocza. Prosząc o niedemonizowanie miałam na myśli szereg ostatnich postów.
                        Cieszę się, że są mamy, które walczą i nie odpuszczają. Jedynym co ja wskórałam była awantura w szpitalu i w środowisku ginekologów miasta, w którym żyję.
                        Tyle...
                        Mam kogoś pobić żeby udowodnić, że zrobili mi krzywdę.
                        Miejcie świadomość, że nadal w wielu miastach personel olewa prawa pacjentek (nawet te o prawie do intymności). Kiedy ja rodziłam obok spacerował mąż innej babki.
                        To dlaczego na to pozwoliłaś?Byłaś bierna,a wystarczyło wziąc telefon i poprosic partnera,mamę czy przyjaciółkę o interwencje.Ja to bym i policje wezwała,gdyby ktoś mnie w ten sposób traktował.Trzeba działac w danej chwili a nie narzekac po.
                        A na drugi raz proponuję przed porodem znależc szpital,gdzie są jednoosobowe sale porodowe i rodzic w towarzystwie bliskiej osoby-wierz mi to robi piorunujące wrażenie na personelu medycznym.

                        Skomentuj


                          Napisane przez ASASIA1 Pokaż wiadomość
                          To dlaczego na to pozwoliłaś?Byłaś bierna,a wystarczyło wziąc telefon i poprosic partnera,mamę czy przyjaciółkę o interwencje.Ja to bym i policje wezwała,gdyby ktoś mnie w ten sposób traktował.Trzeba działac w danej chwili a nie narzekac po.
                          A na drugi raz proponuję przed porodem znależc szpital,gdzie są jednoosobowe sale porodowe i rodzic w towarzystwie bliskiej osoby-wierz mi to robi piorunujące wrażenie na personelu medycznym.
                          Widzę zmasowany atak "starych wyjadaczek forum'. Macie kompleksy czy co???
                          Rodził ze mną mąż (2 razy) ale sorry nie zaglądał mi w krocze i nie ma medycznej wiedzy kiedy nacięcie jest potrzebne a kiedy nie. Co do wspomnianej wcześniej krwi to o przekłamaniu w zapisie dowiedziałam się kiedy mąż odebrał mój wypis. Dziewczyno zastanów się co piszesz!!! Rodziłam dziecko!!! Nie miałam siły ani ochoty na szarpanie z personelem.
                          Propozycja znalezienia szpitala "na drugi raz" (w moim przypadku trzeci) świetny pomysł. W moim mieście jest jeden więc nie bardzo mam wybór. W okolicach jest jeszcze gorzej. Mieszkam dokładnie między Łodzią a Warszawą.
                          Poza tym gdybyś trochę poczytała to wiedziałabyś, że nie narzekam. Moje prywatne sprawy wyszły zupełnie niepotrzebnie w trakcie nonsensownej polemiki, zresztą w odpowiedzi na zupełnie niezrozumiały atak.


                          Zastanów się proszę w jakim celu piszesz do mnie w tym tonie.
                          Nie wiem po co mam odpisywać na tego rodzaju posty skoro wyraźnie zaznaczyłam, że przecież chodzi nam o to samo...

                          Dziewczyna, która zadała mądre zresztą pytanie o nacinanie dostaje w odpowiedzi jakiś bezsensowny dla niej potok słów.


                          KONICZYNKA- życzę Ci szczęśliwego porodu. Dbaj o siebie, walcz o siebie. Nie chcesz nacięcia to się na nie nie zgadzaj. Jeśli będzie potrzebne to Ci je i tak zrobią ale to jeszcze nie koniec świata.

                          Skomentuj


                            Napisane przez mmamma Pokaż wiadomość
                            KONICZYNKA- życzę Ci szczęśliwego porodu. Dbaj o siebie, walcz o siebie. Nie chcesz nacięcia to się na nie nie zgadzaj. Jeśli będzie potrzebne to Ci je i tak zrobią ale to jeszcze nie koniec świata.
                            I tutaj sie zgodze. Tylko nie zakladajcie jak juz pisalam ze poloznej sie spieszy dlatego nacinaja.Rodzacej ciezko okreslic co jest potrzebne w danym czasie - zdajcie sie na wiedze poloznych.

                            Skomentuj


                              Napisane przez Goplana Pokaż wiadomość
                              I tutaj sie zgodze. Tylko nie zakladajcie jak juz pisalam ze poloznej sie spieszy dlatego nacinaja.Rodzacej ciezko okreslic co jest potrzebne w danym czasie - zdajcie sie na wiedze poloznych.
                              Czasem różnie bywa. Znam położną, która twierdzi, że nacina bo tak szybciej "idzie".
                              Mam nadzieję, że jej koleżanki są innego zdania!

                              Skomentuj


                                mmamma zadanie kilku pytań nazywasz atakiem ??
                                Noo to sorry ...... Czego się spodziewałaś ??

                                "Wyjadaczki forum" .... no cóż.... wyobraź sobie, że dla nie
                                niektórych tego typu sytuacje jak Twoja są bulwersujące, a Ty
                                to opowiadasz tak jakbyś nie miała innego wyjścia. Kiedy tak nie jest.

                                A Ameryki ostatnim zdaniem nie odkryłaś Bo tu wszyscy są tego
                                samego zdania

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X