Odp: przed kolejką?
A ja niewiele miałam takich sytuacji, ponieważ też niewiele podróżowałam komunikacją miejską.
Wszystko zależy od ludzi. Mieszkam na Śląsku i tu musiałam się upominać w każdym sklepie o pierwszeństwo przy kasie w sklepie - zwykle korzystałam. Na wakacjach, zarówno na Dolnym Śląsku, jak i w okolicach Trójmiasta - problem znikał. Ludzie wprawdzie nie przepuszczali, ale ekspedientki praktycznie wszędzie wołały mnie bez kolejki.
A ja niewiele miałam takich sytuacji, ponieważ też niewiele podróżowałam komunikacją miejską.
Wszystko zależy od ludzi. Mieszkam na Śląsku i tu musiałam się upominać w każdym sklepie o pierwszeństwo przy kasie w sklepie - zwykle korzystałam. Na wakacjach, zarówno na Dolnym Śląsku, jak i w okolicach Trójmiasta - problem znikał. Ludzie wprawdzie nie przepuszczali, ale ekspedientki praktycznie wszędzie wołały mnie bez kolejki.
Skomentuj