U mnie bylo niezle, tydzien po sciagnieto mi szwy i moglam smialo siadac, chodzic i zajmowac sie synem oraz domem.Przed tym troche bolalo - koncowka szwu wbijała mi sie w cialo i mialam maly stan zapalny jednak pozbylam sie go bardzo szybko.Wkladki moglam przestac nosic po niecalych 2 tygodniach .Od samego poczatku bycia w domu sprzatalam, gotowalam itp. Po pol godzinie bycia w domu wzielam sie za pranie szpitalnych rzeczy A w 8 dni po robilam sama impreze na 15 osob - nasza rocznica, urodziny meza i przywitanie nowego czlonka rodziny
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Połóg
Collapse
X
-
-
połóg
Krocze bolało mnie tak na dobra sprawe ok.tygodnia.Potem było juz o niebo lepiej.Mimo iż,urodziłam już 3 tygodnietemu to nadal krwawię(ale nie tak obficie jak wcześniej).Jeśli chodzi o prowadzenie domu (pranie,sprzatanie)to nie miałam z tym problemu nawet po wyjściu ze szpitala,chociaz we wszystkim chciała mnie wyreczać mama.
Skomentuj
-
-
Odp: Połóg
Częste prysznice letnią wodą, Plivafem do podmywania się i duuuuuużo odpoczynku (ja miałam ten komfort, że miałam pomoc mamy i teściowej i chyba też dzięki temu szybciej dochodziłam do siebie. Sen działa cuda...)
Chodzenie w majtkach poporodowych albo najlepiej bez ( tylko uważając na higienę tego miejsca!) też polecam bardzo!
Skomentuj
-
-
-
Odp: Połóg
ja w ogóle nie stosuje irygacji, a w połogu miałam problem zeby sie podmyc bez bólu a co dopiero cokolwiek wsadzać-brrr.Mnie pomagało szare mydło i provag żel-raz dziennie na noc. Do tego "wietrzenie"krocza-starałm się polegiwać w ciągu dnia bez bielizny.Tanum rosa sie nie sprawdził-miałam własnie problem żeby się kilka razy dziennie nim podmywać, ale czytałam gdzies poradę żeby go przelać do dozownika z sprystkiwać krocze-średnia przyjemność więc odpuściłam. zel był ławiejszy w uzyciu-a też antybakteryjny.
Skomentuj
-
Skomentuj