witam wszystkie przyszłe i obecne mamy,
w sumie nie wiedziałam, jak zatytułować ten wątek.
chodzi o to, iż w wigilię zrobiłam test ciążowy i... jestem w ciąży. po półtora roku starania, tak po prostu nie wiem nawet kiedy.
tylko zamiast radości ogarnia mnie panika i strach. leczę się na niedoczynność tarczycy i to od 4 miesięcy dopiero, więc poziom hormonów nie jest jeszcze najlepszy. więc przerwaliśmy starania o dziecko, no i... jest.
mało tego w wyniku leczenia, zanikła mi miesiączka. właśnie miałam zacząć brać leki na jej wywołanie, no ale chyba już nie muszę. echh a na dodatek okres świąteczny, lekarze na wakacjach i przyjdzie mi czekać na nowy rok. a tu i endokrynolog i ginekolog konieczny. boję się strasznie, bo niedawno niesamowicie bolał mnie brzuch i pan doktor stwierdził,że to niedrożność. dostawałam bardzo silne leki... nawet mi wtedy nie przyszło do głowy, że mogę być w ciąży. zresztą nadal bym chyba nie wiedziała, gdyby nie bolące piersi...
no ale te zwątpienia może rozwiać chyba tylko lekarz. chociaż może ktoś miał podobny problem?
a generalnie chodzi mi o to, co wolno kobiecie w pierwszym trymestrze ciąży, a co nie?
bo ja np. zanim się dowiedziałam chodziłam do solarium. a teraz co? i taka blada całą zimę?:-(
albo kawa? pijecie? bo ja niedużo, ale ze względu na tarczycę, bez porannej parzonej chyba nie przeżyję?
niby wydawało mi się,że tak dużo wiem o ciąży, a tu gdy już jest, przy każdej czynności ogarnia mnie panika, czy ja mogę, czy nie?
będę wdzięczna za każdą wskazówkę, wiadomość
pozdrawiam
novamama
w sumie nie wiedziałam, jak zatytułować ten wątek.
chodzi o to, iż w wigilię zrobiłam test ciążowy i... jestem w ciąży. po półtora roku starania, tak po prostu nie wiem nawet kiedy.
tylko zamiast radości ogarnia mnie panika i strach. leczę się na niedoczynność tarczycy i to od 4 miesięcy dopiero, więc poziom hormonów nie jest jeszcze najlepszy. więc przerwaliśmy starania o dziecko, no i... jest.
mało tego w wyniku leczenia, zanikła mi miesiączka. właśnie miałam zacząć brać leki na jej wywołanie, no ale chyba już nie muszę. echh a na dodatek okres świąteczny, lekarze na wakacjach i przyjdzie mi czekać na nowy rok. a tu i endokrynolog i ginekolog konieczny. boję się strasznie, bo niedawno niesamowicie bolał mnie brzuch i pan doktor stwierdził,że to niedrożność. dostawałam bardzo silne leki... nawet mi wtedy nie przyszło do głowy, że mogę być w ciąży. zresztą nadal bym chyba nie wiedziała, gdyby nie bolące piersi...
no ale te zwątpienia może rozwiać chyba tylko lekarz. chociaż może ktoś miał podobny problem?
a generalnie chodzi mi o to, co wolno kobiecie w pierwszym trymestrze ciąży, a co nie?
bo ja np. zanim się dowiedziałam chodziłam do solarium. a teraz co? i taka blada całą zimę?:-(
albo kawa? pijecie? bo ja niedużo, ale ze względu na tarczycę, bez porannej parzonej chyba nie przeżyję?
niby wydawało mi się,że tak dużo wiem o ciąży, a tu gdy już jest, przy każdej czynności ogarnia mnie panika, czy ja mogę, czy nie?
będę wdzięczna za każdą wskazówkę, wiadomość
pozdrawiam
novamama
Skomentuj