Hej Też bym chciała tutaj pisać, ale jeszcze nie wiem czy będzie dzidziuś testu jeszcze nie robiłam, jeszcze z tydzień poczekam, póki co dziwnie się czuję czasami, ale być może sama się wkręcam, wiecie jak to jest... Pozdrawiam i życzę duuuużo zdrówka i dobrego samopoczucia
hej,
na mnie tez przyszla kolej
dziewczyny, w ktorym jestescie tyg.? ja mialam ostatni okres 23go grudnia, wiec u mnie jest to 4tydz.i 5 dzien. Test pozytywny wyszedl mi 3dni przed spodziewanym okresem. tego samego dnia zrobilam bhcg z krwi, ktora potwierdzila ciaze (wynik 43mIU/ml). wczoraj powtorzylam bete, by zobaczyc, czy ciaza dobrze sie rozwija i moj wynik to 673mIU/ml.
Jestem taka szczesliwa!!! Na razie wszystko wyglada dobrze.
w maju 2010 poronilam pierwsza ciaze w 8tyg. to bylo poronienie zatrzymane. odczekalam do teraz i od razu sie udalo
nie moge w to uwierzyc!
ale jestem przewrazliwiona! juz po wyniku pierwszej bhcg bylam u mojej ginekolog i dostalam duphaston 2x1tbl i luteine dopochwowo 2x1tbl. mam plan pojsc na usg 10lutego. i probuje lezec, odpoczywac i nie stresowac sie
a jak u was???
aaaa, jesli chodzi o objawy-mialam je bardzo szybko, ok tyg.przed spodziewanym okresem. powiekszyly mi sie piersi i bolaaaa! glownie po bokach i na gorze. czuje tez jakby ciagle mrowienie w podbrzuszu. i nie moge spac!!! to straszne, ale budze sie codziennie o 7 rano, a zawsze spalam do 10. nie mam zbytnio apetytu, rano czasem mnie mdli i czesto mi sie odbija
hm ja mialam ostatnio okres 3 grudnia i jest to teraz 5 tydzien.tez dostalam duphaston ale strasznie mnie mdlilo po nim i nic nie moglam jesc, ale mialam go tylko profilaktycznie na 10 dni wiec odstawilam bo jakos musze zyc do lekarza ide we wtorek i ma byc juz widac dziecko w pecherzyku i serduszko, nie moge sie doczekac
88ewcialina jak miałaś okres 3 grudnia, to jesteś w 7 tyg tak z moich obliczeń... liczy się od ostatniej miesiączki. W dzień kiedy się zaczęła zaczyna się pierwszy tydzień
A ja jeszcze testu nie zrobiłam
Pozdrawiam i życzę zdrówka i dobrego samopoczucia Uważajcie na siebie. No i majowapati - bardzo współczuję poronienia zobaczysz teraz będzie dobrze, tylko uważaj na siebie
oj ola, staram sie wierzyc z calych sil, ze tym razem wszystko bedzie ok. ale czasami strach mnie dopada. tym bardziej ze postanowilam, ze na usg pojde 10go, czyli za 2 tyg.
w 7 tyg.c na 100% bedzie wiadomo, czy wszystko jest dobrze. echh, boje sie..
a ty rob test i dolacz tutaj mi wyszedl baardzo szybko.
Wierzę Ci że jest Ci ciężko, ale musisz być silna - będzie dobrze
Hehe - trochę mam cykora z tym testem chcieliśmy mieć drugie dziecko, ale mieliśmy się zacząć starać najwcześniej w lecie - tak żeby były te 2 lata różnicy Ale obiecuję że już niedługo zrobię i nie będę tu przychodzić "na gapę - bez biletu"
Dziewczyny - jak się czujecie? lepiej? gorzej? jakieś dolegliwości?
Ja, jeśli pominiemy moje paranoję, czuje sie swietnie Oczywiscie co chwile sprawdzam, czy nie ma plamien i czy piersi mnie nadal bolą. Oszalec mozna! Poza tym nadal trochę mnie mdli i nie mam apetytu Schudlam nawet, ale podobno to normalne. Tak naprawdę te dolegliwości utrzymują mnie w równowadze psychicznej, bo tłumaczę sobie, ze skoro sa objawy to i z ciaza musi być ok!
tamta ciążę miałam cała nie tak. Najpierw w 5tyg strasznie bolal mnie brzuch. Koszmarny ból. W 6tc poszłam do lekarza, bo nie wyglądało mi to na bóle rozszerzajacej sie macicy.. Poza tym miałam jakiś taki spuchniety ten mój brzuszek. Z USG okazało sie, ze mam zalana jame brzuszna, pecherzyka ciazowego nie widać, wyglada na rozlana ciążę pozamaciczna i zagrożenie życia. Wzięli mnie od razu do szpitala. To był 6tc. Od razu narkoza, pobieranie plynu-punkcja pochwy. Nie bylo krwi, wiec przez tydzien lezalam w szpitalu i codziennie czekalam na diagnoze-czy pecherzyk sie pojawi i czy bedzie operacja czy nie. Pojawił sie,okazało sie, ze to była rozlana torbiel, wypisali mnie ze szpitala. Potem usłyszałam bicie serca, a w 8tyg.zaczęłam plamic. Tego samego dnia okazało sie, ze serce nie bije. Znów do szpitala, tabletka wczesnoporonna i wylyzeczkowanie jamy macicy.
Po 10miesiacach znów jestem w ciazy i modlę sie, żeby wszystko było ok. Tłumaczę sobie, ze tamto poronienie było wynikiem tego, co przeszłam, koszmarnym stresem, narkoza. Teraz wszystko jest dobrze i musi być dobrze! Jestem w 6tc. (5tyg i 3 dni)
Skomentuj