Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Brzydkie i zaniedbane?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • pieczulka
    replied
    a ja mam problem, oczywiscie psychiczny bo nie doszlam do figury sprzed ciąży(karmie piersia-diety odpadaja) i nie chce mi się kupować nowych ciuchów.
    zle sie czuje z wyzsza waga i to glownie powoduje niezadowolenie z siebie, no i nie oplywamy w kasie wiec staram sie kupowac na wyprzedazach a teraz jak jest moj szkrab nie mam sily ani ochoty biegac po sklepach za okazja a z takiego wyjscia to i tak wiecej kupuje dla Gabrysia.
    oczywiscie wlosy czyste ale z reguly spiete w kucyk bo maluch ciaga mnie za wlosy, no i makijaz taki naturalny robie
    chodzilam przez dlugi czas na obcasie ale kolana mi wysiadly wiec musze w cichobiegach chodzic

    Leave a comment:

  •    
       

  • diabelecke
    replied
    Przed ciaza wtawalam pol godziny wczesniej by meic czas na makijaz teraz to pol godziny poswiecam na wszystko inne bo taka powolna jestem. Mimo to nie przestalam jakos o siebie dbac, jestem zadbana kobieta w ciazy Makijazu po prostu czasami nei chce mi sie robic wiec tylko robie kreski i tuszem podkresle rzesy.

    Leave a comment:


  • mamakwietniowa
    replied
    a ja od czasu, kidy jestem w ciąży nawet do spożywczaka nie mogę wyjść "byle jaka" makijażu specjalnie wprawdzie nie robię ale cała reszta musi być dobrze skomponowana. Paranoja kiedyś wyjście w ciuchach domowych to żaden problem a teraz....czy to oznacza że urodzę córeczkę

    Leave a comment:


  • KaMi
    replied
    no i ja tak mam - patrzę na siebie i myślę "jejuś, muszę coś ze sobą zrobić bo małą wystraszę" i zaraz potem przytrafia mi się dzień z ogarnianiem się. Na szczęście moja córeczka jest zazwyczaj cierpliwa kiedy pindrzę się w łazience i obserwuje mnie z zainteresowaniem

    Na co dzień staram się wziąć rano prysznic, umyć włosy oczywiście i umalować się symbolicznie chociaż

    Leave a comment:


  • ania2012
    replied
    Kobieta ma tyle siły, że zadziwia mężczyzn. Dźwiga ciężary życia, rozwiązuje problemy, jest pełna miłości, mądrości i radości. Uśmiecha się gdy chce krzyczeć, śpiewa, gdy chce się jej płakać, płacze gdy się cieszy i śmieje gdy się boi. Jej miłość jest niekontrolowana. Jedyna niesłuszna w niej rzecz to, to, że często zapomina ile jest warta.

    MY KOBIETY.....

    Kiedy ma 5 lat:
    Ogląda się w lustrze i widzi księżniczkę.

    Kiedy ma 10 lat:
    Ogląda się w lustrze i widzi Kopciuszka.

    Kiedy ma 15 lat:
    Ogląda się w lustrze i widzi obrzydliwą siostrę przyrodnią Kopciuszka:
    "Mamo, przecież tak nie mogę pójść do szkoły!"

    Kiedy ma 20 lat:
    Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za
    wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale mimo wszystko
    wychodzi z domu.

    Kiedy ma 30 lat:
    Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za
    wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale uważa, że
    teraz nie ma czasu, żeby się o to troszczyć i mimo wszystko wychodzi z
    domu.

    Kiedy ma 40 lat:
    Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za
    wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale mówi, że jest
    przynajmniej czysta i mimo wszystko wychodzi z domu.

    Kiedy ma 50 lat:
    Ogląda się w lustrze i mówi: "Jestem sobą" i idzie wszędzie.

    Kiedy ma 60 lat:
    Patrzy na siebie i wspomina wszystkich ludzi, którzy już nie mogą na
    siebie spoglądać w lustrze. Wychodzi z domu i zdobywa świat.

    Kiedy ma 70 lat:
    Patrzy na siebie i widzi mądrość, radość i umiejętności. Wychodzi z domu
    i cieszy się życiem.

    Kiedy ma 80 lat:
    Nie troszczy się o patrzenie w lustro. Po prostu zakłada liliowy
    kapelusz i wychodzi z domu, żeby czerpać radość i przyjemność ze świata.

    Może wszystkie powinnyśmy dużo wcześniej założyć taki liliowy kapelusz...

    Leave a comment:


  • CherryLady
    replied
    Ja też czasem mam takie dni, kiedy czuje się okropnie,taka gruba,brzydka,ale szybko mi to przechodzi;-)

    Leave a comment:


  • bursztyn
    replied
    Słuchajcie, ale taka to już uroda kobiet. Jednego dnia wygląda się i czuje lepiej, a innego gorzej. Nie ma co na siłę wojować z naturą, bo tylko w depresje można popaść...
    Ale dbać o siebie na pewno warto! I nie chodzi tu wcale o strojenie się tzw. pindrzenie , ale wypracowanie swojego stylu.

    Kobitki każda z nas ma przecież wiele zalet!

    Leave a comment:

  •    
       

  • truskaweczka2008
    replied
    Napisane przez amazing Pokaż wiadomość
    Kurcze, jak to jest, że jedne kobiety praktycznie codzienne są takie (sorki za słowo) "odwalone", a inne wyglądają jak szare myszki. Pomijam tu już kwestię urody. Raczej chodzi mi o umiejętność "zrobienia siebie". Pokazania swoich zalet i umiejętnego ukrycia wad.
    Do stylistki się nie wybieram. Tragicznie nie jest... Ale potrzebuję czasu, żeby się upiększyć. Nie mam tego zbytnio we krwi.
    Tak jak piszesz, według mnie jedne to mają we krwi, a inne nie. Ale zawsze można sobie wypracować jakiś sposób na siebie. Przecież nie chodzi tu o bycie gwiazdą, ale zadowolona ze swojego wyglądu kobieta zupełnie inaczej się czuje. Ja tak przynajmniej mam

    Leave a comment:


  • amazing
    replied
    Kurcze, jak to jest, że jedne kobiety praktycznie codzienne są takie (sorki za słowo) "odwalone", a inne wyglądają jak szare myszki. Pomijam tu już kwestię urody. Raczej chodzi mi o umiejętność "zrobienia siebie". Pokazania swoich zalet i umiejętnego ukrycia wad.
    Do stylistki się nie wybieram. Tragicznie nie jest... Ale potrzebuję czasu, żeby się upiększyć. Nie mam tego zbytnio we krwi.

    Leave a comment:


  • madzikkk
    replied
    A ja stwierdziłam że corcia nie moze miec zlego przykladu ;-) codziennie rano konecznie musze znalezc troche czasu chociaz na makijaz w wersji minimalnej, bo opuchniete oczy tak niezbyt zdrowo wygladaja i po ciazy to obiecalam sobie ze juz nigdy wiecej nie ubiore dresu ani za duzych luznych, a wygodnych ubran w ktorych mozna czuc sie tylko jak wieloryb ;-) Kilka minut a jednak dziala. Chociaz przyznaje, że najbardziej to brakuje mi czasu na buszowanie po sklepach z odzieza i butami ;-) ale do tego corci jeszcze przyuczac nie bede hihi

    Leave a comment:

  •    
       

  • ania2012
    replied
    Napisane przez SylwiaJ Pokaż wiadomość
    zawsze można wyjść na dwór i pokrzyczeć hihihi, oczywiście jak się nie mieszka w blokowisku.
    Na pewno fajnie by to wyglądało

    Leave a comment:


  • SylwiaJ
    replied
    ...aaa...

    zawsze można wyjść na dwór i pokrzyczeć hihihi, oczywiście jak się nie mieszka w blokowisku.

    Leave a comment:


  • ania2012
    replied
    Napisane przez demira Pokaż wiadomość
    A ja nie mam meza pod reka Bede sie musiala na forach wyzywac
    D
    No cóż...każdy sposób jest dobry

    Leave a comment:


  • koniczynka
    replied
    ja czuję się zaniedbana jak wyjdę na miasto niby w wygodnych rzeczach, ale mało elegancko...zawsze obiecuję sobie, że więcej tak nie wyjdę, ale czasami wygoda jest górą
    pozdrowienia dla Was

    Leave a comment:


  • SylwiaJ
    replied
    ... oj oj oj....

    ja brzydka czuję się prawie cały czas. chyba nie umiem zorganizować sobie czasu. na wszystko go wystarcza tylko nie na moje potrzeby. dziewczyny jak sobie radzicie z zadbaniem o siebie? Czasem na fryzjera? Kolorek?

    Leave a comment:

       
Working...
X