Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Coś dla ducha:) Szczęśliwa Mama=Uśmiechnięte Dziecko

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Coś dla ducha:) Szczęśliwa Mama=Uśmiechnięte Dziecko

    Miłe Panie!!!
    Od 2 lat (2 miesięcy i 8 dni) jestem mamą Kubusia. Po siedmiu latach pracy jako nauczycielka hiszpańskiego pełnego spotkań z ludźmi, organizacji kolejnych kursów, życia na wysokich obrotach nagle cisza. Okazało się, że przez część ciąży musiałam leżeć, a po urodzeniu Kubolisława (jak na niego mówimy chciałam poświęcić rok tylko Jemu. Wtedy to naszła mnie pewna refleksja: nie ma w Polsce (a już na pewno w Poznaniu gdzie mieszkam) miejsca gdzie kobieta w "trudnej" ciąży lub Młoda Mama (z maleństwem) mogłaby pójść i zrobić coś o czym dawno marzyła, ale nigdy nie miała dość zachęty i czasu. Nauczyć się wymarzonego języka.
    Ja, najpierw leżąc, a potem zajmując się Kubusiem, miałam poczucie czasu przelatującego mi przez palce. Radość, euforia i adrenalina z pierwszych miesięcy po porodzie przytłumione były poczuciem, że nie robię nic dla siebie, że cała już jestem moim Synkiem. A gdzie czas na jakikolwiek rozwój?
    Miałam ochotę na szlifowanie francuskiego, ale nie chciałam zostawiać dziecka. I olśniło mnie. Założę szkołę językową dla kobiet, które podczas ciąży muszą leżeć (a przecież zdolności słuchania i notowania nie straciły oraz dla matek dzieci najmłodszych (od 3 do 6 miesięcy), które będą mogły uczestniczyć w kursie wraz ze swoimi pociechami. Bez stresu i karcących spojrzeń karmić na żądanie, przewijać, lulać, grzechotać podczas trwającej lekcji itp.itd. Bo nikt, miłe Panie, kto nie był w naszej sytuacji nie docenia tego jak bardzo jesteśmy, właśnie wtedy, ambitne, pojętne i wszechstronne.
    Jeśli dobrnęłyście do końca mego powitania to błagam o opinie. Co o tym myślicie? Czy to wypali? Czy jest Wam takie miejsce potrzebne?
    Będę Wam relacjonować postępy.
    Hasta la vista!!!
  •    
       

    #2
    Pomysła fajny!
    oby Ci sie udało!

    szkoda że nie mieszkasz w moim mieście...
    Żyj tak by innym zrobiło się nudno gdy umrzesz!

    Skomentuj


      #3
      witam,
      pomysł ciekawy, ale nie wyobrażam sobie leżącej przyszłej Mamy na kursie językowym (jak i na każdym innym) - jak to dokładnie Pani to widzi i planuje? chodzi mi dokładnie o warunki dla takich Mam....
      a drugi kurs dla Mam z dziećmi - też jakoś nie potrafię sobie wyobrazić takich zajęć, nie ma możliwości skupienia w warunkach grzechotek, płaczu, lulania itp. itd., a i dziecko też się męczy w takich warunkach,
      ja np, byłabym rozdrażniona w takich warunkach: z jednej strony skupiając się na dziecku, z drugiej na chłonieniu wiedzy, z trzeciej np. widząc inne dziecko, które też się denerwuje, z czwartej strony widząc inną mamę, która próbuje uspokoić dziecko. Idealna sytuacja w takich zajęciach byłaby, gdyby wszystkie dzieci spały.... - nie realne ale najbardziej idealna - gdyby obok sali zajęć, była sala dla dzieci z opiekunkami, które w awaryjnych sytuacjach wołałyby Mamę.
      aha i jeszcze pytanie odnośnie długości trwania kursu:
      dla przyszłych Mam leżących?
      i dla mam, które zaczęły kurs a ich dziecko niebawem skończy 6 m-cy?
      Julek 15.o2.2oo7r



      Skomentuj


        #4
        Zalozenie w sumie dobre jednak nie wyobrazam sobie uczyc sie jezyka gdy ktos obok mnie grzechotka dziecko zabawia, tam dalej jakies placze itp itd. Sa rozni ludzie z roznymi potrzebami ja np. do nauki potrzebuje pelnego skupienia, ciszy i spokoju, a z dzieckiem... no coz, trudno o takie warunki.
        Miłość matki do dziecka to jedyna, prawdziwa bezinteresowana miłość...

        Skomentuj


          #5
          Postaram się rozwiać wątpliwości.

          Mamy w "trudnej ciąży" - ja też byłam w takiej sytuacji, dlatego wiem, że jest to możliwe. Kobieta leży sobie na wygodnej sofie, w razie potrzeby robi drobne notatki (z brzuszkiem jest to nawet wygodniejsze niż bez, praktyka czyni mistrza, choć większość materiałów ma w podręczniku i na ksero.
          Czas trwania jest bardzo indywidualny i zależy od reszty grupy. Jeżeli grupa składałaby się z samych ciężarnych to 15 spotkaniowy kurs można przeprowadzić nawet w 2-2,5 miesiąca (przy założeniu że spotykamy się częściej), przerabia się wtedy materiał średnio z połowy podręcznika.

          Kobiety z dziećmi- przedział wiekowy, tak jak na zajęciach basenowych jest bardzo ważny. Głównym czynnikiem usprawniającym prowadzenie zajęć językowych jest zgranie grupy, rozumienie problemów osób uczestniczących w kursie. Wy i Wasze pociechy musicie się poznać, bo każdy dobrze poprowadzony kurs opiera się na konwersacjach, które stopniowo wprowadzają elementy gramatyki.
          Semestr zajęć będzie trwał dokładnie tyle ile w każdej innej szkole, główną różnicą będzie czas trwania spotkania. Nie 90, tylko 120 minut, po to by bez większych strat można było przerwać zajęcia, zrobić sobie herbatę, a dziecku przygotować mleko. Tuż obok będzie tzw. bawialnia, czyli pokój przygotowany specjalnie dla maluszków, gdzie będzie można (jeśli będą Panie chciały) położyć śpiącego szkraba lub uspokoić go jeśli będzie płakał. Dzieci w tym wieku potrzebują jeszcze dużo snu i przytulania. Przyznaje, najłatwiej będą miały Mamy dzieci karmionych piersią, podczas karmienia maluchy są spokojne a ich Mamy mogą bez problemu przeprowadzać z innymi dialogi.
          Jestem od 8 lat lektorką, pracuję z powodzeniem w dobrej, bardzo renomowanej szkole języków obcych. Uwierzcie mi, nie będzie najmniejszego problemu z nauką Waszego wymarzonego języka. Wszystko zależy od nauczyciela, w jaki sposób przedstawi Wam materiał i czy odpowiednio zachęci Was do konwersacji na zajęciach (na początku są to krótkie dialogi, które z powodzeniem mogą mówić do siebie nawet 2 Mamy które właśnie karmią, odsłuchy). To plus zadanie domowe, najczęściej odzwierciedlające właśnie przerobioną część gramatyki, zapewni pod koniec semestru taki sam efekt, jak na każdym innym kursie. Przy czym miłe Panie (choć nie chce chwalić dnia przed zachodem słońca część z Was może mieć wynik nawet wyższy, ponieważ posiadanie dziecka to wyjątkowa mobilizacja, nauka organizacji i cała masa nienazwanych rzeczy które wpływają na nas pozytywnie.

          Teraz najważniejsze. To Panie znają swoje Szkraby i wiedzą czy zajęcia z maleństwem przyniosą Paniom satysfakcje czy udrękę. Ja miałam szczęście. Mój Kubuś spał zawsze o podobnych porach, płakał (choć lepiej powiedzieć wrzeszczał) tylko kiedy był głodny, ale przy piersi zasypiał natychmiast na 45 min. Kiedy widział inne niemowlaki wlepiał w nie swoje duże oczka i się dziwował.
          Na zajęciach będzie dużo ruchu, będzie tablica, różne tajemnicze odgłosy. Jest wiele dzieci, które zupełnie spokojnie spędzą ten czas, a jeśli raz na jakiś czas któreś zechce urządzić "awanturę" to swobodnie będzie można z nim wyjść na zewnątrz.
          Baaardzo dziękuję za odzew.
          Pozdrawiam

          Skomentuj


            #6
            Ach i jeszcze.... co z Mamami dzieci, które za chwile skończą 6 miesięcy? Jeżeli zapiszą się Panie do grupy, w której Maluchy będą miały więcej niż 4,5 miesiąca to nie ma problemu. Gorzej jeżeli wszystkie dzieci będą miały poniżej. Wtedy będzie się Pani musiała zdecydować na grupę w innym dniu i o innej porze. Grupy w trybie zwykłym- 15 spotkań / 1 raz w tyg (120 min)- około 4 grupy
            Grupy w trybie intensywnym- 30 spotkań/2 razy w tyg (po 120min)- ok. 2 grupy

            Więcej konkretnych informacji znajdzie się na stronie internetowej, która powstanie wkrótce.

            Skomentuj


              #7
              moja wyobraźnia zadziałała jeśli w ten sposób mają wyglądać Pani zajęcia to życzę sukcesu, gdyż pomysł bardzo ciekawy
              życzę powodzenia w projekcie i czekam na informacje o stronie....

              ps. nie jestem z Pani okolic, ale być może kiedy będę w kolejnej ciąży - zdąży otworzyć Pani filie szkoły w innych miastach.... kto wie, może i ja skorzystam


              Powodzenia
              Julek 15.o2.2oo7r



              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Ja nie skorzystam, bo nie lubie sie uczyc jezykow :P ale zycze powodzenia i sukcesow w realizacji tego planu
                Miłość matki do dziecka to jedyna, prawdziwa bezinteresowana miłość...

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Coś dla ducha Szczęśliwa Mama=Uśmiechnięte Dziecko

                  Pomysł bardzo fajny i dość oryginalny. Ne wiem tylko, czy kobieta która codziennie zastanawia się, czy to właśnie dzisiaj poroni, będzie miała ochote na naukę. A może właśnie ta nauka odwróci jej myśli o przykrych sprawach ? Kto wie..

                  Skomentuj

                         
                  Working...
                  X