Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Irka, ja też biegałam do samego końca. urodziłam dzień przed terminem, w niedzielę. A z rana mąż mnie wyciągnął na wolumen, potem zakupy, stadnina - bo na koniach chciał pojeżdzić i dopiero wieczorem się zaczęło.
Irka, ja też biegałam do samego końca. urodziłam dzień przed terminem, w niedzielę. A z rana mąż mnie wyciągnął na wolumen, potem zakupy, stadnina - bo na koniach chciał pojeżdzić i dopiero wieczorem się zaczęło.
Skomentuj