Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Poranna kawa

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Poranna kawa

    Pamiętacie mnie jeszcze?Wpadałam u czasem potem jakos tak drogi się rozeszły.Dawno temu tutaj się działo...ale coś w tym jest że mnie tu ciągnie nawet hasła nie zapomniałam


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Poranna kawa

      Witam.
      anna31 pamiętamy Cię i witam serdecznie
      co u Ciebie? Jak dzieciaki?
      Beata tutaj jest dyrektor i nie bardzo da się z nim normalnie ostatnio pogadać
      Na dzień dzisiejszy młoda moja idzie nie ufnie. I ta starsza Pani uczyła mojego B. więc taki plus ze coś opowiadała młodej o tacie.
      Dziś u nas w końcu słońce i wywietrzylam dom dobrze, nawet chwilę pranie schnelo na balkonie. Mam ekipę która za grosze bo z pracy mojego taty zrobiła by przylacz wody do budowy ale urzad wieliczki nie zatwierdzi mi tego. I ciekawe ile ekipa z ich polecenia mi rzeknie za taką usługę.

      Skomentuj


        Odp: Poranna kawa

        U mnie tak najstarszy w tym roku matura i idzie w swiat zostaje mi dwójka.Córka chodzi do 5 klasy wchodzi w wiek nastolatki i juz sie boję bo buntowniczka z niej ze masakra.Najmłodszy chodzi do szkolnej zerówki i bedzie chodził jeszcze jeden rok jak jego rówiesnicy.Wpadłam tu bo czasem chciałabym popisac choćby nawet o pogodzie.


        Skomentuj


          Odp: Poranna kawa

          Witam
          anna31 to u Ciebie ciekawie ☺ czas tez leci widac po dzieciakach. Do rozmow zapraszamy tutaj na porannej ekipa raczej stala Patrycja, Beata i ja ale kazda cos naskrobie i jakos znajomosc forumowa sie utrzymuje juz ktorys rok.
          U nas wieczor przez zbieg okolicznosci i chyba tego kogos z gory udało sie zalatwic ekipe od wody ktora ma chody w giminie, koles przyjedzie wycenic w niedziele wszystko. Koleś wozil moja siostre do slubu i na tym slubie rozmawial z moim B. o przyłączu wody ze sie moj B. zglosi do niego kiedys. I przez przypadek przez znajomych taty z wodociagow trafilam na niego. On skojarzyl B. tylko nie wiedzial ze tak sie nasze losy potoczyly. Moze uda sie zalatwic te wszystkie wkretki, rury, zawory po kosztach tez wiec bylo by na cos innego. Zobaczymy ile nas to skrobnie, czekam tez na wycene tynkow. I oby wiosna na czasie przyszła. Tak bym chciala juz tam byc nawet na kartonach ale na budowie jakos mi lzej na sercu. Moze przez mysl, ze to jego dzielo i marzenie tak ogromne. Wczoraj jak odbieralam Zosie z przedszkola to nowa pani która uczyla B. pytala jak sobie radzimy i normalnie sie poplakała. Stwierdziła ze Zosia to kropla w krople Tata. Z charakteru i wyglądu. Indywidualista i chodzaca swoimi sciezkami tak jak B.

          Skomentuj


            Odp: Poranna kawa

            Hej
            Anna31 Witaj Fajnie że "wróciłaś" Im nas więcej tym lepiej . Moja Laura też do zerówki chodzi a czy będzie powtarzać to jeszcze nie wiem le mam jeszcze Pierwszoklasistę który też zaczyna swój bunt aż boję się jak to będzie dalej . A matura to też stresujące ale już i studniówkę macie za sobą też pewnie Jakieś plany po szkole Studia ?
            Justyna to może Pani będzie mieć "oko " na Zosię szczególniej Oby z przyłączem się udało . Miałam dosłownie takie same myślenie Mogę nawet na kartonach spać I spaliśmy w weekendy na materacu flaku i jeszcze ten zapach ścian był ani nie pomalowane Lodówka stara huczała w nocy , jeszcze zimno i dzieci zasmarkane ale mimo tego chciały na swoim chociaż warunków nie było ale na swoim . Braliśmy co kto dał Teraz powoli się zmienia Ale zima dała nam popalić Drzewo idzie szybko jak woda i znowu musieliśmy dokupić i dziś ma przywieźć Teraz mamy nauczę i całe lato będziemy składować aby na nast zimę nie brakło

            Skomentuj


              Odp: Poranna kawa

              Tak studniówka była z wielkim rozmachem wszystko musiało byc "na wysoki połysk"haha nie to co za moich czasów skromnie tylko.Młody myśli o studiach a tak dokładnie o germanistyce na UMCS w Lublinie tylko czy coś po tym bedzie miał?Jakos tak sceptycznie do tego podchodzę...no ale to jego wybór.
              LARA mieszkacie juz w nowym domu? Fajnie miec swój kąt.


              Skomentuj


                Odp: Poranna kawa

                Witam.
                Beata nie mow ze Kuba sie buntuje. A z tym zerowka to teraz nie wiadomo co lepsze.
                U nas moj tato przywozi wegiel i drzewo zawsze w okresie lata ma znajomego co robi parkiety i sprzedaje tacie drzewo wyschniete, tylko do pocięcia. Tak zawsze robi ze drzewa ma zapas na ze starcza na nastepna zime. Zawsze tak robil bo twierdzi ze w okresie juz zumowym ceny ida w gore. A u nas gaz będzie bo nawet nie mial by kto pali za bardzo. Palett tez drogi i tutaj jako ze mieszkamy pod krk to sa jakies wymogi z kosmosu odnosnie odbioru ogrzewania potem. Mam nadzieję ze damy rade potem z oplacaniem. Z woda jest szansa ze uda sie to zrobic po jakiejs uczciwej cenie choc tak sie boje ile powie za calosc. Bo chcialo by sie zrobic jeszcze to i jeszcze to. Tez czekamy na wyniki tesciowej bo ma miec rezonans. Tez teraz w piątek szpital jej i wielka niewiadoma czy ją przyjmą. Zosiek musi isc do okulisty niestety bo cos oczko jej ucieka i obawiam sie ze trzeba bedzie okulary kupic i zapewne cenowo tez fajnie to wyjdzie.

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Poranna kawa

                  Zapewne dostałyście już życzenia ale przyjmnijcie jeszcze od kobiety.WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA KOBIET.


                  Skomentuj


                    Odp: Poranna kawa

                    Hej

                    Annna31-witaj! I dziękuję za życzenia! Wzajemnie! Jakie plany ma syn po maturze? Ale ten czas leci..

                    Justyna-trzymam kciuki, by wypaliło z wodą i cenowo fajnie. Też z Olą idziemy do okulisty

                    Beata-w wolnej chwili pochwal się kartkami, uwielbiam je oglądać Tu też piec wręcz pochłania opał, ale już na szczęście marzec.

                    Skomentuj


                      Odp: Poranna kawa

                      Witam
                      U nas dzis pochmurny dzien. Teściowa pojechala do szpitala. Ciekawe co i jak to bedzie .... Czy uda sie dac jej chemie nie chce myslec nawet co będzie jak powiedza ze jej nie podadza. W ogole nie wiadomo jak to leczenie ma wygladac. Obym nie musiala po nią jechac.
                      Ja chce ogarnac dzis w domu. I mam szydelkowe ozdoby do wlosow zrobic.
                      Anna dziekujemy i wzajemnie.
                      Patrycja u nas oczko ucieka i obawiam sie ze Zosia bedzie miala dziedziczne to bo ja mialam tak samo. Ciekawe ile okulary dla takiego dziecka...

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Poranna kawa

                        Hej!

                        Justyna-u nas Ola też po mnie chyba odziedziczyła, byłyśmy na badaniu kąta zeza i teraz we wtorek do okulisty-zobaczymy co powie (zez niewielki). Ja od 4 roku życia nosiłam okulary. I jak z teściową? Wspominałaś chyba też o tomografii? Źle się czuje?
                        Ja też do lekarza dziś, coś mnie łupie i strzyka, z Jasiem też byłam, ale na szczęście zmian osłuchowych nie ma. U was też pada?

                        Skomentuj


                          Odp: Poranna kawa

                          Patrycja czekam na tel od tesciowej. Rano miala badania, po jedynastej przychodzi lekarz i na podstawie etnikow decyduje o przyjęciu na oddzial. Czuje sie tak sobie psychicznie bo fizycznie nawet dobrze. Martwi sie ze nie zostala ostatnio przyjęta, strasznie tez popalilo jej rzyly po wkluciach od chemii i to boli ją i sprawia dyskomfort. Tomografia 20.03 potem oczekiwanie na wyniki. W srode tez moja mama idzie do szpitala na wyciecie zylakow także ciekawie sie zapowiada. Ja tez nosilam okulary w wieku Zosi. Potem przerwa i od 15 roku życia niestety powtorka. Zawsze myslalam ze zrobie sobie laserowa korecekcje wzroku ale teraz nici z tego. U nas padalo rano teraz slonce i wiatr.

                          Skomentuj


                            Odp: Poranna kawa

                            Justyna- mam nadzieję, że wyniki wyjdą dobrze. Ważne, że dobrze się czuje, u nas teść ma założony port dożylny do chemii zamiast standardowego każdorazowego wkłuwania się. Skoro badania tomograficzne, to zbliża się koniec chemioterapii? Do Krakowa jeździcie? Dla mamy też zdrówka!
                            U nas też słońce coś próbuje się przebijać, ale dalej pochmurnie, aczkolwiek okna me aż krzyczą"Uuuuumyyjjj mnie" Chciałbym, by dało się uniknąć okularów, ale zez choć nie wielki, ale wyszedł Oli w badaniach, bo jednak Oleńka jest strasznie nieuważna, szybka, często gdzieś włazi, spada, obija się i aż strach czy okulary wytrzymają te akrobacje mojej łobuziary. Ola z tych dziewczynek, które 30 sekund po założeniu białych rajstopek zaraz mają dziurę i całe czarne nogi, bo zaraz gdzieś ją poniesie w jakąs dziurę Umowiłaś się na wizyte? My idziemy we wtorek, a jutro zapisałam Olę na badanie postawy ciała i badanie stóp.

                            Skomentuj


                              Odp: Poranna kawa

                              Patrycja a Twoj tesc jak sie ma? teściowa nie dala jeszcze znac czy zostaje i mam obawy gdyz o tej godzinie bylo przewaznie wiadomo co i jak. Tak leczy sie w Krakowie. Tomografia kontrolna tylko i nie wiadomo ile leczenie potrwa niestety. Miala trzy przerwy między cyklami bo wyniki zle i teraz bylo az cztery tyg przerwy. Zobaczymy co i jak.
                              Okna az krzycza dobrze powiedziane.ale ja z myciem chyba narazie pasuje. A na budowie to juz masakrycznie wszystko wygląda. Pasuje aby bylo slonce bo jak wjedzie koparka to juz masakre zrobi.
                              My mamy wizyte za dwa tyg. Zosia nie bardzo przekonana jest do wizyty. Musze kupic jakas książkę o okuliscie. Zoska moze nie jest tak rezolutna jak Ola ale tez mam obawy co jesli będzie musiala chodzić.

                              Skomentuj


                                Odp: Poranna kawa

                                Witam Ostatnio tyle napisałam a tu znowu to samo
                                Wczoraj byliśmy na basenie i Laura nałykała się trochę tej wody chlorowanej i cały wieczór i noc mi wymiotowała a rano spokój ale wystraszyłam się :/
                                Ach te chemie to takie okrutne przeżycia Nie dość dla tej osoby to i dla rodziny Dziewczyny u nas Nasza Karolinka też okulary nosi ,bo ma jakąś malutką wadę Już tak do świąt szybko zleci Mąż zrobił w sobotę wędzarkę i będzie sam robił wyroby ,zobaczymy jak mu pójdzie W sobotę i niedzielę mam gości to i muszę się znów przygotować a w czwartek wyrwanie zęba brrrr

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X