Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Najgorszy prezent

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Najgorszy prezent

    Jaki dostałyście najgorszy prezent w swoim życiu?
  •    
       

    #2
    najdroższym prezentem od losu... jest moje dziecko a tak na serio to chyba złoty pierścionek i kolczyki

    Skomentuj


      #3
      Basia101, chyba źle odczytałaś, bo chodziło o najgorszy, jak dobrze widzę prezent...

      Skomentuj


        #4
        Ja dostałam kiedyś dwie filiżanki, jedna była już obtłuczona... W sumie to może najgorsze jeszcze nie było, ale na pewno od razu zdekompletowane.

        Skomentuj


          #5
          Ciekawe czy osoba wręczająca miała tego świadomość? Ale zawsze z drugiej filiżanki możesz korzystać

          Skomentuj


            #6
            Wiecie co ten dzień zapamiętam do końca
            życia Ja dostałam książkę o Adamie Małyszu
            Nie żebym coś do niego miała, tylko.... że dostałam
            ją od mojego chłopaka. Kurde spodziewałam się, kolczyków,
            łańcuszka, książki (jakiejś normalnej) przebolałabym nawet
            świeczkę zapachową,ale nie!! Ja dostałam biografię
            Adama Małysza. ówczesny jegomość tłumaczył się, że nie
            miał innego pomysłu na prezent, a ja zachowałam tę książkę
            ku przestrodze. Zawsze jak na nią patrzę to skrupulatnie
            dobieram prezenty

            Skomentuj


              #7
              Bo on pewnie kupił ją bardziej dla siebie... nie czytał jej przypadkiem jak był u Ciebie??? Czasami ludzie kupują pewne rzeczy, dają innym, bo muszą im coś dać i np. pożyczają tą rzecz (już na wieczne nieoddanie). Ja tak kiedyś miałam z płytą kompaktową. Dostałam w prezencie, po czym osoba mi ją dająca poprosiła, żebym jej na kilka dni pożyczyła do przegrania i płyta już nie wróciła, ale ja przecież prezent dostałam...

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                droga i tu pojawił się paradoks, bo on kompletnie się
                sportem nie interesował
                Fakt, że ja każdy konkurs skoków narciarskich oglądam
                ale, żeby od razu książkę o zawodniku kupować....
                Hehe Twoja historia z płytą też nie zła

                Skomentuj


                  #9
                  najdroższy prezent hym to chyba MP4...mała rzecza cieszy

                  Skomentuj


                    #10
                    koniczynka najgorszy prezent a nie najdroższy

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Jakiś podwójny wątek chyba tu mamy!

                      Mój NAJGORSZY prezent jak do tej pory, to książka, której brakowało kilku stron... i to raczej nie od nowości... ale początek i zakończenie znam, bo pierwsza i ostatnia strona była!

                      Skomentuj


                        #12
                        chyba padnę...teraz dopiero zaczaiłam że źle odczytałam pytanie
                        NAJGORSZY jaki dostałam to garnek...poczułam się jak kura domowa

                        Skomentuj


                          #13
                          najgorszym moim prezentem było (wbrew pozorom) 5 tyś zł, które dostałam od dziadków (dodam, że nie należą do ludzi najbiedniejszych i powodzi im się lepiej jak mi z mężem) jak poszam na studia. Najgorszym dlatego, bo jak po 5 latach wychodziłam za mąż to usłyszałam, że żałują że mi dali wtedy te pieniądze to by mi teraz dali, a tak to muszą znowu dać :] i co wy na to? nie załamujące?

                          Skomentuj


                            #14
                            Poczytałam sobie , chyba trochę przewrotny ten temat się zrobił, bo kilka osób inaczej odczytało ale spoko, elastyczni jesteśmy

                            Skomentuj


                              #15
                              Napisane przez kawaska Pokaż wiadomość
                              najgorszym moim prezentem było (wbrew pozorom) 5 tyś zł, które dostałam od dziadków (dodam, że nie należą do ludzi najbiedniejszych i powodzi im się lepiej jak mi z mężem) jak poszam na studia. Najgorszym dlatego, bo jak po 5 latach wychodziłam za mąż to usłyszałam, że żałują że mi dali wtedy te pieniądze to by mi teraz dali, a tak to muszą znowu dać :] i co wy na to? nie załamujące?
                              Jak dla mnie to akcja The Best!!! Mam nadzieję, że nie czujesz się urażona, że się śmieję... ale czad. To nie zostaje Ci chyba nic innego, jak iść teraz (albo po 5 latach od ślubu) na jakieś studia podyplomowe???

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X