w Koszalinie była podobna historia, matka zostawiła przed sklepem w CH dziecko w wozku, bo spało a kasa byla zaraz przy wejsciu, odwrocial sie na dosłownie 2sek żeby chwycić coś z niższej półki, jak sie podniosła to dziecka już nie było... zaalarmowała ochrone, wszystkie wyjscia od razu zamknieto, wozek znaeziono bez dziecka, po 40min i dziecko sie znalazlo z ogolona glowka, w peruce, przebrane i w innym wozku... wozek miala na wyciagniece reki... dziecko spalo, podszedl jakis facet i poprostu poszedl dalej juz z woziem... zadna nie wzbudzajaca podejrzen sytuacja...
mi jak mala na chwile zniknie w osiedlowym sklepie to sie boje..., do tej poryu zawsze znajdowalam ja wybierajaca marchewki i oby tak zostalo...
ELENA ZUZANNA ur.12.09.2008r godz. 07:00 mierzyła 56cm ważyła 3660g
IGOR SEBASTIAN ur.16.06.2010r godz. 06:10 mierzył 59cm ważył 4350g
Dzieci trzeba pilnować zawsze i to nie ulega wątpliwości, ale.... Co do tych historii z porwaniami- kolejny tzw. miejski mit- wszyscy i w każdym mieście słyszeli, że ktoś komuś opowiadał.., że znajomy jego znajomego mówił.. itd., ale jakby tak uczciwie zapytać- nikt nie zna osoby, którą bezpośrednio dotknęłaby taka sytuacja. We Wrocławiu krąży mit, że takie rzeczy dzieją się w Ikei. Radziłabym mimo wszystko osobom rozprowadzającym te historie trochę się zastanowić nad prawdopodobieństwem takiego zdarzenia. Dlaczego nie mówią o tym żadne telewizje? Dlaczego sprawa krąży tylko na forach i w portalach internetowych? Dlaczego nie wypowiedział się publicznie nikt, kogo bezpośrednio by to dotknęło? A może niedługo okaże się, że Ikea, Kaufland czy każdy inny sklep pojawiający się w tych rewelacyjnych doniesieniach to tylko przykrywka dla zakrojonego na szeroką skalę handlu dziećmi na całym świecie..? Trochę realizmu, proszę.
Nie chcę, żeby mnie ktoś źle zrozumiał- pracowałam w gazecie, wiem jak wygląda pisanie artykułów i zbieranie materiałów do niektórych. Ale nie to jest istotne i to nie jest żaden argument. Wszystkim, którzy wierzą w te porwania- proponuję wpisać w dowolną wyszukiwarkę 'porwania dzieci w CH' lub analogiczne hasło- gwarantuję lekturę na długie tygodnie, bo z informacji w sieci wynika, że w każdym dużym/ średnim mieście doszło już do niejednego takiego porwania. Może czas zacząć liczyć i prowadzić statystyki gdzie jest najgorzej? Pozamykać sklepy? Zbojkotować centra handlowe?
ale ile jest prób porwania,
za komuny tez byly, a nieraz moze nie chca docelowo porwac ale np skrzywdzic, albo jeszcze inne glupie pomysly ludziom wpadaja do glowy.
28 lat temu jak ja bylam w wozku a moj brat mial 2-2,5 roku to mama zosawila jego i wozek na zewnatrz(nie dalo sie wjechac bo waskie drzwi) weszla na chwile i jak wrocila to widziala jak 10m dalej starszy pan prowadzi juz mojego brata za raczke, narobila rabanu, sasiadka z laska pogonila dziadka, ale nigdzie tego nie zglosila, w pewnym sensie byla w szoku a dopiero pozniej przyszla refleksja, no i kto ufal wtedy milicji?!?
we wszystkich tych opowiesciach jest ziarno prawdy, z tym ze moze byc tak ze cos sie zdarzylo w miejscowosci X a od tego urosly mity o miejscowosciach Y i Z bo tak jak piszecie ktos komus powiedzial a ten powiedzial...
przypomina mi sie serial "Tata a Marcin powiedział, że Jego tata powiedzial ze..."
W kazdym micie jest cząstka prawdy a dzieci trzeba pilnowac jak największego skarbu bo zboczeńców i porywaczy jest wszedzie pełno
Ja nigdy nie zostawiam córki samej bo mam swiadomosc zagrozenia i gdyby kazdy myslał w ten sposób pewnych tragedii dałoby sie uniknąć.
ok laski zgodzę się z tymi mitami i ziarenkam prawdy ale trzeba byc bacznym bo tak w prawdzie to jest dłuuuuga lista zaginionych dzieci, Nie musiał ich nikt porwac no ale co? same gdzies sie zawieruszyli i nikt nie moze ich znaleźc? W telewizji pokazują 1 na 1000 porwań i zaginieńc dzieci, inaczej by musieli osobny kanał o porwaniach zrobic.
Jednak trzeba pamiętac ze róznie bywa i dziecka z oka się nie spuszcza, trzeba pomyslec chocby o bezpieczeństwi bo jak ktoś nie porwie to dziecko może zostac skrzywdzone jak nie przez kogos to z własnej nieswiadomości.
dzieci ani na chwilę ze wzroku spuścić nie można, to jest przerażające, odwrócisz głowe na chwilkę a tu okazuje się że dziecka nie masz matko jedyna straszne
W takich chwilach uważam, że jednak bardzo dobrze że w supermarketach czy nawet na osiedlach często są kamery. To chyba jedyna opcja na schwytanie bandziorów ;/
Takie kamery zwiększają bezpieczeństwo wszystkich. Jakiś czas temu mojej koleżanki babcię pobili jakcyś gówniarze i niestety nie udało się ich schwytać bo nie było kamer
teraz wszędzie jest niebezpiecznie, strach gdziekolwiek z domu wychodzić. Młodzież faktycznie trochę za dużo sobie pozwala teraz, czują się bezkarni, niczego się nie boją i robią co im się podoba
Skomentuj