Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Piszmy bajeczki dla naszych skarbów ;)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Piszmy bajeczki dla naszych skarbów

    Tutaj znajdziecie znaną bajkę Andersena "Dziewczynka z zapałkami" (myślę,że warto zaoznawać dzieci także z takimi klasycznymi znanymi wszystkim bajkami jak ta): http://basn.pl/bajki/dziewczynka-z-zapalkami/

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Piszmy bajeczki dla naszych skarbów

      Tutaj znajdziecie znaną bajkę Marii Konopnickiej "Szkolne Przygody Pimusia Sadełko" (myślę,że warto zaoznawać dzieci także z takimi klasycznymi znanymi wszystkim bajkami jak ta): http://basn.pl/bajki/pimpus-sadelko/

      Skomentuj


        Odp: Piszmy bajeczki dla naszych skarbów

        Tutaj znajdziecie znaną bajkę Marii Konopnickiej "Filuś, Miluś i Kizia" (myślę,że warto zaoznawać dzieci także z takimi klasycznymi znanymi wszystkim bajkami jak ta): http://basn.pl/bajki/wesole-kotki/

        Skomentuj


          Odp: Piszmy bajeczki dla naszych skarbów

          Tutaj znajdziecie znaną bajkę Marii Konopnickiej "O krasnoludkach i sierotce Marysi" (myślę,że warto zaoznawać dzieci także z takimi klasycznymi znanymi wszystkim bajkami jak ta): http://basn.pl/bajki/sierotka-marysia/

          Skomentuj


            Odp: Piszmy bajeczki dla naszych skarbów

            Tutaj znajdziecie znaną bajkę Hansa Christiana Andersena "Brzydkie kaczatko" (myślę,że warto zaoznawać dzieci także z takimi klasycznymi znanymi wszystkim bajkami jak ta): http://basn.pl/bajki/brzydkie-kaczatko/

            Skomentuj


              Odp: Piszmy bajeczki dla naszych skarbów

              Niezwykłe drzewo
              W małym miasteczku Rosa znajdującym się nad brzegiem pięknego strumyku mieszkali bardzo spokojni i przyjaźni ludzie. Codziennie uśmiechali się do siebie, byli mili i serdecznie do siebie nastawieni. Nigdy nic złego się nie działo w Rosie gdyż mieszkańcy byli niezwykle otwarci i kulturalni. Wszystko tętniło życiem, radość ludzi starszych i beztroski śmiech dzieci. Wśród tych niezwykłych ludzi mieszkali trzej niezwykli przyjaciele Jaś, Krzyś i Krystianek. Uwielbiali spędzać razem czas na zabawach i psotach. Oprócz beztroskich dziecinnych igraszek chłopcy słynęli z tego, że zawsze innym bardzo chętnie pomagali. Ich życie to były ciągłe niesamowite zagadki do rozwiązania, chłopcy uwielbiali odkrywać tajemnice kryjące się wszędzie.
              Pewnego słonecznego dnia wspólnie bawili się na miejskim placu zabaw, było to jedno z miejsc gdzie chętnie wszystkie dzieci z całego miasteczka przychodziły. Były tam huśtawki, zjeżdżalnie oraz piękna ogromna piaskownica, gdzie tego dnia trzej przyjaciele postanowili pobawić się. Wpadli na niezwykły pomysł, że zrobią piękny duży zamek z fosami i mostem. Wzięli się szybko do pracy gdyż wykonanie tego planu wymagało dużej ilości czasu a dzień niestety nie dłuży się. Podczas wznoszenia zamku Krzyś na chwilkę odszedł od pracy i postanowił usiąść i przez parę minut odpocząć na ławeczce obok piaskownicy. Gdy usiadł wygodnie zaczął rozglądać się dookoła. W tym też momencie jakiś wewnętrzny głos kazał mu spojrzeć w stronę wzniesienia, które znajdowało się na wprost jego wzroku. W oddali znajdowało się ogromne wzgórze na który rosło drzewo. Bardzo zaciekawiło go to miejsce, bo tak samotnie tam rosło drzewo, a wokół była tylko przestrzeń, puste pola. Nagle spojrzał w kierunku kolegów i zapytał:
              - czy wiecie co to za drzewo tam daleko?
              - to chyba jakieś stare drzewo - odpowiedział Jaś
              - mama mi mówiła, że to stary Dąb szlachetne drzewo. Ma już wiele lat, mama jak była mała często się tam bawiła z koleżankami - dodał Krystianek .
              - może pójdziemy tam je zobaczyć ? – zapytał Krzyś
              - no pewnie – odpowiedział Jaś bez chwili zastanowienia
              - więc chodźmy.
              I wszyscy trzej przyjaciele zostawili zabawki w piaskownicy i wybrali się na to tajemnicze ale za razem piękne wzgórze. Bardzo chcieli obejrzeć to drzewo, byli przekonani, że czeka ich tam jakaś przygoda albo odkryją niezwykłą tajemnicę. Bo przecież rozwiązywanie tajemnic było dla nich bardzo ważne zadanie. Uwielbiali rozwiązywać niezwykłe zagadki i łamigłówki. Idąc w stronę drzewa zauważyli, że obok stoi bardzo stara ławka, która była już tak zniszczona, że ledwo było widać jej biały kolor. Deski z niej odpadały, połamały się i spróchniały, farba schodziła sama.
              Nagle Krystianek pyta:
              - ciekawe kto ją tam postawił? przecież tu nikt nie mieszka, więc komu ona potrzebna była?
              Wtedy Jaś przypomniał sobie, jak mu mama opowiadała o dawnych czasach. Gdy jeszcze miasteczko było małym królestwem.
              - wiecie, kiedyś w naszym miasteczku mieszkała królewska rodzina, tam gdzie te ruiny za strumykiem stał ich zamek. Ponoć był ogromny i bardzo piękny, miał nawet fosy. Mama mi mówiła, że król Edward i Królewna Zofia często urządzali pod tym drzewem rodzinny piknik, siadali na tej ławeczce, a obok bawiły się ich dzieci. Ich radosny śmiech było słychać w całym królestwie.
              - to rzeczywiście, to drzewo jest naprawdę stare – powiedział Krzyś.
              Gdy doszli na wzgórze i stanęli obok drzewa nie mogli się nadziwić jakie ono jest potężne. Ma ogromny pień, którego nie da się objąć rękami.
              - zobaczcie ten dąb jest bardzo smutny, ma uschnięte gałęzie na których jest tylko kilka liści. Ono jest chyba bardzo chore. Potrzebuje dużej ilości witamin – powiedział Jaś;
              - może mu naprawdę brakuje witamin, zwłaszcza witaminy D. Mi jak mama dawała ja to byłem zdrowy i silny. Byłem radosny i chętnie się bawiłem. Może ono tez jej potrzebuje aby było zdrowe i piękne – powiedział krystianek;
              - też tak uważam, bo każdy kto je witaminy to siłacz i pokona każdą chorobę - dodał Krzyś;
              - a ja myślę, że to drzewo jest po prostu samotne. Bo gdy przychodziły tu kiedyś dzieci tętniło tu życie, gałęzie były bujne i porośnięte liśćmi. Było słychać radość, śmiech i beztroską zabawę - powiedział Jaś;
              Na niebie zajaśniało bardziej słońce a jego promienie otuliły cały stary Dąb. Krystianek postanowił obejrzeć drzewo dookoła podziwiał jego niesamowitą wielkość i potęgę. W pewnej chwili zauważył otwór w pniu
              - hmm co to takiego? Pomyślał. Po chwili podszedł bliżej i zajrzał do środka, coś tam się błyszczy, ciekawe co to jest?.
              - Może to jakiś skarb ukryty? Włożył rękę do środka i po chwili wyjął śnieżnobiałe bardzo małe jajko.
              - zobaczcie zawołał, to jajko. W tej dziurze jakiś ptak ma swoje gniazdo. Lepiej odłożę je do środka. Przecież nie wolno wyjmować z gniazd jaj bo wtedy ptaki nie zechcą wrócić do gniazda swojego. I tak też uczynił.
              - masz rację nie wolno zabierać z gniazd jaj dodali chłopcy.
              Z tego jaja wykluje się jakiś ptaszek, który będzie umilał czas temu drzewu. Może i my jak zaczniemy tu częściej przychodzić to Dąb wyzdrowieje i znowu będzie pięknym i dorodnym drzewem - powiedział Krzyś.
              I tak zrobimy - zgodził się Jaś i Krystianek.
              Potem wspólnie wrócili do miasteczka gdyż zbliżał się już wieczór. A na pewno rodzice już się martwa. Następnego dnia wrócimy i odwiedzimy nasze drzewo.

              Skomentuj

                     
              Working...
              X