Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kto nie pracuje zawodowo?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    ja też nie pracuję w lutym się obroniłam, a od 27 stycznia zajmuję się moją córeczką czasem tęsknię za tym żeby popracować, ale chyba nie wytrzymałabym tylu godzin dziennie bez małej nie chce tracić tego czasu, nie widzieć jak rośnie, zmienia się, tego nie zrekompensują żadne pieniądze...

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      U mnie w lutym będzie prawie 3 lata jak siedzę w domu, w między czasie jak mały miał roczek pracowałam 4 miesiace, ale potem się przeprowadziliśmy i nie mam już obok siebie mamy która się zajmowała moim synkiem.
      Od lutego idę do pracy a Mati do przedszkola. Wcalę nie żałuję, że siedziałam w domu, nomoże czasami, jak miałam dość i chciałoby się gdzieś wyjść do ludzi, a z drugiej strony cieszę się że wracam do pracy i jestem spokojna że zostawiam Matiego w przedszkolu a nie z opiekunką.
      Pozdrawiam!

      Skomentuj


        #18
        Bedac na macierzynskim zostalam zwolniona bo mialam umowe na czas okreslony do konca 2008 roku teraz konczy mi sie macierzynski w koncu lutego i chce isc na bezrobotne siedze z mala w domku chcialabzm jak najdluzej obecnie zajela sie firma Oriflame jestem tam konsultantka pracuje kiedy chce ile chce i gdzie chce..wiec nie mam narazie problemu a jesli mi sie poszczesci i rozwine sie w firmie to chzba juz zostane przy tym zajeciu ...bo bardzo mi sie podoba ..gdyby ktoras z was bylaby zainteresowana to pisac PW to opowiem o szczegolach..pozdrawiam

        Skomentuj


          #19
          Ja tez siedze w domu i nie planuje tego zmieniac dopoki maly nie skonczy 3 latekNo chyba ze bedzie trzeba isc do pracy to pojde Czasami mam dosc tego siedzenia w domu (wczesniej bylam bardzo niezalezna)ale jak pomysle ile lat pracowac jeszcze pewnie w zyciu bede musiala to oddycham pelna piersia kury domowej
          No i najwazniejsze oczywiscie jest to ze nie omina mnie zadne nowinki w rozwoju mojego syncia

          Skomentuj


            #20
            Ja siedzę w domu od piątego miesiąca ciąży, a Julka ma już dwa i pół roczku. Nie wiem ile jeszcze będę z córcią, fakt, że czasem mam już dosyć tego bycia kurą domową, ale też żal mi zostawiać dziecka z kimś obcym. Na dziadków nie mogę liczyć bo jedni mieszkają daleko, a drudzy pracują.... więc trochę z konieczności jestem w domu, ale cieszę się że widzę, jak mi dziecko rośnie i się rozwija

            Skomentuj


              #21
              Hej Mamuśki Dołączam do tych co siedzą w domku. Ja tak już od trzech lat A dzidzia dopiero za 2 mce przyjdzie na świat. Pracowałam od 20 roku życia i studiowałam a jak wyjechalismy 3 lata temu z mężem do Irlandii to powiedział, że mam sobie teraz ja odpocząć. W sumie to siedzę w domku ale nie tak do końca, bo studiuję jeszcze sobie. Teraz jestem na dziekance, bo jestem w ciąży i nie mogę latac samolotem ze względu na nadciśnienie ale od paźdź. zaczynam 3 rok Prawaa Powiem Wam, że aż sie boję, jak dam radę, nie dość że na odległość to jeszcze Córcię będę miała. Ale jestem optymistką.
              Hania jest z nami od 9.04.2009. Ta Mała Istotka daje nam tyle szczęścia

              Skomentuj


                #22
                Mój synek ma prawie 2 lata i tyle mniej więcej siedzę w domu. Urodziłam dziecko na ostatnim roku studiów i potem tak już poleciał czas, że do pracy nie poszłam. Ale nie żałuję, a mąż mnie wcale nie wypycha do pracy ani nawet szczególnie nie zachęca. Oboje zdecydowaliśmy, że póki się da to posiedzę w domu, bo w planach jeszcze drugie dziecko jest Przydałoby się, żeby mamy wychowujące dzieci były inaczej traktowane przez nasz system emerytalny, ale cóż. Opieka nad synkiem nie doda mi stażu do emerytury, ale za to daje wiele radości
                Erwinek urodzony 20 kwietnia 2007

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  tulumbi a no właśnie. a To my wychowujemy pokolenie zarabiające
                  na nasze emerytury, szkoda, że nic z tego nie mamy

                  Skomentuj


                    #24
                    Bedac w ciązy pracowalm do 7 mies.teraz mija 9 miesiac jak siedze w domu, jednak od kwietnia wracam do pracy na pol etatu. Nie bedzie mnie w domu po 7 h trzy dni w tygodniu, ale nie martwie sie o malego, bo w tym czasie bedzie sie nim zajmowal tatus. ma wolny zawod( robi tatuaże) wiec moze sobie czas pracy tak ustawic, zeby byc w tym czasie jak mnie nie ma z malym.
                    Nie wiem narazie, jak to wszystko bedzie wygladalo, ale chcemy sprobowac. maly jest bardzo zzyty z tata, wiec mysle, ze nie powinno byc problemu. A i do pracy mam niedaleko, wiec jakby co to zaraz moge byc w domu.
                    Ciesze sie, ze wracam do pracy, gdyz potrzebuje troszke odmiany. Jednak gdyby mialo na tym ucierpiec dziecko, to sie zwolnie bez dwoch zdan. Czas pokaze.
                    FRANEK 16.08.2008

                    Skomentuj


                      #25
                      hmmmm.....
                      jak się kiedyś zdecyduję na tatuaż to już wiem gdzie się zgłosić...

                      ja już siedzę 2 lata w domu, ale od września chyba już czas na mnie.... tyle się da siedzieć,o ile się da... zobaczymy .... kasa
                      Julek 15.o2.2oo7r



                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        no problemos zapraszam, a powiem Ci, że fajne te tatuaze robi
                        FRANEK 16.08.2008

                        Skomentuj


                          #27
                          Ja siedzę w domu i zamierzam sobie jeszcze posiedzieć! Przynajmniej do czasu aż moja córka skończy 3 lata i pójdzie do przedszkola. Tak postanowiłam, zwłaszcza że mogę sobie na to pozwolić, mąż ma swoją firmę, poza tym jest typowym pracoholikiem, więc napracuje się za nas dwoje.
                          Przyznaje jednak, że kiedy Viktoria skończyła rok, przeszłam tzw ,bunt kury domowej' i uparłam się że wracam do pracy, będąc w tej dobrej sytuacji, że dziecko mogłam na ten czas zostawic z mamą. Skończyło się na nieustającym nękaniu mojej mamy telefonami typu: co Viki jadła? czy dałaś jej pić? a nie zapomniałaś jej przewinąć? itp, albo po prostu rzucałam wszystko i gnałam do domu Jakby moja rodzicielka nie wychowała dwójki dzieci, hahaha,Tak to już jednak jest z nami mamami, że nam się wydaje że same zrobimy wszystko najlepiej
                          Mój bunt trwał coś koło 2 tyg, a teraz znów siedzę w domu. Zrozumiałam jednak że tu jest moje miejsce i tutaj chcę być.


                          Skomentuj


                            #28
                            Ja też po urodzeniu Hani mam zamiar siedzieć z nią w domku, na szczęcie sytuacja finansowa mi na to pozwala. Ale przyznam się, że martwię się tą emeryturą. Chciałabym sobie ją wypracować jak najszybciej więc wpadłam na pomysł, że zgłoszę się jako samozatrudniona i będę sobie sama składki płaciła siedząc w domku z Małą. Może nawet wezmę sobie jakąś dzidzię do opieki. Zobaczymy, taki mam plan, tymbardziej że oprócz dzidzi mam jeszcze studia na głowie i to w Polsce, a mieszkamy na stałę w Irlandii więc pracę cięzko by mi było pogodzić z wychowywaniem dziecka, lataniem do szkoły i nauką. A tu samozatrudnienie nie jest takie trudne, zgłaszam, że siedzę z Małą w domku
                            Hania jest z nami od 9.04.2009. Ta Mała Istotka daje nam tyle szczęścia

                            Skomentuj


                              #29
                              No to nie jestem jednak dziwna większość moich koleżanek wraca do pracy ( generalnie mają darmową nianię czyli babcię ) Pracując w biurze zarabiałam tyle ile musiałabym oddać na dojazd do pracy i dla niani więc dla idei nie opłaca się pracować. Chyba dobrze zrobiłam bo Mała była rok na piersi i jeszcze mi ani razu nie chorowała ( poza katarkiem) ... 14 m-cy w domu... i brak powrotu do firmy...trzeba będzie coś niedugo kombinować...

                              Skomentuj


                                #30
                                Ja córcie urodziłam na 6 tym roku.(Fakt drugiego kierunku- po pierwszym zdążyłam zrobić staż). od razu po studiach dzięki pomocy mamy udało mi się zrobić staż w przychodni, ale do konkretnej racy już nie poszłam. Patrzenie jak mała się rozwija, nabywa nowe umiejętności okazało się cenniejsze. Teraz córa skończyła 2 latka a ja powoli zaczynam rozglądać się za pracą Powody cóż finanse i zawodowe uwstecznianie się;( Obecnie mam 1/4 etatu co daje 2 dyżury w tygodniu- jak mąż jest w domu ( niestety babcie mamy daleko)i niektóre weekendy (czasami 12 h ale jakoś dajemy rade).
                                Czasu spędzonego z Amelką nigdy nie żałowałam, choć przyznam czasem jestem już u kresu wytrzymałości nerwowej.
                                Co do systemu emerytalnego to niestety nie jest zbyt łaskawy;( martwi mnie ze tyle lat mam na karku a staż pracy prawie zerowy.
                                Pozdrawiam Domowe mamuśki

                                AMELKA 08.02.2007

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X