hej ja tez siedze w domku od 8 miesiaca ciazy. Julka ma 5 miesiecy i razem dbamy o mieszkanie nie pracuje zawodowo ale studiuje w trybie indywidualnym wiec i tak wiekszosc czasu spedzam w domku
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Kto nie pracuje zawodowo?
Collapse
X
-
Julia 19 października 2008 godz. 10.05 - Nasza Kulunia Kochana :*
http://s2.pierwszezabki.pl/009/009132980.png?4600
http://perlasta.blogerki.pl/
-
-
Ja siedze w domu od 6 miesiaca ciazy, maly ma juz 1,5 roku i za nic nie oddala bym tego czsu spedzonego z nim pomimo ze sie nie przelewa u nas.Mam nadzieje ze damy rade az maly pojdzie do przedszkola bo do zlobka nie jestem przekonana.Bedzie starszy zaradniejszy to moze i matczyne serce bedzie mniej bolalo bo wiem ze to mi bedzie trudniej
Skomentuj
-
Ja zaszłam w ciążę pod koniec studiów, wiec nie miałam okazji popracować w zawodzie. Teraz szukam pracy, choć mała ma 3 sierpnia 6 miesiecy, bo u nas strasznie krucho z kasą. Nie chcę małej zostawiać, i na razie sie na to nie zanosi, bo pracy w moim zawodzie jakoś nie ma dobrze, ze rodzice trochę pomagają, ale chciałabym ich też odciążyć finansowo, i mężusia trochę.
Skomentuj
-
Ja pracowałam przed ciążą, ale nie w swoim zawodzie. W moim raczej
trudno by mi było w ciąży, bo jestem po biotechnologii. Także albo
pracowałabym w dość nieciekawych warunkach z różnymi odczynnikami albo
jako kontroler jakości. Także spokojnie sobie pracowałam w branży
ubezpieczeniowej. Ale kiedy urodziła się Julka to zrezygnowałam.
Mniej więcej po roku czasu zaczęło mnie nosić. Kocham moją córcię bardzo
i jednocześnie chciałam być przy niej ale także coś robić. I w związku z tym
powstał pomysł ze sklepem internetowym dla kobiet w ciąży. Muszę
przyznać, że dużo pomógł i pomaga mi mój mąż. Chociaż tak na prawdę to
ja jemu pomagam i to tylko w południe jak mi dziecko śpi i wieczorami.
I drugi mój sposób to korepetycje. Nawet dwie godzinki dziennie to już coś
bo ja sobie odpocznę no i kaski trochę wleci. Także u mnie i wilk syty i
owca cała
Skomentuj
-
-
hmm... ja sobie coraz bardziej tez nie wyobrażam wrócić do pracy
w ciąży miałam plany że wróce po macierzyński, potem że za rok od września pójde uczyć w szkole dzieciaki (taki będę miała zwód) ale teraz jak sobie pomyślę że zostawię Jonatana z kimś obcym na pół dnia to szok przecież bedzie miał dopiero rok i 4 miesiące...
dlatego chce mieć takie zajęcie żeby pracować góra 4 godzinki dziennie a w tym czasie z Młodym bedzie Radek
Skomentuj
-
Napisane przez sikornik Pokaż wiadomośćhmm... ja sobie coraz bardziej tez nie wyobrażam wrócić do pracy
w ciąży miałam plany że wróce po macierzyński, potem że za rok od września pójde uczyć w szkole dzieciaki (taki będę miała zwód) ale teraz jak sobie pomyślę że zostawię Jonatana z kimś obcym na pół dnia to szok przecież bedzie miał dopiero rok i 4 miesiące...
dlatego chce mieć takie zajęcie żeby pracować góra 4 godzinki dziennie a w tym czasie z Młodym bedzie Radek
Skomentuj
-
-
my mamy taka sobie sytuacje finansową - no nie jest rewelacyjnie, ale tez nie narzekam hehe
ja moge sobie pozwolić na prace 4-5 godz. dziennie bo tyle siedzi sie w szkole średniej jako nauczyciel-stażysta a tak naprawde zarabia sie i to niezła kasę na korepetycjach i pisaniu prac - ale to już praca w domciu mając pod reką Johnnego
jestem absolutnym przeciwnikiem żłobków i zrobię wszystko żeby mój Mały Książę nie trafił do takiej państwowej zbiorówki - wylęgarni chorób i gdzie wszystkie Maluchy traktuje sie tak samo i raczej dość przedmiotowo powiedzmy sobie szczerze
a na prywatny zaufany żłobek szkoda wydawać kasy, to już wolę opiekunkę ale też mam mega opory i to ostatecznośc i raczej ktoś z rodziny, nie wiem, może któraś z młodszych sióstr Radka, może...
Skomentuj
-
Sikornik zgadzam się z Tobą w 100%. Ja nie chciałabym oddawać dziecka
do żłobka. Moje koleżanki które z tego skorzystały, mówią, że to dla dobra
dziecka, bo będzie miało kontakt z rówieśnikami. A jak dla mnie to jej tego
kontaktu wystarczy jak się wyszaleje od 9 do 12 i potem o d15 do 20 na
placu zabaw. I też ma kontakt z rówieśnikami. Ale ona mnie jeszcze potrzebuje i ja jej chyba też
Jak będzie miała te 3,5 roku to pojdzie oczywiscie do przedszkola. Ale wtedy
już będzie bardziej taka, no nie wiem jak to wytłuamczyć... przynajmniej
gdyby coś się działo złego to mi o tym powie. A taki roczniak jak ma mi
powiedzieć? Nie wspominając już o chorobach. Nasi zanajomi wysłali dziecko
to złobka we wrześniu to tak na serio zaczeła do niego chodzić pod koniec
listopada jak już się choróbska skońćzyły. To po co mi to.
Skomentuj
-
Napisane przez Nusiakova Pokaż wiadomośćJak będzie miała te 3,5 roku to pojdzie oczywiscie do przedszkola. Ale wtedy już będzie bardziej taka, no nie wiem jak to wytłuamczyć... przynajmniej gdyby coś się działo złego to mi o tym powie. A taki roczniak jak ma mi powiedzieć? Nie wspominając już o chorobach. Nasi zanajomi wysłali dziecko to złobka we wrześniu to tak na serio zaczeła do niego chodzić pod koniec listopada jak już się choróbska skońćzyły. To po co mi to.
że jak coś/ktos nie daj Boże bo zabiję
zrobi Małemu czy powie, krzyknie to jak takie Maleństwo mi powie i się wyżali???
a wiadomo że wiele przykrych doświadczeń kształtuje dalsze życie naszego Skarbka, prawda
ja mojego dziecia nie chce absolutnie separować od innych dzieci - i jak skończy 3 latka chętnie wybierzemy najlepsze przedszkole
ale teraz uważam że najlepszym rozwiązaniem było by gdyby był jak najdłużej z nami - na rówieśników ma czas chociażby w wieku młodzieńczym rodzice i tak pójda w odstawkę, wiadomo
Skomentuj
-
-
Ja poszłam do pracy na pół etatu jak synek miał 3,5 roku, zajęła się nim teściowa, trochę mialam obawy bo zajmowała się również gospodarstwem jakoś dawała radę a w czasie największych prac zawoziłam synka do mojej mamy która mieszka 25 km od nas.Jak urodziła się córka byłam na macieżyńskim a teraz siedzę dalej w domu i żadnych widoków na pracę bo teściowa stwierdziła że niebędzie się zajmować moim rozwydrzonym dzieckiem U nas za powrotem do pracy przemawiają tylko względy finansowe.
Skomentuj
-
Napisane przez Nusiakova Pokaż wiadomośćJa pracowałam przed ciążą, ale nie w swoim zawodzie. W moim raczej
trudno by mi było w ciąży, bo jestem po biotechnologii. Także albo
pracowałabym w dość nieciekawych warunkach z różnymi odczynnikami albo
jako kontroler jakości. Także spokojnie sobie pracowałam w branży
ubezpieczeniowej. Ale kiedy urodziła się Julka to zrezygnowałam.
Mniej więcej po roku czasu zaczęło mnie nosić. Kocham moją córcię bardzo
i jednocześnie chciałam być przy niej ale także coś robić. I w związku z tym
powstał pomysł ze sklepem internetowym dla kobiet w ciąży. Muszę
przyznać, że dużo pomógł i pomaga mi mój mąż. Chociaż tak na prawdę to
ja jemu pomagam i to tylko w południe jak mi dziecko śpi i wieczorami.
I drugi mój sposób to korepetycje. Nawet dwie godzinki dziennie to już coś
bo ja sobie odpocznę no i kaski trochę wleci. Także u mnie i wilk syty i
owca cała
http://allegro.pl/sklep/4374381_krystianek ZAPRASZAM DO ODWIEDZENIALast edited by moniat26; 30-07-2009, 21:54.
Skomentuj
-
Moniat od czegoś trzeba zacząć. Ważne, że nie siedzisz z założonymi rękami
i nie czekasz aż ktoś coś poda na tacy (bo tak to rzadko bywa).
Ja przyznaję, że jeśli chodzi o nasz sklep i jego wygląd i ogólne funkcjonowanie
to duża zasługa mojego męża. Ja mam raczej więcej do
powiedzenia jeśli chodzi o sam towar, wprowadzenie go do sklepu i
że tak powiem "względy estetyczne" A wszelka strona techniczna i marketing to
już mój mąż działa.
Życzę powodzenia
Skomentuj
-
-
Nie zawodowo ale interes się kręci :-)
Dzień dobry!
Nazywam się Ania.Jestem szczęśliwą mamą 2 letniej Mai.Nawiasem mówiąc żywego srebra.Co tu dużo mówić,większość przedszkoli przyjmuje dzieci od 3 roku życia a na brak żłobków można narzekać.Nie wiem czy każda z Was sie zgodzi ale ja mam sceptyczne nastawienie do tych drugich.Wolę te piękne,wesołe,pierwsze 3 lata mojego dziecka spędzić razem z nim.Długo siedziałam i dumałam nad tym co by tu zrobić by być z córeczka a jednocześnie zarobić trochę grosza.I WYMYŚLIŁAM!Konsultantka Oriflame!Fajnie brzmi, ładnie pachnie i przynosi zysk.Na początku nie były to sumy wygórowane,ale teraz nie mam na co narzekać
Jestem w domu, niebawem dzięki oriflame otworzę własną,pierwszą działalność gospodarczą,będę zarabiała coraz więcej bo w Oriflame nie ma limitów.
CZY SŁYSZAŁAŚ MOŻE O GRUPIE MOJE ORI?JEST TO GRUPA KONSULTANTEK KTÓRA DZIAŁA WG NOWEJ METODY ORINET.DZIĘKI NIEJ MOŻNA ZARABIAĆ PIENIĄDZE PRACUJĄC GŁÓWNIE W INTERNECIE BEZ PRAKTYCZNIE JAKICHKOLWIEK WKŁADÓW FINANSOWYCH.DOSTAJESZ ZA DARMO SWOJĄ WŁASNĄ STRONĘ WWW I ZAPRASZASZ LUDZI DO ŚWIATA ORIFLAME. JA TEŻ MAM TAKĄ STRONĘ.
Co jakiś czas są kampanie rekrutacyjne.Teraz jest znowu.Zapis kosztuje tylko 1 zł na rok,są nagrody w Programie Witamy i Lojalnościowym.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się DUUUUŻO więcej o byciu konsultantką to wejdz na moją stronę internetową www.aniazori.*****************pl i zamów DARMOWE VADEMECUM zupełnie nie zobowiązujące do zapisu.
Pozdrawiam
Ania
www.aniazori.*****************pl
Skomentuj
Skomentuj