Ja raczej jestem za nianią (jeszcze nie mam takiego problemu).
Z babciami u mnie jest tak, że jedna szbko się nudzi i jak mały zaczyna płakać to od razu ma tysiące innych ważniejszych zajęć. A druga może i ma wielkie chęci jednak jest bardzo uparta i próbuje wprowadzać swoje zasady wychowawcze, chce mi dykować w jaki sposób mam zajmowac się małym. Tak więc mam obawy, że gdyby została z Stasiem na dłużej sam na sam to za moimi plecami zaczęłaby robić rzeczy na które ja się nie zgadzam.
A nianię to rzeczywiście trudno znaleźć jednak można powiedzieć jej wpost czego sę od niej wymaga i jeśli się nie sprawdzi to ją zmienić. A babci nie wymienię.
Tak więc u nas jak tylko okazało się że jestem w ciąży twardo powiedzieliśmy dziadkom, że to my wychowujemy nasze dzieci a oni mają być dziadkami a nie zajmować się wychowywaniem. Tylko, ze nie do wszystkich to dotarło... Czasem musimy się przypominać
Z babciami u mnie jest tak, że jedna szbko się nudzi i jak mały zaczyna płakać to od razu ma tysiące innych ważniejszych zajęć. A druga może i ma wielkie chęci jednak jest bardzo uparta i próbuje wprowadzać swoje zasady wychowawcze, chce mi dykować w jaki sposób mam zajmowac się małym. Tak więc mam obawy, że gdyby została z Stasiem na dłużej sam na sam to za moimi plecami zaczęłaby robić rzeczy na które ja się nie zgadzam.
A nianię to rzeczywiście trudno znaleźć jednak można powiedzieć jej wpost czego sę od niej wymaga i jeśli się nie sprawdzi to ją zmienić. A babci nie wymienię.
Tak więc u nas jak tylko okazało się że jestem w ciąży twardo powiedzieliśmy dziadkom, że to my wychowujemy nasze dzieci a oni mają być dziadkami a nie zajmować się wychowywaniem. Tylko, ze nie do wszystkich to dotarło... Czasem musimy się przypominać
Skomentuj