ja ale chcę się wyprowadzić mężowi nie podoba się tam myśl
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
kto mieszka z teściami?
Collapse
X
-
-
-
My po ślubie wynajmowaliśmy mieszkanie, potem kupiliśmy i jesteśmy na swoim, z teściową mieszkałam miesiąc i chociaż tesciową mam dobrą to jednak każdy ma swoje złe dni i humory dlatego uważam że młodzi powinni mieszkać i wychowywac dzieci sami bo dobre rady niekoniecznie muszą się u nas sprawdzać.Żyj tak by innym zrobiło się nudno gdy umrzesz!
Skomentuj
-
Ja również przez pół roku mieszkałam z teściami (może to nie długo) ale
nie narzekam. Oczywiście było wtrącanie się, czy pytania dlaczego tak... jak
można inaczej (czyt. lepiej) ale na dobrą sprawę, obojętnie z kim by się
mieszkało to by tak było. Tylko nie każde (nie od każdego) zwrócenie uwagi nas denerwuje
Skomentuj
-
-
Ten problem należy również do mnie. Mieszkamy z rodzicami już dwa lata. Są mili, pomagają nam. Zostają z dzieckiem, kiedy chcemy gdzieś wyjść. Ale mimo wszystko chcielibyśmy mieć już swoje gniazdko. Czuli byśmy się swobodniej, mam wrażenie, że rodzice patrzą nam na ręce. W wychowanie się nie wtrącają, mam dużą wiedzę na ten temat. Kobieta musi mieć swoją własną kuchnię. Mąż nie spieszy sie z opuszczeniem rodzinnej ostoi, musiałby wiecej pieniędzy wydać (np. na mieszkanie, już nie mówiąc o domku). Mówi, że planuje postawić nam domek za 15lat. Przeraża mnie nie raz
Skomentuj
-
ja na razie mieszkam z mezem i mala coreczka ale 'grozi' mi mieszkanie z tesciowa w przyszlosci, ze wzgeldu na pojscie do pracy i jej pomoc przy opiece nad mala.
Opieram sie jak sie da.
Tesciowa jest super mila, super gotuje ale jakos nie bardzo mi sie usmiecha wspolne mieszkanie. Ma inne podejscie do niektorych spraw a mojemu mezowi wydaje sie, ze ona ma racje zawsze.
Skomentuj
-
Mieszkamy z teściową od 3 lat z przerwą ok. roczną. Ciągle się docieramy. Są lepsze i gorsze dni ale generalnie jestem tą szczęściarą, która w teściowej znalazła drugą matkę. Rano wspólna kawka itp. Mój mąż chciałby zmienić lokum bo jego matka się wtrąca. Ale ona tak na prawd ę nic nie narzuca a tylko radzi. Zresztą jak się mieszka pod jednym dachem to nieładna kupka urasta do miana problemu ogólnodomowego więc dziwne by było gdyby się nie martwiła i nie pytała.
Jest jeszcze kolejny plus. Mąż dużo pracuje a ja mam z kim pogadać. Zresztą na tzw. kupie mieszka się taniej...
Skomentuj
-
-
witam
My też mieszkamy z teściami w sumie nie jesteśmy z nimi długo ale juz widze że to nie będzie łatwe. Bardzo się boje tego mieszkania,bo nie lubie kłutni ale to bedzie prędzej czy później. Nie możemy się wyprowadzić bo ksas gra główną role i nie stać nas na oddzielne mieszkanie. Ojj te przeciwności losu. Pozdrawiam
Skomentuj
-
Skomentuj