Czy jesteście zazdrosne o Waszych partnerów?
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Zazdrość o partnera
Collapse
X
-
-
-
Basia101
-
Hmm.... a gdzie jest granica tego umiaru??
Bo ja się tak zastanawiam, no bo albo jesteśmy zazdrośni
albo nie. Ale jeśli już jesteśmy, to jak daleko możemy się
posunąć? Na ile możemy sobie pozwolić? By ta druga
osoba nie czuła się osaczona.
No i żart... czy jak osoba zazdrosna się uśmiecha to
mamy to traktować już jako żart czy ironie ??
Skomentuj
-
-
na poczatku mojego zwiazku, moj partner byl strasznie zazdrosny, czulam sie osaczona. ja tez bylam zazdrosna, ale nie pokazywalam mu tego. w momencie gdy zaczelam pokazywac, ze tez czuje zazdrosc o niego, on sie uspokoil. zgadzam sie ze stara fotografia, dla kazdego zwiazku to indywidualna sprawa. przeciez ludzie sa rozni, kazdy zwiazek jest inny. bardzi dlugo nie moglismy dojsc do porozumienia, ale w koncu sie udalo!
najgorsze dni dla mojego meza byly jak bylam w ciazy. wtedy potrafilam zadzwonic do jednej z jego kolezanek, i powiedziec jej zeby do niego nie dzwonila! robilam mu awanture, bo za dlugo byl w sklepie, a mi juz w glowie sie roily mysli, ze mnie zdradza z pania z Zabki! ah, te hormony na szczescie wszystko minelo i zyjemy sobie spokojnie ...Pozdrawiamy!
Skomentuj
-
-
No dobra niech Wam będzie, że jest to indywidualna
sprawa, bo widzę, że w innym przypadku się nie dowiem
to co mnie interesuje
To według Was (każdej z osobna) gdzie jest ta granica??
Mari Ty już zazdrosna nie jesteś, nie okazujesz tego ??
Czy jak??
A jak jesteś zazdrosna to co Cię wyprowadza z równowagi?
Jak Ci się wydaje jak daleko możesz się posunąć?
Skomentuj
-
wiesz, z ta granica, moim zdaniem to jest tak, ze trzeba znac swojego partnera. ja swojego znam na tyle, ze moglam sobie pozwolic na dzwonienie do jego znajomej. inny facet by sie wkurzyl, zrobilby awanture, bo niby z jakiej racji zabraniam kontaktow z kolezanka? a moj sie usmiechnal, powiedzial, ze sam by to zalatwil. i koniec tematu. teraz oczywiscie utrzymuje z nia kontakt, co mi nie przeszkadza. sami sobie ustalamy te granice. pokauje, ze jestem zazdrosna ale nauczylismy sie radzic sobie z tym. nauczylismy sie rozmawiac ze soba, o swoich obawach, o tym, co nam sie nie podoba. nie mamy problemow z zazdroscia. gdy zauwaze, ze sie spojrzy na jakas dziewczyne, stukne go lokciem w brzuch, i zaczynamy sie smiac. i on wiePozdrawiamy!
Skomentuj
-
Mari czyi generalnie obracacie w żart.
Ok.
A jeśli np podejrzewałabyś go o zdradę (hipotetycznie
oczywiście) to co byś zrobiła??
Ja np bez zastanowienia spakowałabym torby i wystawiła
za drzwi. Pewnie bym nawet tłumaczeń nie słuchała, bo
w sumie co tu dużo mówić i tłumaczyć, no nie ??
Byłabyś wstanie wybaczyć?? A jeśli byłabyś to wtedy
pewnie w dalszym życiu ta zazdrość przybrałaby na mocy,
prawda??
Skomentuj
-
Skomentuj