Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Dziecko wywróciło cały świat!

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Dziecko wywróciło cały świat!

    Rodzice (zwłaszcza ci świeżo upieczeni) jak radzicie sobie z wiecznym brakiem czasu, poczuciem, że od dnia porodu, to świat kręci się wyłącznie wokół Waszego dziecka? Że brakuje Wam czasu takiego wyłącznie dla siebie, choćby chwili...
  •    
       

    #2
    Wiesz na ogół tak jest, że kiedy dziecko przychodzi na świat, to my automatycznie schodzimy na dalszy plan...Przez pierwsze 3 miesiące od porodu ja np: nawet nie wiedziałam w co ręce włożyć tyle było pracy przy jednym dziecku, zwłaszcza, że nie mieliśmy żadnych członków rodziny do pomocy chociaż przez te pierwsze tygodnie...Nie myślałam w kategorii ja chcę mieć swój czas wolny, tylko 'CHCĘ SPAAAĆ'...Jednak i na to musiałam poczekać.

    Jak sobie z tym radziłam? Hm... nie wiem, samo tak jakoś płynęło, żyliśmy z karmienia do karmienia, gdzie w między czasie było sprzątanie gotowanie, pranie, przebieranie, noszenie, zabawianie, przewijanie, prasowanie itd, w sumie nie było czasu żeby myśleć o czasie wolnym...Kiedy synek miał 4-5 miesięcy mogłam odetchnąć troszkę bardziej, dzidzia lepiej spałą, miała dłuższy sen i potrafiła już wtedy zająć się sobą na krótkie okresy czasowe i od tamtej pory rzadko narzekam na brak czasu, bo czyż nie liczyliśmy się z tym kiedy decydowaliśmy się na dziecko?
    Kiedy Olo podrósł mogłam go zostawiać już pod opieką tatusia i sama wychodziłam do centrum, żeby tylko połazić po sklepach jak za starych czasów

    Olaf ur. 08.05.2007 o 14:31 4.255kg, 56cm

    Różności do postów
    GALERIA OLAFKA

    Skomentuj


      #3
      No właśnie najgorsze chyba jest to poczucie niedospania. Człowiek chodzi taki jakiś błędny, ciężko się skoncentrować.

      Skomentuj


        #4
        witam wszystkich
        ja na szczęscie problemu ze spaniem nie miałam żadnego bo spałam z moją kruszynką razem,karmiłam swoje dziecko piersią i nie wyobrażałam sobie takiej rzeczy ze natalia moja córka śpi w swoim łozeczku
        bylam przy niej cała noc i spala do 8h.pamietam jak jeszcze w ciazy bylam to rodzina i przyjaciele mi opowiadali ze jak przyjdzie dzidzius na swiat to juz nie bede miec snu wogole a bylo odwrotnie jak mowili, zreszta do tej pory tak jest mimo ze natala ma 19 m-cy.

        Skomentuj


          #5


          Na pocieszenie powiem, ze wspomina sie to z rozrzewnieniem pozniej
          D

          Skomentuj


            #6
            Drogie Mamy

            Ja mieszkam od 3 lat na Wyspach... Razem ze mną jest tylko mój mąż i nikt z rodziny... Mamy 4-ro miesięcznego chłopca...

            Nie wiem dlaczego, ale ja chyba jestem inna... Wszystkie piszecie, że dziecko wywróciło wam cały świat to góry nogami... A jak dla mnie to rewelacja... Od pierwszego dnia narodzin byliśmy sami we dwoje... W domu byłam już po kilkunastu godzinach po porodzie a właściwie po 14h ( tak to już jest na Wyspach, że możesz wyjść do domu o ile dobrze się czujesz w tym samym dniu w którym urodziłaś dziecko).. Moja dzidzia była nadzwyczaj grzeczna, mało płakała w zasadzie tylko jadła i spała przez 2 miesiące... Tak to prawda , że spędzałam, noce na sofie, przy karmieniu, ale zmęczenie wcale nie dawało się we znaki... A w ciągu dnia czekały normalne obowiązki ( pranie, sprzątanie, gotowanie itp. ).Powiedziałabym raczej, że to teraz jestem bardziej zmęczona niż na samym początku.. Z męża zasadzie nie było większego pożytku, ponieważ pracuje od 8 rano do 5 popołudniu więc dziecku poświęcał w zasadzie tylko te 3 może 4 godziny dziennie , nie licze sobót i niedziel, kiedy to byliśmy obydwoje w domu (wtedy musiał nadrabiać zaległości z minionego tygodnia ). Ale cóż z tego i tak karmienie nocne pozostawało dla mnie- wtedy to On śmiał się i mówił: " nie ma problemu Kochanie, zostaw mi tylko swoją pierś, a ja będę karmił małego" (bardzo zabawne)... Teraz kiedy Mały ma 19 tygodni, jest strasznie ruchliwy, wszystko go interesuje i przez cały czas chce mi wszędzie towarzyszyć, tak więc to teraz jest z nim urwanie głowy.. Cieszę się jednak najbardziej z tego że Ksawery przesypia całą noc, więc i ja mogę się przy nim wyspać.... CO WYNAGRADZA MI TERAZ WSZYSTKIE GODZINY KTÓRE SPĘDZIŁAM NA WPÓŁ PRZYTOMNA PRZY KARMIENIU... MAMY TRZYMAJCIE SIĘ... To wszystko dla waszych SKARBÓW... POZDRAWIAM

            Skomentuj


              #7
              Magdalena...
              To tak ja my, ja też mieszkam od 3 lat w Anglii i oprócz nas nikogo z rodziny nie ma z nami i na tym chyba podobieństwa się kończą, bo akurat ja miałam powikłania po porodzie i wypisałam się ze szpitala na własne życzenie dopiero 3 dnia po porodzie, mój synek nigdy nie płakał dłużej niż 10-15 minut, ale...właśnie i tu Ci tylko pogratulować, bo Twój synek przez pierwsze 2 miesiące tylko praktycznie jadł i spał, mój bardzo mało spał, już nawet w szpitalu kiedy się urodził jadł co godzinę jak nie częściej, nie spał ale normalnie funkcjonował, aż zachodziłam w głowę jak on to robi, że nie jest zmęczony, przecież poród wyczerpuje też maluszka. A w domu? Najpierw jadł co godzinę, ale potrafił przewisieć mi na piersi nawet i 4 godziny, w nocy budził się co pół godziny, a jako że karmiłam piersią nikt nie mógł mnie wyręczyć, a zaczął przesypiać noce dopiero kiedy skończył 7 miesięcy (ok 30 tygodni) więc z tym też jest diametralna różnica jeśli Twój maluszek mając 19 tyg. przesypia noce dla mnie na przykład była by to czysta abstrakcja. Sama widzisz, dzieci są różne, inaczej śpią, jedzą itp. Ale prawda jest taka, że żadna z nas nie pisała, że to katorga nie do zniesienia i nienawidzi tego stanu, rozumiem, że dla Ciebie to rewelacja, ale dla nas też nie było to jakieś straszne, traumatyczne przeżycie, ot normalność macierzyństwa, ja przeżyłam i każda to przeżyła...
              Tu chyba chodziło z tym wywracaniem świata, że życie po urodzeniu dziecka zmieniło się o 180st. inne priorytety, inne radości i inne problemy, bo przecież życie każdej z nas zmienia się bardzo, po pojawieniu się tej malutkiej istotki.
              Za to dla mnie kiedy mój synek stawał się samodzielniejszy, miał ok 4,5 miesiąca kiedy mógł się przez chwilę pobawić sam to był najcudowniejszy okres, więcej luzu...
              Last edited by Jasmin; 29-10-2008, 23:21.

              Olaf ur. 08.05.2007 o 14:31 4.255kg, 56cm

              Różności do postów
              GALERIA OLAFKA

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Ja juz sie oswoilam z tym ze 24h jestem dla dziecka sprzatam i piore jak spi w dzien te dwie gidz niewiele ale coz.maz za granica wiec od poczatku sama musialam wszystko robic.a ze mialam cesarke to przez trzy tyg mialam problem ze wstaniem z lozkasiedzeniem itd ale teraz juz lepiej tylko czasem juz nie mam sily.zwlaszcza jak wikuni cos dolegadobrzeze maz juz pojutrze przyjezdza choc tyle se dychne.
                Wikunia 04.08.2008r

                Skomentuj


                  #9
                  Jaśmin.Moja budzi sie dwa razy w nocy jest na butli a ma trzy mies.a kolezanki corka od 5tyg zycia jej cale noce przesypia jestem w szoku jak takie male dziecko nie glodnieje przez 9godz!
                  Wikunia 04.08.2008r

                  Skomentuj


                    #10
                    NIUNIA... Dzidzia bez żadnych problemów przesypia nawet i 9 godzin.. Tak jak jest też i u mnie... Ksawery kładzie się spać mniej więcej między 20.00 a 21.00 i przeważnie przesypia do 5 rano czasami nawet dłużej do godziny 6.00-6.30.... A ma 19 tygodni......
                    Ale jest tak tylko wtedy gdy przed samym spaniem jest dobrze nakarmiony i staram się nie pozwolić mu zasnąć przy piersi.... Dostosowałam się tylko do porad położnej... DUŻO ŚWIEŻEGO POWIETRZA... NAWET WTEDY GDY JEST OKROPNA POGODA, STARAM SIĘ WYCHODZIĆ Z MAŁYM PRZYNAJMNIEJ NA TĄ GODZINĘ.... (a w Anglii to naprawdę czasami ciężko o ładną pogodę) To nic że zmoknę jak kura na deszczu ale za to jaki komfort w nocy... Dziewczyny nie bójcie się pomęczyć dziecka przez dzień... Naprawdę to owocuje na jego spanie... Mój mały tak już się nauczył, że w ciągu dnia śpi niewiele około 3 godzin. Ale gdy nie śpi musi być cały czas w centrum uwagi i co jest podstawą musi być na spacerze.... W KOŃCU I TE SPACERY POMAGAJĄ MI ZRZUCIĆ KILOGRAMY NABRANE W CZASIE CIĄŻY....


                    PS: JAŚMIN, tak naprawdę, to dziecko nie zmienia tak strasznie naszego życia... Priorytety są te same... Dla mnie to to żeby rodzina była szczęśliwa.. Tak samo było jak byliśmy tylko z mężem, też dążyłam aby "rodzina" była szczęśliwa, a teraz że jest dzidzia jest jeszcze szczęsliwsza.. A inne problemy.. ??? Jakie...??? Jeśli masz zdrowe dziecko i rozwija sie prawidłowo- to NIE MA ŻADNYCH PROBLEMÓW, ZMARTWIEŃ ANI KŁOPOTÓW...

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      MAGDALENA z UK miło jest czytać, że ktoś tak podchodzi
                      do życia, ale wierz mi nie każdy ma tak kolorowo by martwić
                      się tylko o to, żeby wyjść z Maluszkiem na spacer.

                      Moje życie zmieniło się nie do poznania odkąd urodził się syn,
                      priorytety się zmieniły - nie my już byliśmy najważniejsi tylko
                      dziecko. Życie zaczęło się kręcić wokół niego a nie wokół ciężarnej
                      mnie czy gorączkującego męża.

                      Nie tylko priorytety ale i nasze przyzwyczajenia uległy zmianie.
                      Nie ma co się oszukiwać dziecko wywraca nasz poukładany
                      świat do którego się już przyzwyczailiśmy do góry nogami.
                      I mimo wszystko, że przez 9 miesiący wyobrażamy sobie jak będzie,
                      starasz się przewidzieć swoje zachowanie w danej sytuacji to
                      okazuje się, że wcale tak różowo nie jest.
                      Często było tak, że jak w połogu nie miałam nawet kiedy do
                      toalety wyjść.

                      Co do spacerów to masz rację, ja też wychodzę w każdą pogodę
                      (no chyba, że bardzo wieje i jest zimno) to wtedy darujemy sobie spacer
                      i werandujemy sie na balkonie.
                      Co do spania do mój do tej pory nie przesypia nocy a za chwilkę skończy
                      8 miesięcy, a już raczkuje siedzi i zaczyna wstawać więc ma gdzie swoją
                      energię spożytkować. Taki już jego typ.

                      Skomentuj


                        #12
                        Napisane przez colleen Pokaż wiadomość
                        MAGDALENA z UK miło jest czytać, że ktoś tak podchodzi
                        do życia, ale wierz mi nie każdy ma tak kolorowo by martwić
                        się tylko o to, żeby wyjść z Maluszkiem na spacer.

                        Moje życie zmieniło się nie do poznania odkąd urodził się syn,
                        priorytety się zmieniły - nie my już byliśmy najważniejsi tylko
                        dziecko. Życie zaczęło się kręcić wokół niego a nie wokół ciężarnej
                        mnie czy gorączkującego męża.

                        Nie tylko priorytety ale i nasze przyzwyczajenia uległy zmianie.
                        Nie ma co się oszukiwać dziecko wywraca nasz poukładany
                        świat do którego się już przyzwyczailiśmy do góry nogami.
                        I mimo wszystko, że przez 9 miesiący wyobrażamy sobie jak będzie,
                        starasz się przewidzieć swoje zachowanie w danej sytuacji to
                        okazuje się, że wcale tak różowo nie jest.
                        Często było tak, że jak w połogu nie miałam nawet kiedy do
                        toalety wyjść.

                        Co do spacerów to masz rację, ja też wychodzę w każdą pogodę
                        (no chyba, że bardzo wieje i jest zimno) to wtedy darujemy sobie spacer
                        i werandujemy sie na balkonie.
                        Co do spania do mój do tej pory nie przesypia nocy a za chwilkę skończy
                        8 miesięcy, a już raczkuje siedzi i zaczyna wstawać więc ma gdzie swoją
                        energię spożytkować. Taki już jego typ.
                        u mnie życie każde dziecko wywróciło na nowo do góry nogami
                        kiedys żyłam dla siebie, potem dla córki Julki, po paru latach dołączył do nas mąż a 5 miesięcy temu Majka
                        i każda z tych sytuacji zmieniła wiele
                        trudno mi uwieżyć że jak rodzi sie dziecko jest jak dawniej ( jak go nie było)

                        ja żyję teraz inaczej
                        nie moge poświęcać czasu tylko starszej córce bo jest maleństwo a i mąż też czasem czułości potrzebuje
                        i każda miłość jest inna


                        JULA

                        MAJA

                        OLGA

                        Skomentuj


                          #13
                          Do Majajula

                          Wiesz mi, ale Twoje życie naprawdę musiało się zmienić.. W końcu to nie jedno tylko już dwoje dzieci... Nie przeczę, że są różni ludzie i różne dzieci... Ja także nie potrafię powiedzieć jak będzie wyglądało moje życie gdy pojawi się na świecie drugi bobas.... Na dzień dzisiejszy jest tylko jeden.... Ty przynajmniej masz już większe doświadczenie i potrafisz pogodzić wychowanie dwójki dzieci... Ja dopiero tego będe się uczyć,,, Wtedy moje życie na pewno wywróci sie do góry nogami...


                          PS: JEST KTOŚ NA FORUM, KTO MIESZKA W UK A W ZASADZIE WE WALII...???? MILE WIDZIANY KONTAKT..

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Dziecko wywróciło cały świat!

                            jak się dobrze zorganizuje czas to wszystko jest ok, można spokojnie robić swoje jak dziecko się bawi albo śpi, potem się nim zajmujesz bawisz i dalej robisz swoje

                            Skomentuj

                                   
                            Working...
                            X