Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

mama kontra tata

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    mama kontra tata

    czy wy kobietki tez macie podobnie??
    chodzi o to ,ze moj maz w znokomym stopniu zajmuje sie dzieckiem, zadne prosby nie pomagaja, czuje sie w tym sama.. w koncu to nasze dziecko a nie tylko moje wiec wypadalobby pomoc z wlasnej woli. co moge w tej sytuacji zrobic?? pozatym wydaje mi sie ze pan maz boi sie sam z dzieckiem zostac, jak mam juz wyjsc , to dziecko musi byc przewiniete i nakarmione.
    jak wiadomo maz pracuje i zarabia na nasza 3 i potrzebuje odpoczynku, czasem ma nawet 3 dni wolnego z rzedu i przez te 3 dni odpoczywa przed kolejnymi dniami w pracy..probowalam kilkakrotnie o tym z nim rozmawiac ,ale on chyba nie slucha.mowi" to zaadna praca nakarmic i przewinac dziecko raz na 3 godz",a co w nocy?? on slodko pochrapuje a ja wstaje i karmie dziecko, fakt raz w nocy(1) i raz rano(5-6).
    jak tu go naklonic do opieki?? fakt czasem sie z Młodą bawi ale to nie to samo... tez chce odpoczac...
    prosze o rady.
    Last edited by zeberka9; 17-10-2009, 11:17.
  •    
       

    #2
    Odp: mama kontra tata

    Ja Ci nie pomogę bo ja mam tak samo i żadne proźby groźby niepomagają
    Mój M ma stała wymówkę jest zmęczony i musi odpocząć eh ci męzczyżni


    Skomentuj


      #3
      Odp: mama kontra tata

      ja z moim wkońcu ustaliłam,że coś przy dziecku dziennie musi zrobić- nie oczekuję nie wiadomo czego,bo przecież chłop wali od rana do wieczora.Ale teraz zawsze to on daje na noc małej jeść.Bo dochodziło już do tego,że Milena nie pozwalała tacie cokolwiek zrobić,bo od razu było "mama i płacz" przez pierwsze dwie kolacje było wycie(ja byłam w innym pokoju)a teraz już jest ok.
      Zawsze mówię:"to jest NASZE dziecko i ty masz taki sam obowiązek przy nim robić jak i ja"
      FROCH

      Skomentuj


        #4
        Odp: mama kontra tata

        mam tak samo jak ty anna31, ale ciagle bedee probowac, przeciez nie moge dac sie wrobic ze tak powiem w cala opieke nad dzieckiem, no nie?? sproboje zrobic tak jak Miss, ciekawe co z tego bedzie?? dam znac jak cos sie zmieni

        Skomentuj


          #5
          Odp: mama kontra tata

          Ja myślę że mój mąż to niezajmowanie się dziećmi wyniósł z domu bo jak dowiedziałam się od teściowej jego ojciec był taki sam I nie tylko niechce zajmować sie dziecmi ale wszelkie domowe naprawy musze robic sama.Ostatnio pół roku prosiłam go aby wymienił wężyk do ciepłej wody w umywalce w końcu sama to zrobiłam bo się niedoczekałam i wiele ,wiele takich podobnych spraw spada na mnie.


          Skomentuj


            #6
            Odp: mama kontra tata

            u pana meza w rodzinie to tata sie predzej zajmowal dziecmi bo mama to sie na poczatku bala cokolwiek zrobic.. wiec to nie od tego zalezy. na poczatku sie zajmowal, przez 1wsze2 tygodnie ale potem zaczal prace i chcialam go odciazyc i tak zostalo...az sama na siebie zla jestem, bo on musi byc wypoczety a ja ?? cos sprobuje mu zaproponowac, mial karmic mala raz dziennie i zapomina o tym. a z ta opieka nad dzieckim pod moim okiem, no nie wiem czy wyjdzie.. jest tak uparty ze nie wiem czy sie uda..

            Skomentuj


              #7
              Odp: mama kontra tata

              a u mnie odwrotnie...czasami az mnie to irytuje...://

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: mama kontra tata

                ehhh chłopy....
                Mój z kolei wzorowy pracownik, tatą też jest bardzo dobrym ale wiecznie zmęczonym po pracy. Jego jedynym argumentem jest "ja cały czas haruje a ty siedzisz w domu" więc ja również ci nie pomogę bo w sumie się już do tego przyzwyczaiłam. Jedyne o co się tak napreawdę kłócimy to KOMPUTER wiecznie napieprza w te gry co mnie irytuje na potęgę
                Już nie raz darliśmy koty z tego powodu nawet raz poszłam do mamy z synkiem na noc bo myślałam że go zabije... i żadne groźby i prośby nie skutkują.
                U mojego M było rzeczywiście tak że ojciec nie zajmował się dzieckiem - dbał o pieniądze i chyba to przeszło na kolejne pokolenie

                ja już sobie odpuściłam bo ileż można się drzeć a i tak każdy stoi przy swoim.
                1.03.2009 9:55 FILIPEK

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: mama kontra tata

                  wiesz co mój nie jest taki przychylny, z jego temperamentem to podejrzewam że najpierw rozbebeszył by wszystkie szafy w poszukiwaniu kabla a potem ubrał się, pierdyknął drzwiami i zobaczylibyśmy się w nocy pewnie
                  1.03.2009 9:55 FILIPEK

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: mama kontra tata

                    kurcze.. no tak ten KOMPUTER... u mnie maz mnie podsiada a ja jego...
                    tak,tak mezczyzni haruja calymi dniami, a jak do domu wracaj to maja sprzatniete ,ugotowanei jedzenie niemalze na stole..
                    (chyba powinnam obiad zaczac robic).
                    to w dni robocze najczesciej jest.
                    bo jak ma wolne to sam gotuje, bo wie ze wtedy mu obiadu nie zrobie:P, zakupy tez robi.
                    ktora z was ma meza "kulturyste"??
                    moj lata na silownie,odzywki , dba o siebie,chyba czasem az za bardzo, ale obiecal ze mnie zaabierzena silownie, zebym nad soba popracowala.

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: mama kontra tata

                      Ja tak jak ania_2288 przyzwyczaiłam się do tego że wszystko robie sama bo tylko na siebie mogę liczyć.Na początku jak dzieci były małe i ciężko mi było to kłóciliśmy sie o to dość często a teraz dałam se siana he he Wiem wiem że źle robie ale niestety innego wyjscia niemam.


                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: mama kontra tata

                        ja jakos nie umiem ,nie umiem i jeszcze raz nie umiem sie z tym pogodzic, bo mnie szaal ogarnia jak mowie mu zeby sie dzieckiem zajal to tez jego,nie??

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: mama kontra tata

                          Ojoj... widzę że ten temat ciągle się powtarza... Uczynni tatusiowie, ale tu jeszcze ta sprawa z kompami... Jakbym czytała swoje myśli. To straszne. A jak już odejdzie od komputera po usilnych nawoływaniach moich i Wojtka to przy przewijaniu potrzebuje pomocy, przy ubieraniu potrzebuje pomocy, przy znalezieniu odpowiednich ciuszków potrzebuje pomocy.... grrrrr... A ile musiałam się namęczyć, żeby przekonać go żeby został z Miśkiem sam w domu jak musiałam akurat wyjść.... "Ale on będzie płakał" - to go uspokoisz. "Ale ja nie mam cycków żeby mu dać" - to jest butelka i zrobisz jedzonko. " Ale nie wiem jak" - to przeczytasz instrukcje, jest wszystko napisane... O MATKO!
                          Zapraszam, zagłosuj http://www.akademiatroskliwejmamy.pl/konkurs/pokoj/1400

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: mama kontra tata

                            U mnie historia jest taka:
                            Kiedy Alanek sie urodził mąż miał 21 lat i przyznam,że(jak sie okazało z czasem) nie był przygotowany do roli ojca.Nie zajmował sie synkiem,czasem pomógł jedynie przy kąpieli,nie wstawał w nocy nigdy do niego,denerwował sie wciąż że mały płacze.Wszysko zaczęło sie zmieniac kiedy Alanek miał około 2 latek.Mąż w końcu powoli zaczoł sie z nim bawic,poświęcac mu czas.Powoli uczył sie co to znaczy byc tatą.Dziś jest cudownym tatusiem:czyta Alankowi bajki na dobranoc,zabiera na spacer,buduje z nim budowle z klocków-ma całkiem inne podejście do niego-nie krzyczy już-tak jak to kiedyś bywało.Mają wspaniały kontakt.Nie wiem czy to dlatego,że mąż ma teraz o te 4 lata więcej niż wtedy jak mały sie urodził.Często mi powtarza,że teraz chce mi zrekompensowac to,że kiedyś byłam sama jeśli chodzi o opieke nad Alankiem.Mąż żałuje,że kiedyś jak synek był noworodkiem nie angażował sie tak w opieke nad nim.Mówi mi,że mając takie doświadczenie jak ma teraz jeśli miałby kolejne dziecko inaczej do niego by podszedł od samego początku.Myśle,że mąż stopniowo uczył sie byc tatusiem.A dziś jest supertatą.



                            Dawniej Marti

                            Skomentuj

                                   
                            Working...
                            X