Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czemu i po co porównujemy nasze dzieci z innymi dziećmi?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Czemu i po co porównujemy nasze dzieci z innymi dziećmi?

    Czy mocno stresujesz się, gdy widzisz, że dziecko koleżanki robi coś lepiej, szybciej? Czy udaje Ci się uniknąć porównywania? Czy przy drugim dziecku jest podobnie? A może masz jakiś supersposób, który pomaga Ci wtedy poradzić sobie z niepokojem? Podziel się z innymi mamami swoim doświadczeniem i przemyśleniami.
    Najciekawsze wypowiedzi opublikujemy w październikowym numerze „Twojego Dziecka”. Na Wasze posty czekamy do 5 sierpnia 2009 r.
    pozdrawiamy,
    Redakcja MamoToJa.pl
  •    
       

    #2
    Mnie ze sluchania o porownaniach wyleczyla tesciowa.Za kazym razem gdy mowilam - a maly potrafi jua to czy tamto od razu w odwecie slyszalam " a to i tamto dziecko potrafilo juz to dawno" itd.A ja mowilam ze inne dziecko mnie nie interesuje.Sama wiem ze kazdy maluch rozwija sie swoim tempem. Jedno robi wczesniej od innego , innej rzeczy nauczy sie pozniej ale jak to mowia na wszystko przyjdzie pora. Byle by szczesliwe bylo

    Skomentuj


      #3
      Nie od dziś wiadomo, że każde dziecko jest inne więc co za tym idzie rozwija się własnym tempem. Ja się nie stresuję tym, jak słyszę, że inne dziecko robi coś lepiej od mojego. Uważam, że wszystko przyjdzie w swoim czasie. Jeżeli tylko maluszek jest pogodny i nie wykazuje niepokojących objawów to na pewno rozwija się prawidłowo i trzeba cierpliwie czekać na pierwszy kroczek czy słówko itp. Wiele zresztą zależy przecież od wrodzonych predyspozycji, od genów. Wszelkie moje wątpliwości w razie czego rozwiewa pediatra a nie mama Kasi, Asi czy Basi.. Oczywiście można posłuchać co robi i jak dziecko znajomej, podyskutować jak tu na forum ale nie należy z przesadą porównywać swojej pociechy do innej, bo jak pisałam każde dziecko jest zupełnie inne.

      Skomentuj


        #4
        Dla mnie, jak chyba dla każdej mamy, własna córcia jest najwspanialsza, najukochańsza i jedyna w swoim rodzaju. Natalcia ma dopiero 5 miesięcy,więc nie mam jeszcze jakiejś fobi porównywania jej z innymi dziećmi. Zresztą dla mnie jest ona bardzo inteligentna. Czasem tylko czytam sobie na Internecie jakie w danym tygodniu dziecko powinno nabywać umiejętności. Ale nie martwi mnie, gdy jeszcze czegoś nie potrafi. Każde dziecko rozwija sie swoim indywidualnym tempem. Zresztą wiadomo nie od dzis, ze takie porównywanie swojego dziecka do innych, może wytworzyć w nim poczucie inności, czasem gorszości, bardzo obniżyć samoocenę, i w przyszłości wpędzić dziecko w jakieś choroby (np. anoreksja, bulimia). Dla mnie moja córcia jest najwspanialszym darem, i po co to zmieniać?



        Skomentuj


          #5
          Gdy byłam w ciąży z ciekawością patrzałam na umiejętności dzieci koleżanek.Zastanawiałam sie czy moja pociecha także w ich wieku będzie potrafić to czy tamto.Lecz gdy Amelka pojawiła się na świecie przestało mi na tym zależeć.Ważne było zdrowie i czy brzuszek był najedzony.
          Nie raz w parku słyszę jak mamy pytają się w jakim dziecko jest wieku i czy np.potrafi chodzić,mówić.Ale po co te pytania?Dziecka nie powinno się ponaglać do rozwoju gdyż rozwija się swoim rytmem.Nim się obejrzymy a nasze dzieci pójdą do szkoły ,i znów pojawi się kolejne pytanie:dlaczego moje dziecko nie potrafi jeszcze czytać ,a Zosia tak?I też nie będę sie tym martwić ,gdyż krok po kroku i moja córeczka się nauczy.
          Amelia 12.03.08

          Skomentuj


            #6
            Porównywanie dzieci jest zupełnie bezsensu,bo jak wiadomo każde rozwija się w swoim tempie itd.Ja jednak mam pewną obsesję a mianowicie porównuje wzrost mojej córki do innych dzieci w jej wieku.Wiem że to głupie ale mam wrażenie że moja córka jak na 6 lat nie jest zbyt wyrośnięta.Robię to bo troche się martwie czy dobrze sie rozwija.We wrześniu jednak będzie miała bilans 6 latka i wtedy się dowiem czy wszystko jest ok,czy nie koniecznie.Być moze wyleczy mnie to z mojej obsesji :/

            Skomentuj


              #7
              Ja kiedyś bardzo lubiłam porównywać osiągnięcia mojej córci z innymi
              dziećmi. Jednak zapominałam przy tym, że każde dziecko rozwija się w
              innym tempie. A to, że przecież ona ma już 10 miesięcy a jeszcze ani
              jednego ząbka. A to, że raczkuje i owszem ale do chodzenia się nie kwapi i
              jeszcze milion innych spraw. Aż wpadła mi w ręce książka, w której miesiąc
              po miesiącu opisywano rozwój dziecka wraz ze zdobywanymi przez niego
              umiejętnościami. I chyba to mnie wyleczyło. Mogłam sprawdzić czy moja
              mała dobrze się rozwija, ale książka jednocześnie uspokajała mnie, że jeśli
              dziecko jeszcze czegoś nie potrafi to nie ma powodów do niepokoju. Przy
              każdym miesiącu życia dziecka było podane co już powinno umieć, co może
              umieć lub też co jeśli potrafi, to jest zdolniacha I tak do tej pory zaglądam sobie do tej książki.
              A czemu lubiłam porównywać? Hmm, jakieś zamiłowanie do konkurencji czy
              też może przerost ambicji? Pewnie coś w tym jest, bo przecież jak to:
              moje dziecko czegoś nie potrafi a koleżanki już tak? Ale teraz wiem, że nie ma
              to najmniejszego sensu takie porównywanie, bo każde dziecko jest inne.
              Każde doskonali swoje umiejętności w różnym tempie. Jedno będzie szybciej mówiło,
              inne czytało a jeszcze inne jeździło na rowerze.


              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                A ja mam znajomych co ich córeczka urodziła się 10 dni po mojej małej. Szczerze? to nie lubię się z nimi za bardzo spotykać, bo słyszę; '' a czemu twoja mała ma takie krótkie włoski'', albo ''nasza to bystrzacha już chodzi za rączkę, a wasza jeszcze nie?''. Wkurzają mnie takie porównania i dlatego sama nie porównuję dzieci.
                PAULINA 07.07.2008




                http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...anik12;page:-1

                Skomentuj


                  #9
                  Jak jeszcze byłam na porodówce, dostałam książeczkę o rozwoju dziecka od urodzenia do skończenia 2 lat.
                  Przeczytałam tę książeczkę kilka razy i zaglądam do niej za każdym razem, jak mam jakiekolwiek wątpliwości, nie tylko w związku z rozwojem mojego synka.

                  "Kamienie milowe" są też wymienione w książeczce zdrowia - i do książeczki zdrowia tez czasami zaglądam i sprawdzam, czy mój syneczek mieści się z poszczególnymi umiejętnościami w przepisowych "widełkach".

                  W książce, o której napisałam na wstępie, jest zastrzeżenie, że każde dziecko rozwija się w swoim indywidualnym tempie i jeśli lekarz pediatra nie widzi jakichś poważnych odstępstw od normy, to nie ma się czym przejmować.

                  Często rozmawiam z moją mamą i ona opowiada, w jakim wieku ja i moje siostry nabywałyśmy poszczególne umiejętności. Może trochę wpływu na to mają geny?

                  Nie mam manii porównywania szybkości rozwoju mojego dziecka z innymi dziećmi - co to da? Co to zmieni?
                  (chociaż nieskromnie dodam, że moje dziecko rozwija się dość szybko, zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę, że urodził się sporo przed terminem)

                  Skomentuj


                    #10
                    Ja, podobnie jak anik12, doświadczyłam na własnej skórze bez mała wyścigu dzieci. Dzieci między którymi jest dwa tygodnie różnicy. Naturalnie dziecko okazało się być wyłącznie instrumentem w rękach rodziców. I każdy argument wydawał się być bardzo stosowny by pokazać swą wyższość lub leczyć swoje głupie kompleksy. Każda rozmowa sprowadzała się do porównań, że Bartuś ząbków nie ma, że Bartuś jeszcze nie mówi. Nawet głupia odzież była wyznacznikiem tego, które jest lepsze. Ponieważ nie znoszę paranoi - dlatego jej unikam. Przez 2 lata nie spotykaliśmy... Dziś stosunku są lodowate i nadal wyczuwam ten idiotyczny wyścig, ale ochłonęłam i już się tym nie emocjonuje. Bo wiem, że moje dziecko jest inteligentne, błyskotliwe i zainteresowane światem, a nader wszystko szczęśliwe...

                    Ale sama robię porównania... Jednak one polegają na wzorcowaniu się tym, co inne mamy robią dobrego dla swoich dzieci, np. wprowadzając takie lub inne książki lub zabawy. Od nich również się uczę jak nie drżeć o dziecko na każdym kroku...Dlatego dziś moje dziecko jest samodzielne w większości czynności, które wykonuje....
                    pozdrawiam Kasia

                    Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



                    Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
                    Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
                    poematem niezliczonych słów
                    mą radością, miłości promieniem,
                    dziećmi moimi, spełnieniem snów.

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Dla mnie jest to bezsensowne.
                      Jestem mamą 2 letniej Agatki i 2 miesięcznego Adasia i nigdy nie porównywałam swoich dzieciaczków z innymi, jedynie gdy synek zaczyna robić nowe rzeczy przypominam sobie jak było córką i widzę, że w każdym przypadku jest zupełnie inaczej i to utwierdza mnie w tym że porównywanie jest bezsensowne, każde dziecko rośnie w swoim tempie i dwoje dzieci w tym samym wieku może robić zupełnie inne rzeczy. Wiadomo, że każde dziecko potrzebuje innego czasu aby nauczyć się danej rzeczy.
                      Myślę, że cały urok dzieciaków właśnie tkwi w tym, że każde z nich jest inne i niepowtarzalne i nie ma takiej możliwości żeby przestały nas zaskakiwać to chyba jest w dzieciach najfajniejsze, to że codziennie potrafią nas zaskoczyć czymś nowym.
                      Poza tym było by nudno, gdyby każde dziecko w tym samym czasie robiło to samo.
                      AGATKA 16.04.07r
                      Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                      W końcu w komplecie
                      Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                      Skomentuj


                        #12
                        zgadzam się z tym, że każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim własnym tempie; zarówno pod względem umiejętności intelektualnych, emocjonalnych i fizycznych, jak i pod względem takich rzeczy, jak: wzrost, ząbki, długość włosów, itd. - wiele z tych rzeczy jest uwarunkowanych genetycznie, no i wpływ ma środowisko, w którym dziecko się wychowuje oraz na co rodzice kładą nacisk;
                        porównywanie dzieci może tylko skrzywdzić dziecko, które czegoś nie umie, a na tym przecież rodzicom nie zależy;
                        mnie nie dziwi np. że moja córa jest nieznacznie niższa od koleżanki młodszej o ponad 4 miesiące- tak została stworzona i jest stworzona cudownie






                        Skomentuj


                          #13
                          Ja też sądzę, że to bezsensowne i bezpodstawne, ale czasem to robię podświadomie, szczególnie gdy zauważam że córka jest w czymś w "ostatniej końcówce ogonka" - durnowate, wiem. Złoszczę się na takie myśli, ale czasem natrętnie przychodzą

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Czemu i po co porównujemy nasze dzieci z innymi dziećmi?

                            Zawsze byłam ciekawa czy Adaś dobrze sie rozwija, czy już umie to czy tam to.
                            I również porównywałam z innymi dziećmi, ale na zasadzie wymiany zdań z innymi mami.Rozmawiałam po prostu o rozwoju naszych maluchów.Nie zazdrościłam gdy już coś umiało a moj synek nie. To była tylko ciekawość i frajda czego takie małe istotki musza się nauczyć i kiedy to robią.Adaś od maleńkości był silnym chłopcem i bardzo dobrze się rozwijał, czasem jak miałam wątpliwość sprawdzałam w ksiażeczce zdrowia taka tabelkę i tam było co powinno umieć dziecko w danym wieku.I potem już byłam spokojna.A i tak się nauczy tego co musi, teraz czy trochę później to nie ma znaczenia.
                            Każde dziecko jest indywidualnością i to jest piękne!!!

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Czemu i po co porównujemy nasze dzieci z innymi dziećmi?

                              mysle ze to kwestia sprawdzenia czy dziecko dobrze się rozwija czy nie odbiega od innych np. czy szybko zaczyna mówić chodzić. jeśli jest duża różnica to można się nad tym zastanowić

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X