Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Jak to jest być dzisiaj mamą?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Jak to jest być dzisiaj mamą?

    Jak to jest być dzisiaj mamą – trudniej czy łatwiej niż dawniej? Czy udaje ci się uciec od presji bycia tą doskonałą? A może uważasz, że dla dobra dziecka warto i trzeba rezygnować ze swoich pasji? Jak wyważyć między kompromisem a poświęceniem? Podziel się z innymi mamami swoim doświadczeniem i przemyśleniami.

    Najciekawsze wypowiedzi opublikujemy we wrześniowym numerze „Twojego Dziecka”. Na Wasze posty czekamy do 6 lipca 2009.
    pozdrawiamy,
    Redakcja MamoToJa.pl
  •    
       

    #2
    Mysle ze macierzynstwo zarowno dawniej jak i dzis mialo swoje dobre i zle strony.Dzis wygoda, dawniej mniej chorob cywilizacyjnych, dzis probiotyki-kiedys zdrowa zywnosc bez chemii.Ciezko powiedziec czy jest łatwiej czy trudniej - z pewnoscia jest inaczej bo i czasy inne.
    Idealna mama ? A jaka to jest ? Ta ktora nie krzyknie, ktora pozwoli dziecku an wszystko ?Uwazam ze i podniesiony glos i zakazy sa potrzebne. Nie ma co uginac sie pod presja - najwazniejsze to kochac dziecko i wychowywac je wg swoich przekonan.
    Ja moglabym sie dalej uczyc, pracowac, moglibysmy jezdzic po swiecie i imprezowac do rana. Uwazam jednak ze decydujac sie na dziecko trzeba troszke zwolnic i przynajmniej na poczatku calkowicie sie mu poswiecic.
    Pracuje w domu, zamiast swiata zwiedzamy nasz kraj a jak chcemy poimprezowac to zapraszamy znajomych do siebie gdzie synek moze byc z nami i przy nas - ot taki nasz kompromis.

    Skomentuj


      #3
      Uważam że bycie mamą w obecnych czasach nie wiele się różni od tych sprzed kilkudziesięciu lat.Owszem życie stało się droższe ,jest więcej technoligii ale opieka nad dzieckiem jest stała.Zmiana pieluszek , nakarmienie , spacer każdy dzień przynosi coś nowego.
      Gdy przychodzi na świat nasz potomek nasze wyjazdy w odległe kraje odchodzą na bok ,lecz nic nie stoi na przeszkodzie aby za parę lat te kraje zwiedzić wraz z dzieckiem.Ono także poznaje świat , my już wiemy co to burza, wiatr ,żyrała a dziecko nie.
      W każdej naszej czynności staramy się być doskonałe np.przy zapinaniu guzika przy śpioszkach ,obiadku ,a nawet przy spacerze.
      Ale nie mogłybyśmy się nazywać mamami bez tatusiów prawda?Oni także grają dużą rolę w rozwoju życia.Życie bez dziecka jest jak uczeń bez książki.Musi ją mieć aby nauczyć się nowych doświadczeń , wiedzy aby w przyszłości mógł to wykorzystać.
      Amelia 12.03.08

      Skomentuj


        #4
        A ja uważam, że obecnie łatwiej jest być mamą niż kiedyś, chociażby kilkanaście lat temu.
        Cieszę się, że urodziłam dziecko w obecnych czasach, kiedy mówi się (i wprowadza w czyn) o "rodzeniu po ludzku", kiedy wreszcie i rodząca, i noworodek stały się w szpitalu podmiotem a nie przedmiotem.
        Kiedyś, gdy na oddział położniczy nie mógł pod żadnym pozorem wejść nikt z rodziny, nawet ojciec dziecka, rodząca kobieta musiała się czuć okropnie samotna. Do tego warunki - sale wieloosobowe (teraz można sobie wykupić pojedynczą salę i naprawdę warto w to zainwestować parę groszy), szpitalne ubrania, niemiły personel - to gdzie tu mówić o cudzie narodzin??

        Uważam, że ogromnym ułatwieniem są jednorazowe pieluchy (nie ma stosów brudnych i śmierdzących pieluch do prania, potem prasowania - ileż czasu na to się marnowało, zamiast zająć się dzieckiem), gotowe dania w słoiczkach - pewnie że to trochę kosztuje, ale jaka za to jest wygoda i oszczędność czasu.

        Podoba mi się również to, że obecnie mówi się o ogromnej roli ojca w wychowaniu dziecka, od samego początku, od chwili narodzin.
        Kiedyś uważano zajmowanie się dzieckiem za "babską" robotę a rolą mężczyzny w chwili narodzin dziecka było "pępkowe" czyli chlanie
        Dobrze, że teraz coraz więcej ojców umie i chce się zajmować swoimi - nawet bardzo malutkimi - dziećmi. Myślę, że teraz kobieta, która ma pomoc przy dziecku swojego mężczyzny, nie czuje się aż tak samotna i bezradna w swojej nowej roli.

        Cieszę się, że żyję w obecnych czasach i że teraz urodziłam dziecko.
        Wciąż widzę, że daleko Polsce do innych krajów (chociażby bardzo prorodzinnym krajom skandynawskim) w ułatwianiu życia młodym matkom i w ogóle rodzicom.
        Ale wg mnie wszystko idzie ku lepszemu.
        Przede wszystkim dzisiejsza kobieta ma WYBÓR. Może poświęcić się dziecku, może wrócić do pracy (jeśli jeszcze ma gdzie wrócić bo to jest obecnie największy problem - problem z pracą)
        Kiedyś tak nie było - był krótki urlop macierzyński i zaraz powrót do pracy, nikt się nie przejmował tym, że dziecko powinno być z matką jak najdłużej.

        Moja mama też wspomina, że w jej czasach np. były zupełnie absurdalne zalecenia przy noworodkach - np. w szpitalu, zaraz po urodzeniu, dzieci były w osobnej sali i były przynoszone na karmienie co 3 godziny.
        Przecież to musiał być straszny koszmar dla takiego malutkiego dzieciątka - nie dość, że z dala od mamusi, to jeszcze tak rzadko karmione

        Dlatego uważam, że obecne czasy są coraz bardziej przyjazne młodym matkom i dzieciom.

        Skomentuj


          #5
          Ja myślę że jednak dziś jest łatwiej być mamą pod wieloma względami.
          Wspomniana opieka i porody w szpitalach dawniej i dziś - no może teraz jeszcze idealnie nie jest ale po akcji "rodzić po ludzku" wiele zmieniło się na lepsze. Samo to że tatuś może być przy porodzie to na pewno przełom w tym wzgledzie.
          Jak jedziemy do babci męża na wieś która ma 86 lat to się babcia nadziwić nie może że teraz taka wygoda. Jak babcia opowiada że kiedyś dziecko od małego zawijało sie w jakieś flanele itp. po prostu w jakiś kawał materiału, a jak sie komuś udało zdobyc kawałek płótna i umiał szyc to uszył parę kaftaników. ja to w szoku byłam że sobie kobiety radziły...
          babcia do dzis nie może się nadziwic jak zobaczyła unas takie małe dżinsy rozmiar 56 i maleńkie buciki. bo mówi że nie dość że śliczne to takie kolorowe.
          do tego teraz te wszystkie full rodzajów mleka, kaszek, herbatek, wózków i można by tu wymieniać i wymieniać. kto wtedy snił o pampersiakach?
          zgadzam się z babcią że teraz są wygodne czasy i dla dzieci jest niemal wszystko. oczywiście kiedyś tego nie było i tez się dzieci wychowały ale skoro mozna teraz ułatwic sobie i dziecku życie ja należę do tych wygodnych mam które w pełni korzystają z tych wszelkich dobrodziejstw
          Żyj tak by innym zrobiło się nudno gdy umrzesz!

          Skomentuj


            #6
            Mysle ze milosc do dziecka byla i jest nadal taka sama, a to najwazniesze. Ale tyczy sie tych prawdziwych matek, ktora kochaja i czuja swoja odpowiedzialnosc za drugiego czlowieka. Nic nie zastapi milosci matki, jej opieki, czulosci....I zadne udogodnienia tego nie zmienia !!!
            Prawda jest ze dzieki technologi wszystko sie zmienilo i ulatwilo wiele spraw, ale nie wszystko co nowe jest dobre i nie wszystkich na udogodnienia stac, bo technologia idzie do przodu, a ceny do gory.
            Kiedys mniej bylo, ale dzieci byly zdrowsze, nie bylo tyle przepomocy na dzieciach, nie bylo pokazow dzieciecej mody, wozkow itd. Obecnie duzo ludzi kieruje sie tym co lepsze, modniejsze i drozsze, a wszystko to na pokaz. Pokazy, pokazami, ale niestety we wlasnym gniezdzie patologia !!! Wiem moze to bardzo drastyczne, ale prawdziwe, niestety tak.
            Podsumowujac - kiedys byla bieda, ale dzieci wychowywane byly w prawdziwej milosci, przekazywane byla wiedza i wartosci, ktore nadawaly wartosc. Matki we wszystko co robily wkaldaly milosc.
            Dzisiaj swiat podzielony jast na matki kachajace i na te zwane wyrodnymi. Nie latwo zyc w ciaglym stresie o swoje dziecko, w ciaglym pragnieniu bycia lepsza. I nie latwo jest patrzec jak inne otaczajace Cie dzieci cierpia. To strasznie przytlacza...

            Skomentuj


              #7
              [QUOTE=[B]amela111[/B];84988]Mysle ze milosc do dziecka byla i jest nadal taka sama, a to najwazniesze. Ale tyczy sie tych prawdziwych matek, ktora kochaja i czuja swoja odpowiedzialnosc za drugiego czlowieka. Nic nie zastapi milosci matki, jej opieki, czulosci....I zadne udogodnienia tego nie zmienia !!!

              Kiedys mniej bylo, ale dzieci byly zdrowsze, nie bylo tyle przepomocy na dzieciach, nie bylo pokazow dzieciecej mody, wozkow itd. Obecnie duzo ludzi kieruje sie tym co lepsze, modniejsze i drozsze, a wszystko to na pokaz. Pokazy, pokazami, ale niestety we wlasnym gniezdzie patologia!"

              No ja to ze 3 razy czytałam i tak nie bardzo kumam o co chodzi

              Ja się nie do końca zgadzam z tym co napisała amela111.
              To że mama kieruje się "tym co lepsze" to jest złe? chyba każda mama chce dla swojej dzidzi najlepszego. No a niestety nieraz co lepsze to i droższe , takie czasy - chodzi mi tu o dobra materialne żeby nie było.
              O pokazy mody - to ja nie wiem o co chodzi, nigdy na pokazie dziecięcej mody nie byłam (może i dobrze). Pewnie w ogóle mało kto na nie chodzi, no chyba że ja nie na czasie jestem.... Poza tym nie można uogólniać że wszędzie patologia. Kiedyś tez pewnie się dużo działo ale nie było radia, telewizji, internetu, tvn24 i nie było jak tego nagłaśniać.

              A że nie łatwo patrzec że inne dzieci cierpią... cóż tak naprawdę nikt z nas nie robi nic by im pomóc.
              Żyj tak by innym zrobiło się nudno gdy umrzesz!

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Pinki masz racje. I ja rowniez nie rozumiem wypowiedzi Ameli.
                Wg mnie normalne jest ze kazdy kieruje sie tym co lepsze - skoro moge miec cos co sprawi ze moj maluszek bedzie np mniej cierpial jak np przy szczepieniach skojarzonych to glupota bylo by nie skorzystac.Kiedys byla bieda a dzis co wszyscy bogaci ?Dzis wiecej ludzi gloduje i zyje na skraju ubostwa - wczesniej mogli zyc z tego co sami wychodowali itd. Kiedy ja bylammalutka - pieniadze byly ale nie bylo co za to kupic.


                Powiem tak -wychowanie dzieci jest takie samo jak bylo dawniej tylko wymagania swiata wzrosły a realia sie zmienily.

                Skomentuj


                  #9
                  Dziewczyny to PRZENOSNIA !!!
                  Chodzilo mi o to ze bardzo duzo kobiet kiruje sie tym aby pokazac ze wiecej ma i jest lepsze przez to co ma, a niestety to nie zawsze jest lepsze i dobre dla dziecka. Duzo ludzi na zewnatrz pokazuje przyklad rodziny z prawdziwego zdarzenia, a tak naprawde to co dzieje sie w ich domach, kiedy nikt nie patrzy jest przerazajace.

                  Tak owszem, teraz jest bieda, a Ci bogaci wala wielka popisoke, nie majaca nic wspolnego z dobrem dziecka.

                  Przepraszam ze moja wypowiedz zostala tak zle zrozumijna, ale pisze ja na przykladzie, ktory mnie z rownowagi wyprowadza. Matka zatakana w kasie i patrzy tylko na to by isc do slepu nakupic szmat, zrobic se pazurki, loski itd. A dziecko???
                  No coz, nie zna czegos takieg jak matczyna milosc. Jest podrzucane od jednego do drugiego i wogole szkoda gadac !!!
                  I wiem ze takich przykladow jest duzo, duzo wiecej

                  I napewno technologia idac do przodu ulatwila nam matkom zycie, tylko ze nie kazdemu dziecku wychodzi to na dobre.

                  Skomentuj


                    #10
                    Napisane przez amela111 Pokaż wiadomość
                    Dziewczyny to PRZENOSNIA !!!
                    Chodzilo mi o to ze bardzo duzo kobiet kiruje sie tym aby pokazac ze wiecej ma i jest lepsze przez to co ma, a niestety to nie zawsze jest lepsze i dobre dla dziecka. Duzo ludzi na zewnatrz pokazuje przyklad rodziny z prawdziwego zdarzenia, a tak naprawde to co dzieje sie w ich domach, kiedy nikt nie patrzy jest przerazajace.
                    myślę, że nie masz racji

                    patologia była zawsze, kto wie, czy kiedyś nie było jej więcej i czy nie była bardziej przerażająca

                    tylko teraz się o tym mówi, sąsiedzi zaczynają reagować, gdy za ścianą dzieje się coś złego, więcej takich mrocznych spraw jest wyciąganych na światło dzienne, coraz większa jest presja społeczna, żeby takie sprawy piętnować

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Enigma moze i masz racje. Teraz jest wieksze naglosnienie tego calego zla, ale kiedys nie bylo czasu na znecanie sie na dziecmi. Dzisiaj slyszy sie ciagle o dzieciach w beczkach, w piecach na smietnikach, o maloletnich matkach...
                      Mysle ze pomimo nieplanowanych ciaz, kiedy dzieci zawsze byly kochane, teraz niestety tego nie widac

                      Wazne ze my jestesmy dobrymi matkami, ja sie za taka uwazam. I chyba to wszystko czego sie czlowiek na codzien nasluch powoduje wlasnie takie negatywne odczucia...

                      Skomentuj


                        #12
                        W temacie chyba o coś innego chodziło


                        Trzeba by pewnie najpierw zdefiniować, co znaczy "mama doskonała"

                        Mnie się wydaje, że obecnie jesteśmy pod ogromną presją - reklamy, seriale, młode słynne matki (tzw. celebrytki) lansują taki typ matki, która jest zawsze piękna, nieskazitelnie umalowana, pięknie ubrana, świetnie zajmuje się dziećmi, do tego pracuje zawodowo, ma na wszystko czas....wiadomo, że to jest niemożliwe, a mimo to takie reklamy czy filmy powodują, że można złapać "doła".

                        Kiedyś był stereotyp "matki- Polki", poświęcającej się dla dzieci, rodziny, zapracowanej, wiecznie zmęczonej.
                        Teraz jest przechył w drugą stronę.

                        Skomentuj


                          #13
                          temat wprawdzie jakby obumarł

                          jeszcze dodam, że z praktycznego punktu widzenia (czyli nie chodzi mi o uczucia itp) obecnie łatwiej jest się przygotować do rodzicielstwa

                          są szkoły rodzenia, dostępna jest literatura nt dzieci
                          no i wreszcie jest internet - a tu można znaleźć odpowiedzi na wszelakie pytania

                          Skomentuj


                            #14
                            Jak to było i jest – porównanie subiektywne na podstawie mojej mamy i siebie.

                            Mama dawniej : nie miała tyle technicznych i praktycznych udogodnień… zmagała się z praniem ręcznym bądź we Frani, dzieci biegały w ciuszkach po kuzynach cerowanych 17 razy… w apteczce był plaster, Wit C, krople miętowe i pocałunek Mamusi… Nikt nie miał alergii, astmy, nikogo nie bolał brzuch choć nieraz zjadło się trochę piasku czy zielonych jabłek albo śliwek podbieranych z ogródka dwie ulice dalej…stało się z mamą w kolejkach po rożne dobra i nagrodą za to był sok z wodą z syfonu! PYCHA i szczyt marzeń w upalne dni. Mama nie musiała pracować. Na nią i trójkę dzieci zarobił mąż robotnik pobliskiej fabryki… mieszkanie z przydziału miało dwa pokoje i trojka dzieci mieściła się na 6m2 – nikomu nie przeszkadzał brak miejsca. Mama nie była szczupła i pachniała ciastem z owocami i chodziła ciągle w podomce… jak udało jej się dostać kawę to było święto i uczestniczyły w tym wszystkie sąsiadki-przyjaciółki z bloku. Dzieci spędzały cały wolny czas po szkole na podwórku i mama w ogóle się o dzieci nie martwiła bo zajęta była gotowaniem, praniem, cerowaniem, polowaniem na jedzenie…. W niedziele mama się malowała zakładała najlepsza sukienkę w kwiaty i szliśmy na lody ( ewentualnie na krótsze lub dłuższe wycieczki nad rzekę lub do lasu) oczywiście nie mieliśmy auta…

                            Mama dziś: udogodnień technicznych i praktycznych całe stado… ręcznie wykonuje się tylko prasowanie i posiłki. Apteczka jest pełna… od witamin do zyrtecu. Alergia jest na porządku dziennym. Jedno dziecko urodzone „dopiero” w trzydziestym roku życia. Supermarket pod nosem. Mieszkanie skredytowane na trzydzieści lat bo inaczej trzeba by mieszkać na wynajętym… oczywiście trzy pokoje by każdy miał ciut własnej przestrzeni. Mama cały czas aktywna zawodowo musi przerwać prace tylko na czas konieczny bo jedna pracująca osoba to za mało przy dziecku…dziecko ma mnóstwo nowych ciuszków i mama nie musi nic cerował… Mama oczywiście musi być szczupła …. Nie może pozwolić sobie na chodzenie w starych dresach bo konkurencja nie śpi i przystojnego męża może stracić…

                            Generalnie jest zupełnie inaczej niż kiedyś… fakt, ze mamy teraz lepsza opiekę medyczna i wiedza o dziecku i jego pielęgnacji jest zupełna. Możemy znaleźć instrukcje od tego jak przewijać niemowlaka do tego jak karcić piętnastolatka… nie ma tematu którego by nie można było znaleźć czy to w Internecie czy to w odpowiedniej prasie… za to martwimy się alergią, czy aby dobrego lekarza wybraliśmy, kiedy zacząć uczyć malca języków, ilu? Czy dzieci w piaskownicy nie będą się śmiać z niego bo nie ma firmowych butów (KREDYT NA MIESZKANIE!!!) a co będzie później? Jak wychować córkę by nie wyrosła na lalkę? Jak ochronić dziecko przed zagrożeniami typu pedofila?
                            A może kiedyś tez były podobne problemy tylko brak telewizora i netu sprawiał ze większość ludzi o tym nie myślała?
                            Mamy wszystko od pralek po tostery… z drugiej strony są większe wymagania wobec mam. Musimy być wręcz doskonale…. Dzieciak powinien być odprasowany, szczęśliwy, niepłaczący, chodzący do najlepszego przedszkola… my powinnyśmy być w trzy miesiące po porodzie smukle niczym łanie, zawsze w subtelnym makijażu, modnej tunice wabić partnera gładkimi nogami i delikatna opalenizna… pogodzić role matki, zony, przyjaciółki, kochanki, kobiety pracy… a w tym wszystkim być ciut egoistką i znaleźć czas dla siebie - zrobić sobie domowe Spa, przeczytać ostatni bestseller z empiku i porozkoszować się subtelną muzyką… i być na dodatek szczęśliwą! Zawsze! Bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko…
                            jak to wszystko ogarnąć skoro mąż pracuje za dwoje… kiedyś często dostawało się mieszkania z przydziału a teraz? Jak ci rodzice nic nie zorganizowali masz kredyt na trzydzieści lat. A co z drugim dzieckiem? Czy mimo trudności sprawić rodzeństwo dziecku? Teraz czy jak dziecko będzie miało sześć – siedem lat?
                            Mimo tego, że mężczyźni dzisiaj są o wiele bardziej angażowani w sprawy domu-dziecka mam wrażenie, że i tak o wiele mniej od nich się wymaga niż od kobiet. Poza tym kiedy kobieta zarabia 200-300 zl więcej niż stawka dla Niani w okolicy wiadomo, ze zostanie w domu. Poświecenie czy rozsadek? Rezygnacja z własnych pasji? doświadczenie uczy mnie, ze przy dziecku można zrobić mnóstwo rzeczy…. Tylko czasem znowu w paradę wchodzą sprawy finansowe. Kupisz sobie wymarzony ekspres do kawy, książkę, perfum czy coś innego kiedy tu buciki nowe trzeba bądź kurteczkę… ja się łapie na tym, ze od miesięcy nie kupiłam sobie nowego ciucha bo najpierw jest Niunia…. Mój maż nie ma takich dylematów – coś mu trzeba kupuje… jednak my kobiety chyba inaczej jesteśmy skonstruowane…
                            Cieszę się ze trafia mi się praca na pół etatu bo będę mogła siebie „podreperować”

                            Ale się rozpisałam….

                            Na koniec takie moje spostrzeżenie… jednak cieszę się ze teraz mam dziecko. Jak ja byłam w wieku szkolnym rodzice wysłali mnie do takiej a takiej szkoły bo później będziesz siedzieć w biurze… czasy się zmieniły musiałam parę razy się przekwalifikować i kilka razy zmieniałam prace i nawet miasto co by było lepiej… zawsze kochałam pisać i malować, ale rodzice nie pozwolili mi w tym kierunku się kształcić … teraz pod tym względem wydaje mi się ze jest lepiej… moja córka jeśli zechce będzie archeologiem, kryminologiem czy konstruować nowe silniki do rakiet… jeśli będzie miała talent w jakimkolwiek kierunku będę tylko jej pomagać by to rozwijała… a czy będzie chciała studiować medycynę czy uczyć się na pilota samolotu to będzie jej decyzja… jak tylko będę mogła to jej w tym pomogę… wiem jak boli nastolatka zabijanie pasji…

                            Bycie mamą w dzisiejszych czasach to nie jest prosta sprawa…choć jak czasem poczytam na forum o tym jak inne babeczki są czasem zniechęcone, zmęczone i podłamane to mi lżej, że nie tylko ja nie wyrabiam…

                            Bycie mamą w dzisiejszych czasach to prosta sprawa… dziecko wystarczy kochać…reszta jakoś się zorganizuje!

                            Idziemy pospacerować nad rzeką i pokarmić kaczuszki…
                            Last edited by avatea77; 05-07-2009, 13:55.

                            Skomentuj


                              #15
                              Moim zdaniem zmieniło się sporo od czasu kiedy ja byłam dzieckiem. Nawet
                              już w przypadku ciąży. Teraz ciężarne kobiety są modnie ubrane, bo takie
                              ciuszki są najzwyczajniej w świecie dostępne. Nie trzeba wyglądać jak w
                              worku na kartofle tylko dlatego, że jest się w ciąży i nie ma co na siebie
                              włożyć. A ładne stroje jeszcze bardziej podkreślają brzuszek.
                              Zmieniło się też sporo w przypadku porodu (chociaż jeszcze troszkę trzeba
                              zmienić). Można rodzić z partnerem lub inną bliską osobą, co dla mnie jest
                              dogodnością nie do opisania. Ja nie wyobrażam sobie jak długo trwałby mój
                              poród gdyby nie mój mąż.
                              Mamy wiele rzeczy, które ułatwiają nam opiekę nad maluszkiem, których
                              nasze mamy nie miały: elektroniczne nianie, bujaczki wszelkiego rodzaju,
                              laktatory itp. Kiedy robiłam zakupy dla córci jeszcze będąc w ciąży, często
                              pytałam mamę czy jest mi coś potrzebne. A mama, zazwyczaj odpowiadała,
                              że ona nie wie, bo jak my byliśmy dziećmi to czegoś takiego nie było.
                              I nie może mi doradzić. No i niestety taka jest prawda.


                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X