Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Zostałam sama...

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zostałam sama...

    Zostałam sama. Jestem w ciąży. Chyba nie umiem sobie z tym poradzić... Nic mnie nie cieszy. Nie umiem myśleć o niczym innym, tylko o tej fatalnej sytuacji, która mnie spotkała!
    Czy ktoś przechodził przez coś takiego? Proszę o wsparcie tu na forum...
  •    
       

    #2
    Może to jest tylko chwilowe i Twój partner (mąż) się opamięta??? Kurcze, facet to jednak widzi tylko siebie! Nawet wtedy gdy kobieta go potrzebuje, zwłaszcza ta, która nosi jego dziecko. Według mnie, to jeszcze wszystko się Wam ułoży. Faceci mają różne odpały. Głowa do góry!!!

    Skomentuj


      #3
      Serduszko, domyślam się, że Ci jest bardzo ciężko. Napisz nam jak się teraz czujesz? Może chociaż na forum jakoś będziemy mogły ci pomóc Takie wygadanie się, "wylanie żali" potrafi naprawdę choć chwilowo pomóc się rozładować. Pisz!!!

      Skomentuj


        #4
        Hej dziewczynki, chyba trochę się poprawiło, gadamy ze sobą przynajmniej... może cała ta sytuacja się jednak wyprostuje, mam taką nadzieję, zwłaszcza że nasze dziecko jest przecież w drodze!

        Miło mi, że sie odezwałyście na mój post, dziękuję

        Skomentuj


          #5
          No to powodzenia!! czasami dziecko dla faceta to niezły szok i musi się oswoić z myślą że zostanie tatusiem.... ale i tak się nastaw że głównie Ty będziesz się zajmowała maleństwem, bo większość facetów, mężów ogranicza się do zarabiania pieniędzy...i po pracy sa okrutnie zmęczeni ....
          No ale pieniądze przy dzieciach jak najbarzdiej potrzebne są, a i czasami jak się dziecko wciśnie w ręce to się zajmie )
          pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę !!!

          Skomentuj


            #6
            No i co odmieniło mu się? Faceci to egoiści, przynajmniej w większości. Takie życie...

            Skomentuj


              #7
              Witam, dawno mnie nie było. Widzę, że sporo nowych osób się pojawiło, to fajnie.

              A u mnie odpukać jest nieźle. Chyba najgorsze już za nami. Zgoda nastąpiła. Jakiś taki kryzys przechodziliśmy... Może w sumie i mojej winy też sporo było, bo jakaś taka nerwowa i kłótnicka byłam wtedy. Teraz wyciszyłam się, oczywiście wszystko dla dobra dzidzi!

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                To fajnie serduszko, że się pojawiłaś i masz takie dobre informacje o sobie. Niestety ciąża, to taki stan, że różne emocje kobietą rządzą. Ale co zrobić, na szczęście to tylko 9 miesięcy!

                Skomentuj


                  #9
                  Witam cię kochanie i nie przejmuj sie wszystko sie ułóży. Ja zostawiałam mojego faceta jak byłam w 2 miesiącu ciązy, mieszkałam z dala od rodziny w innym miescie, dopiero co zaczełłam prace. Stwierdziałam że nie moge siępoddawac, załatwiłam soie miejsce w domu samotnej matki, ale szczęśliwie czas pokazał ze moi rodzice okazali mi wielką miłość i mieszkam teraz z nimi i moim cudownym synkiem

                  Skomentuj


                    #10
                    Napisane przez Asienka_ Pokaż wiadomość
                    Witam cię kochanie i nie przejmuj sie wszystko sie ułóży. Ja zostawiałam mojego faceta jak byłam w 2 miesiącu ciązy, mieszkałam z dala od rodziny w innym miescie, dopiero co zaczełłam prace. Stwierdziałam że nie moge siępoddawac, załatwiłam soie miejsce w domu samotnej matki, ale szczęśliwie czas pokazał ze moi rodzice okazali mi wielką miłość i mieszkam teraz z nimi i moim cudownym synkiem
                    Asienka podziwiam Cię naprawdę! Ja nie wiem czy bym dała tak rade sama, ale gdybym była w takiej sytuacji to musiałabym myśleć o pszyszłości dzidziusia.
                    Powodzenia Ci zyczę z całego serducha
                    Wojtuś 28.11.2007

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Serduszko a co u Was?
                      Wojtuś 28.11.2007

                      Skomentuj


                        #12
                        Izabell nawet się nie zastanawiaj tylko marsz do
                        sądu
                        Matko i córko faceci to faktycznie jakiś dziwny gatunek
                        A poza tym dzielna z Ciebie babka, taka młoda a już taka życiowa
                        historia

                        Skomentuj


                          #13
                          Izabell1203
                          Chciałam Ci powiedzieć, że na prawdę cieszy mnie to, że pomimo operacji Twoje maleństwo urodziło się zdrowe
                          Co do alimentów, tu nie chodzi o Twoją dumę, tylko o przyszłość i byt Twojego dziecka, a każdy grosz się przyda. Wiele razy słyszałam opinię samotnych matek o alimentach: 'Nic od niego nie chcę, sama dam sobie radę'...Ale moim zdaniem to głupie myślenie, w takim wypadku, matka odbiera materialną pomoc nie sobie tylko dziecku, a facet tylko się cieszy, bo wie że będzie dalej sobie bezkarnie egzystował, nawet go sumienie nie zaboli.
                          W kwestii sms-ów wyrażających chęć zobaczenia córki...Gdyby chciał na prawdę ją zobaczyć, to by przyjechał, taka jest prawda, on chyba tylko próbuje sprawić pozór interesowania się córką żebyś Ty nie wniosła pozwu o alimenty.

                          SERDUSZKO
                          Przyznam się, że zaciekawiła mnie Twoje historia...Cieszę się, że czarne chmury nad Twoją głową już się rozwiały, a facet zmądrzał A jak się teraz czujesz?

                          Olaf ur. 08.05.2007 o 14:31 4.255kg, 56cm

                          Różności do postów
                          GALERIA OLAFKA

                          Skomentuj


                            #14
                            Nienapisalam Wam jeszcze wszystkiego .
                            PO operacji bole nogi byly nadal .. dwa miesiace temu dowiedzialam sie ze jest drugi guz i znow operacja Dobrze ze mam MAme i zaopiekuje sie Amelka.
                            CHce zalozyc o alimenty ale tak sie boje ze sad przyzna mu opieke itp , choc inni mnie zapewniaja ze tak niebedzie.
                            Gdy urodzilam dowiedzialam sie ze to jego 3 dziecko- to byl cios.Jak moglam byc taka glupia?? DZis cieszy mnie coreczka!!
                            Najbardziej przeraza mnie wizyta w sadzie o alimenty jak juz bedzie.
                            DZiekuje Wam za dobre slowa otuchy , mam nadzieje ze wszystko sie ulozy
                            Amelia 12.03.08

                            Skomentuj


                              #15
                              hejcia ja tez mam 21 lat i jestem samotna mamuska. Jakos sobie dajemy
                              rade, pomagaja mi rodzice i przyjaciele. W ciazy nie bylo łatwo - ale
                              nie siedzialam na tylku tylko zaczelam myslec pożądnie o przyszłości
                              mojego maluszka... dlatego wzielam sie w garsc, kontynułowałam studia,
                              zapisalam sie na szkole rodzenia- na ktora chodzilam z przyjaciółka .
                              Co prawda nie bylo latwo ale sesje zaliczylam pomyslnie... wkoncu co 2
                              glowy to nie jedna drugą mi doktorki pozwolili zdawac wczesniej i
                              tak 5 maja na swiat przyszła moja córunia Zuziunia !!!!!! Malutka
                              rosnie i rozwija sie prawidlowo. A ja dalej studjuje - a raczej
                              studjujemy i to dziennie ponad 200km od mojego miejsca zamieszkania.
                              Mieszkamy na stancji wraz z przyjaciółmi, którzy pomagają mi i zajmują
                              się małą kiedy jestem na zajęciach, czasem ja podrzuce do akademika i
                              tak sie kreci Wiadomo ze nie zawsze jest łatwo i ze zastanawiam sie
                              jak bedzie dalej kiedy Niunia zacznie zadawac pytania... ale wydaje mi
                              sie ze na takie zmartwienia przyjdzie jeszcze czas.... wczesniej tez sie
                              zastanawialam jak to bedzie widzac wszedzie pary z dziecmi itp. wiadomo
                              ze nie jest latwo -szczerze myslalam ze bedzie gorzej- ale dziecko
                              pochlania tyle czasu ze nie bardzo jest czas na zastanawianie sie na
                              tym... jestem optymistka i z gory wiem ze zawsze po burzy swieci slonce
                              - a juz jeden z promyczków przeciez mam ZUZIĘ!!! <3

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X