Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Jak dbacie o swój związek?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Jak dbacie o swój związek?

    Dziewczynki jak dbacie o swój związek? o to żeby w Wasze życie nie wkradła sie nuda?
    Ja zawsze staram sie każdego dnia w jakiś sposób pokazac mojemu mężowi,że go kocham.Są to różne gesty,czasem całus w czoło,powiedzenie:kocham albo nawet jakiś liścik z miłosnym wyznaniem zostawony gdzieś w jakimś dziwnym miejscu.Ostatnio szykując mężowi kanapki do pracy włożyłam mu do tego woreczka z chlebem karteczke z moimi ustami(które pomalowałam szminką)odbitymi na kartce papieru.Bardzo mu sie to spodobało bo jak miał przerwe w pracy to zadzwonił i powiedział:"Jesteś kochana".Czesto go też chwale np. że coś mu dobrze poszło,albo że fajnie wygląda-to sprawia że robi sie dumny jak paw
    Alanek 14.09.2006
  •    
       

    #2
    Kurcze Marti dobry watek...ty to na prawde kochana zonka jestes...
    ja ostatnio tylko zrzedze...az sama siebie nie moge sluchac.Mam dosc przeciagajacych sie remontow,mieszkania z tesciem i braku intymnosci...siedzi wieczorem na kanapie i zagaduje mojego o *************ach a jak juz zdecyduje sie pojsc spac to jest przewaznie tak pozno ze sama znikam do spania zaraz po nim...kiedys bylam bardziej czula i zainteresowana nasza miloscia ale teraz nie mamy prawie czasu dla siebie.czasem udaje nam sie gdzies uciec na kilka godzin (maly zostaje z tesciem)ale raczej rzadko.
    Musze troche bardziej zwrocic na nasze relacje uwage...

    Skomentuj


      #3
      Dotka my czasem widzimy sie tylko pół godziny w ciągu dnia bo mąż przychodzi z pracy a ja wychodze do pracy.Ale staram sie jakoś to nadrobic,że sie nie widzimy.Czasem całus nawet w policzek z zaskoczenia albo przytulenie dużo zdziała.Jak ja mam wolny dzień i spędzamy wieczór to siedzimy sobie i nawet jak milczymy to trzymamy sie za ręke.Niby to tylko trzymanie za ręke ale w tym milczeniu to gest miłości.Widze,że jak ja mam takie podejście do męża to on odwdzięcza mi sie tym samym.Dotka a długo jesteście po ślubie?
      Alanek 14.09.2006

      Skomentuj


        #4
        mam nadzieję że ten wątek fajnie się rozwinie, bo to ważny temat...

        Marti jak czytam Twojego pierwszego posta to aż łza mi sie kręci w oku, bo tak właśnie było między nami przed ciążą i w pierwszych jej miesiącach, wszystko przepadło i teraz nie tyle jest nuda co ciągłe hardcorowe kłótnie
        tak mi brakuje Radka i tęsknię za Nim, jednocześnie przez gardło mi nie przejdzie żeby mu to powiedzieć - bez sensu

        dotka masz rację w innym wątku pisząc że to te przeklęte hormony, ale przecież każdy ma swoje granice wytrzymałości, a jak on nie wytrzyma i odejdzie
        ja tego nie przeżyję ale pewnie uniosę sie dumą i nawet Go nie zatrzymam

        jutro przyjeżdża do mnie na łikend, trzymajcie kciuki, bo chcę z nim porozmawiać, nie o Małym, bo rozmawiamy codziennie o Nim godzinami przez telefon - ale o NAS

        Skomentuj


          #5
          Marti my nie jestesmy po slubieZnamy sie prawie 7 lat,jakos 4 jestesmy razem.
          sikornikza jakis czas wszystko sie uspokoi a ty sobie zdasz sprawe ze bylas przede wszystkim przemeczona i strasznie wrazliwaPogadaj ze swoim,popros o cierpliwosc i wyrozumialosc botobie ciezko teraz nad soba panowac i to jest naturalne.Nie ma co sie obrazac trzeba szukac porozumienia a ty jeszcze przez jakis czas bedziesz przechodzic ciezkie chwile ale wrocisz do formy i jeszcze bedziesz sie z wszystkiego smiac

          Skomentuj


            #6
            podstawa dobrego zwiazku jest szczera rozmowa.SIKORNIK jes;li mu nie powiesz co ci lezy na sercu to on sam sie nie domysli
            co do twego obecnego stanu emocjonalnego to pociesze cie ze ja bylam przez rok po porodzie jedza nad jedze.bez kija nie podchodz(wiesz o co chodzi)ze o seksie nie wspomne.poprostu nie chcialam byc dotykana i juz!facet moj dzielnie to znosil(cale noce gral na kompie).jak przestalam karmic piersia to mi przeszlo
            shannon

            Skomentuj


              #7
              a wracajacv do pytania tytuowego to codziennie mowimy sobie-kocham cie a najfajniej jest kiedy we trojeczke szalejemy sobie wieczorem.o wyjsciu we dwoje narazie mozemy pomazyc ale co tam
              shannon

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                [QUOTE=shannon;72782]podstawa dobrego zwiazku jest szczera rozmowa.SIKORNIK jes;li mu nie powiesz co ci lezy na sercu to on sam sie nie domysli
                co do twego obecnego stanu emocjonalnego to pociesze cie ze ja bylam przez rok po porodzie jedza nad jedze.bez kija nie podchodz(wiesz o co chodzi)facet moj dzielnie to znosil

                shannonskąd ja to znam. tylko ja już nie karmię długo piersią a dalej jestem jędzą, nie wiem jak mój mąż to znosi(może poprostu bardzo mnie kocha) mam nadzieje że to sie zmieni i będe bardziej miła dla niego
                na sex ocote mam i to większą niż przed ciążą
                kocham cie też sobie często mówimy, nawet kilka razy dziennie.
                ale zawiało już nudą i muszę nad tym popracować




                Skomentuj


                  #9
                  Marti po Twoim poście muszę się zastanowić nad swoim małżeństwem.
                  Muście być cudną parą fajne masz pomysły.

                  W moim małżeństwie coś się dzieje niedobrego... nie kłócimy się, nie krzyczymy, ale jakoś milczymy ostatnio.
                  Mieliśmy stresujące tygodnie, okazało się, że mąż ma cukrzyce oraz powikłanie po niej - polineuropatię cukrzycową. Bolały go mocno stopy, 80% takich przypadków kończy się amputacją stóp. Ehh.... bałam się
                  nieziemsko, chyba to tak zadziałało i na nasze libido (które i tak wysokie nie było) i na naszą psychikę jako tako.
                  Musze się wziąć za ten nasz związek...
                  Julek: 10/3/2008

                  Skomentuj


                    #10
                    A ja w ogóle nie dbam o nasz związek.Bo mnie się wydaje ze mąż już zawsze będzie moim mężem i mi nigdzie nie ucieknie, ale chyba popełniam błąd myśląc właśnie tak.


                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      anna31popełniasz i to duży.
                      myśle że o miłość trzeba trzeba dbać.
                      ale niestety mój mąż mysli podobnie jak ty.
                      uważa że już jak jesteśmy małżeństwem to już mi się nic nie należy(żadnych kwiatów, wspólnych wyjść)on wychodzi ale sam
                      ja probuje mu to powiedziec ale jakoś mi nie wychodzi albo on mnie źle rozumie




                      Skomentuj


                        #12
                        no i znowu mojego nie ma a ja sama siedzę
                        marti ty to masz szczęście
                        piwko chyba sobie wypije na poprawe nastroju




                        Skomentuj


                          #13
                          A mój mężuś właśnie winko przyniósł więc idę pielęgnować swój związek

                          monia pogadaj z mężem. Bo przykro tak samemu w piątkowy wieczór siedzieć
                          Julek: 10/3/2008

                          Skomentuj


                            #14
                            Tree zazdroszczę Ci




                            Skomentuj


                              #15
                              ja musze pochwalic mojego kochasia bo kwiaty lub czekoladki sa bardzo czesto i bez powodu.wieczorami tez lubiny cos obejrzec przy lampce-on wina ja-sambuki i w sumie fajnie nam sie pije i oglada.wczesniej chyba tego nie widzialam ale teraz wiem ze jestem prawdziwa szczesciara ze mam takiego faceta jak moj BRAT PIT
                              shannon

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X