shannon moi rodzice w sumie nie byli zli tylko zaskoczeni, od razu powiedzieli, ze mi pomoga ile tylko sie da. Wiesz pierwszy wnuk i to od najmlodszej corki do tego z problemami zdrowotnymi, moja mam sie bardzo zacezla o moje zdrowie po prostu martwic, po za tym wiedziala ze ja sie z chlopakiem rozstalam i, ze wszytsko bede musiala sama robic. I faktycznie tak jest on tylko wszystko od samego poczatku utrudnia dlatego meidzy innymi nei bylo tej radosci. Za to teraz wszyscy nie mozemy sie doczekac az sie urodzi.
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Jak powiedzieliście najblizszym o ciazy ?
Collapse
X
-
-
My na początku roku ustaliliśmy, że staramy się o dzidzie. W lutym miesiączka spóźniała mi się o kilka dni, pobiegłam po test, mężusiowi nic nie mówiłam Rano(dodam, że działo się to 14 lutego) toaleta-test-pozytywny-hura nie mogłam uwierzyć, że to już tak szybko...mąż był w pracy na rano ja miałam popołudniówke, przed pracą pobiegłam do sklepu po buciki...strzeliłam w chłopskie(jak sie okazało celnie ). Wieczorem dostał prezent....a później były telefony telefony....termin mieliśmy na 18.10 a 15 wypadała nasza 3 rocznica ślubu ale naszemu chłopczykowi się nie spieszyło siłą wykurzyliśmy go z brzuszka 23...
och jak miło było powspominać...pozdrawiamjagodzianka
Skomentuj
-
My planowalismy dziecko.Zaskoczenie bylo oczywiscie,ze sie udalo.Testy bo zrobilam dwa trzymam do tej pory.Radosc wielka.
Zaczelismy sie chwalic od razu.Wszyscy nasi bliscy cieszyli sie razem z nami.Maz nosil zdjecie z usg (7 tydzien ciazy)w portfelu.Do tej pory nosi pierwsze skarpetki Maxa w portfelu.
Skomentuj
-
My prawie 3 lata ciagnelismy zwiazek na odleglosc(znalismy sie 5).Jakos zadne z nas nie umialo podjac konkretnych decyzji.Ja w Niemczech on we Francji i tak sobie marzylismy co by bylo gdyby...W lipcu wyjechalismy na festiwal jazzowy do Szwajcarii.Po powrocie okres mi sie spoznial ale myslalam ze to przez stres(bylam w trakcie przeprowadzki i biegania za praca).Zrobilam test i wynik byl negatywny.Ale cos we mnie sie zmienilo.Inaczej jakos wygladalam.Pamietam ze pomyslalam wtedy:jestes w ciazy.Kilka tygodni pozniej kolejny test pokazal dwie kreski.Zadzwonilam do niego i powiedzialam:chyba musisz po nas przyjechac...on na to: PO WAS???W sumie nie zabezpieczalismy sie ale bylismy zaskoczeni.Po wizycie u lekarza powiedzielismy reszcie rodziny.
Skomentuj
-
-
U mnie jeszcze inaczej, to była końcówka lipca okres dostawałam jak w zegarku zawsze 22-go a tu nic! Ja przerażona ale przecież zabezpieczaliśmy się, liczyliśmy dni płodne i niepłodne, uważaliśmy jak mało kto- nie to nie może być ciąża! Zdecydowałam się pójść do lekarza 7 sierpnia cała w stresie w poczekalni myślałam że zemdleje ale ku mojemu zdziwnieniu lekarz powiedział: "pani Aniu absolutnie w żadnej ciąży pani nie jest możliwe że przez stres okres się pani zatrzymał, poczekajmy a za 2 tyg proszę się zgłosić" ok pomyślałam nie ma dziecka hurra!! no ale okresu jak nie było tak nie ma, pamiętam to jak dziś 21 sierpnia (inny lekarz wtedy przyjmował) i jego tekst: "no pięknie! 7 tydzień gratuluję" myślałam że z tego fotela spadnę, rozpłakałam się tak że aż oddechu nie mogłam złapać jak tamten mógł to przeoczyć!
pózniej lekarz powiedzial mi że data zaplodnienia to 5 lipca- urodziny mojego męża
teściowie zareagowali surowo ale jakos to przełknęli natomiast moja mama poleciała do apteki po kwas foliowy i jeszcze zachaczyła o szmateks kupując kilka śpiochów
teraz wszyscy nie mogą się doczekać swojego pierwszego wnusia i o to chodzi
Skomentuj
-
My się o dzidzię nie staraliśmy szczególnie, ale tez zero zabezpieczenia. Tylko liczenie dni, co było skuteczne, do pewnego momentu, oczywiście, bo okres jak w zegarku. Miałam dostać okres 15 listopada i nie dostałam. Test zrobiłam 18. A właściwie 4 testy, hi hi
Cieszyłam się jak szalona, mój T, (wtedy już narzeczony, chociaż co niektórzy w rodzince twierdzą że ślub będzie bo dziecko...) też
Jego rodzice się cieszyli. Teść już jakiś czas marudził ze wnuka chce z moimi rodzicami było ciężej. 2 lata wcześniej poroniłam, potem, kolejna ciąża i kolejny aniołek... Do tego moja mama twierdzi do dzisiaj że popier***** nam się kolejność, że jak tak można... Dlatego obawiałam się jej reakcji. Była sceptyczna bardzo, ale jak minęło 12 tygodni strachu zaczęła się cieszyć pełna gębą
Skomentuj
-
-
Odp: Jak powiedzieliście najblizszym o ciazy ?
Przy pierwszej ciazy wszyscy w kolo wiedzieli (maz i znajomi), ale ja im nie wierzylam, pewnego styczniowego, sobotniego wieczoru przyszli z testem do nas i kazali mi zrobic pokazaly sie dwie kreski tesciom powiedzielismy normalnie, ze jestem w ciazy, ale moim rodzicom inaczej zblizal sie dzien babci i dziadka, wiec wyslalam sms mamie(z ojcem bylam potwornie poklocona, ale wiedzialam ze ona mu powie) smsa z zyczeniami z okazji jej swieta, brzmialo to mniej wiecej tak: swierzo upieczonej babci z okazji jej swieta duzo zdrowka, szczescia, pomyslnosci zyczy mnuk lub wnuczka i wiecie jak zareagowała? odpisala mi ze prima aprylis jest 1.kwietnia a za chwile ze gratuluje i bardzo sie cieszy. Przy drugiej ciazy zadzwonilam i zapytalam co by woleli, wnuka czy wnuczkę usłyszałam, ze wnuka
Skomentuj
-
-
Skomentuj